Dziś poznaliśmy pulę miejsc rezydenckich przyznanych w sesji wiosennej. Będzie ich mniej niż oczekiwali młodzi lekarze. Bartosz Arłukowicz zapowiedział jednak, że w sesji jesiennej resort przyzna ich zdecydowanie więcej. Ponadto resort zdrowia przygotował cały pakiet zmian dla młodych lekarzy.
Zmiany ogłoszono na dzisiejszej konferencji prasowej. Foto: Marta Jakubiak
Minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz, informację o liczbie przyznanych miejsc rezydenckich przedstawił jako realizację pewnego etapu exposé premier Ewy Kopacz (zobacz więcej). – W sesji wiosennej rezydentur jest zawsze mniej. W sesji jesiennej przyznamy ich dużo więcej – poinformował minister Arłukowicz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Dotychczas wiosną przyznawanych było około 500 miejsc rezydenckich. W tym roku będzie ich 1612. Jak ocenia minister, jest to znaczące zwiększenie liczby miejsc. W skali roku przyznawano zazwyczaj około 3000 rezydentur: około 500 w sesji wiosennej i około 2500 w sesji jesiennej. – Zgodnie z zapowiedzią pani premier Kopacz, w roku 2015 przyznamy o 3527 rezydentur więcej niż to było dotychczas – podkreślał minister. Zgodnie z tą deklaracją w tym roku kształcenie rozpocznie w sumie 6500 młodych lekarzy.
Kluczowe specjalizacje
Dostępne miejsca rezydenckie Ministerstwo Zdrowia podzieliło na obszary dostosowane do priorytetów przyjętych przez resort. Podzielono je na cztery duże grupy:
- onkologia,
- geriatria,
- pediatria,
- szeroko rozumiane zdrowie publiczne wraz ze specjalizacjami związanymi z tą dziedziną.
W obszarze onkologii ministerstwo przyznało 247 miejsc rezydenckich, czyli 100 proc. zapotrzebowania zgłoszonego przez wojewodów, a dokładnie konsultantów wojewódzkich.
– Każdy, kto będzie chciał kształcić się w tej dziedzinie zgodnie z liczbą miejsc zgłoszonych przez wojewodów, będzie miał taką możliwość, z jednym tylko wyjątkiem. W patomorfologii przyznaliśmy 100 proc. rezydentur w odniesieniu do wszystkich miejsc akredytowanych [zgłoszono zapotrzebowanie na 71 rezydentur, miejsc akredytacyjnych jest 100 – przyp. red.]. Sfinansujemy kształcenie każdego patomorfologa we wszystkich miejscach w Polsce – zapowiedział minister.
Bartosz Arłukowicz zachęcał jednocześnie do wybierania tej właśnie specjalizacji. Z kolei w obszarze szeroko rozumianej geriatrii przyznano 284 miejsca rezydenckie w następujących specjalizacjach: geriatria, reumatologia, ortopedia, diabetologia i rehabilitacja medyczna.
W obszarze pediatrii przyznano również 100 proc. zapotrzebowania w dziedzinach takich jak: pediatria, kardiologia dziecięca, choroby płuc, nefrologia, chirurgia, pediatria metaboliczna, gastrologia, neonatologia, endokrynologia, neurologia, otolaryngologia, onkologia i hematologia dziecięca. W przypadku psychiatrii dziecięcej, podobnie jak w przypadku patomorfologii, przyznano więcej miejsc, niż zgłoszone zapotrzebowanie wojewodów (zgłoszono zapotrzebowanie na 35 rezydentur, przyznano 67).
– Specjalistów w dziedzinie patomorfologii i psychiatrii dziecięcej jest w Polsce za mało, dlatego przyznaliśmy więcej miejsc rezydenckich niż zgłaszali nam wojewodowie. Zadaniem konsultantów wojewódzkich, i tego będę od nich oczekiwał, jest zachęcenie młodych lekarzy, aby skorzystali z kształcenia finansowanego przez budżet państwa – zapowiedział Bartosz Arłukowicz.
Dodatkową zachętą ma być zróżnicowanie wynagradzania rezydentów – będzie ono korzystniejsze w dziedzinach priorytetowych: 3600 zł (brutto) w pierwszych dwóch latach specjalizacji i 3890 zł (brutto) w kolejnych latach. W dziedzinach innych niż priorytetowe wynagrodzenie jest odpowiednio mniejsze: 3170 zł (brutto), a po dwóch latach 3460 zł (brutto).
W obszarze zdrowia publicznego i dziedzin obocznych przyznano 634 rezydentury dotyczące takich specjalizacji jak: zdrowie publiczne, endokrynologia, alergologia. Spełnione zostały także wszystkie zapotrzebowania zgłoszone w dziedzinie stomatologii. Przyznano także rezydentury w medycynie ratunkowej, anestezjologii, psychiatrii oraz medycynie rodzinnej i chorobach wewnętrznych.
– Kolejna pula rezydentur będzie zaproponowana w sesji jesiennej. Będą one przyznawane we wrześniu tego roku – informuje minister. Liczba miejsc rezydenckich (1-31 marca 2015 roku) jest dostępna na stronie Ministerstwa Zdrowia.
Finansowanie
Ponad 3,5 tys. więcej rezydentur niż w roku ubiegłym kosztować będzie budżet państwa około 60 mln zł, a w 2016 roku przeznaczonych będzie na ten cel dodatkowych 180 mln zł. W sumie budżet państwa wyda na rezydentury około 700 mln zł.
Czy będzie możliwa zmiana specjalizacji
– Rozmawiamy o bardzo poważnych środkach publicznych. Jeżeli lekarz decyduje się na rozpoczęcie rezydentury w całości finansowanej przez państwo, musi podejmować decyzje świadome. Resort nie zabronił zmiany specjalizacji. Jeżeli ze względów medycznych czy losowych lekarz będzie musiał zmienić specjalizację, będzie mógł to zrobić – wyjaśniał Bartosz Arłukowicz.
– Chodzi jednak o zapobieganie sytuacjom, jakie obserwowaliśmy w ubiegłych latach, w mojej ocenie zbyt często, kiedy młodzi lekarze rozpoczynając rezydenturę, zmieniali ją po 2-3 latach i rozpoczynali od nowa kolejną – dodał minister. Podkreślił, że młody lekarz może zmienić miejsce specjalizacyjne, ograniczona będzie jedynie możliwość dowolnego zmieniania rezydentur.
Lut 09, 2015 - 07:07 PM
Brrrrawo! 😉
Lut 09, 2015 - 07:24 PM
– Rozmawiamy o bardzo poważnych środkach publicznych. Jeżeli lekarz decyduje się na rozpoczęcie rezydentury w całości finansowanej przez państwo, musi podejmować decyzje świadome. Resort nie zabronił zmiany specjalizacji. Jeżeli ze względów medycznych czy losowych lekarz będzie musiał zmienić specjalizację, będzie mógł to zrobić – wyjaśniał Bartosz Arłukowicz.
—–
przewalają środki publiczne w tylu sferach, a żałują jałmużny rezydentowi, bo po roku chce zmienić specjalizację (zwłaszcza, że składając wniosek nie wiedział, że nie będzie mógł zmienić). czy gazeta lekarska to tuba propagandowa ministerstwa zdrowia? uderzają w młodych lekarzy, a redakcja się cieszy.
Lut 09, 2015 - 07:56 PM
@Irmina: Piszesz że „przewalają środki publiczne w tylu sferach, a żałują jałmużny rezydentowi, bo po roku chce zmienić specjalizację” a sama chcesz by przewalano tylko z Twoim udziałem… Warto czasem mocniej ugryźć się w palec zanim coś „mądrego” sie napisze…
Lut 09, 2015 - 08:06 PM
no nie wiem czy zmiana rezydentury z roznych powodow, na taka aby byla zgodna z powolaniem to przewalanie pieniedzy pani sasanko.
jesli jest pani lekarzem to zycze samych udanych wyborow, a jesli nie to co sie pani wymadrza?
Lut 09, 2015 - 08:29 PM
Czyli możliwość (nawet jednokrotnej!) zmiany rezydentury jest przewalaniem pieniędzy publicznych? Gratuluje sasanko, że Twoje wybory są zawsze trafne, (zwłaszcza te dokonywane bez wiedzy o tym, że są w zasadzie ostateczne), a sytuacja życiowa się nie zmienia. A może po prostu LEK poszedł tak słabiutko, że brak konkurencji w postaci ponownie rekrutujących się jest jedyną szansą na rezydenturę?
Lut 09, 2015 - 08:35 PM
Irmina, jak ktoś chce zmieniac niech zmienia tylko niech nie oczekuje że podatnik za to zapłaci. Przykre słuchac jak część kolezanek i kolegów, młodych i nie skażonych Polska Ludową, chce by – tak jak było za socjalizmu – kształcic sie cale zycie na koszt podatnika. Moje wybory nie zawsze są trafne, ale nie oczekuje by każdy płacił za moje błedne czy niezbyt trafione decyzje.
I podkreslam ze sytuacja osobista (uzasadniona!!!) to co innego niż po prostu zmiana zainteresowań zawodowych. Jesteśmy dorosli wiec ponosmy konsekwencje swoich wyborów.
PS. Nikogo nie chciałam urazić!!!
Lut 09, 2015 - 08:52 PM
Sasanko, w momencie rekrutacji na specjalizację przepisy nie zakazywały zmiany rezydentury – wprowadzanie tak sporej zmiany wymaga albo okresu przejściowego albo obejmowania dopiero kolejnych rekrutujących się. Rozumiem, że sytuacja, w której ktoś kończy jedną rezydenturę, nie zdaje egzaminu i ponownie się rekrutuje jest swojego rodzaju patologią (konsekwencją wolontariatów, niczego innego – jedna patologia rodzi drugą).
Tu nie chodzi o zmianę zainteresowań, czasami po prostu człowiek się w danej specjalizacji nie odnajduje. Praca na poważnie to zupełnie co innego niż wcześniejsze staże i praktyki. Ministerstwo doskonale wie, że często jedyną alternatywą jest wolontariat, więc wykorzystuje naszą słabość. Ale jest też możliwe porzucenie zawodu (-1 lekarz) lub porzucenie kraju (-1 podatnik), dla kraju średnio korzystne, prawda?
A co ma PRL do rzeczy? Pracuję przez rok na oddziale A, dostaję wynagrodzenie. Zmieniam pracę (możliwe w każdym zawodzie, także w budżetówce), dostaję kolejne wynagrodzenie. Gdzie tu kogoś okradam? Dlaczego daliśmy sobie wmówić, że ta pensja nam się nie należy i jej domaganie się jest dowodem jakiejś roszczeniowości? Jak pisałam wyżej – rozumiem, że są patologie, które trzeba wyeliminować, ale naprawdę możliwość 1 zmiany budżetu nie zrujnuje i nie robi z nas największych darmozjadów kraju.
Lut 09, 2015 - 08:53 PM
Rezydentura to przede wszystkim praca, nie kształcenie – przynajmniej tak to wygląda w praktyce niestety. To nie jest studiowanie 10 kierunków studiów pod rząd na koszt podatnika.
Lut 09, 2015 - 08:17 PM
@IRMINA, przecież to jest relacja, a nie wyraz radości. Skąd byśmy wiedzieli co minister mówił, gdyby nie zrelacjonowali? Ja tam tuby nie widzę.
Lut 09, 2015 - 07:47 PM
w sumie to dobrze, w ostatnich latach mieliśmy nadprodukcję w niektórych „rozchwytywanych” specjalizacjach, gdy tymczasem w szpitalach brakuje internistów, chirurgów, anestezjologów…
Lut 09, 2015 - 08:03 PM
Tak?! A gdzie niby była ta twoja „nadprodukcja”? Wyjeżdżam- mam was wszystkich dosyć.
Lut 09, 2015 - 08:20 PM
Radziu, zostań! 🙂
Lut 09, 2015 - 08:24 PM
A niech jedzie – już widze jak gdzie indziej na niego czekają, chyba na zmywaku 😉
Kwi 14, 2015 - 09:48 PM
Na zmywaku? nie masz pojęcia jaki w Niemczech jest ‚Ärztemangel’-tu czekają na młodych lekarzy bez specjalizacji z otwartymi ramionami. wymogiem jest tylko Aprobation. Wiem bo sama juz od 3 lat pracuje w Heliosie 🙂
Lut 09, 2015 - 08:32 PM
gdzie była ta nadprodukcja? poproszę namiary na bezrobotnych dermatologów czy okulistów 🙂
Lut 09, 2015 - 08:34 PM
Jak wygląda kwestia specjalizacji za granicą? Czy jest możliwość kontynuowania rozpoczętej w Polsce specjalizacji w innym miejscu w unii europejskiej?
Lut 09, 2015 - 09:10 PM
Super to brzmi, proszę jednak następnym razem pisząc o zarobkach rezydentów zaznaczyć, że chodzi o kwotę BRUTTO. Z każdym kolejnym takim tekstem nie mogę się nadziwić ile zarabiam…
Lut 09, 2015 - 10:51 PM
Dziękujemy za zwrócenie na to uwagi. W tekście jest już zaznaczone, że chodzi o kwoty brutto.
Lut 10, 2015 - 09:10 AM
Zawsze się podaje brutto… widzę, że moi koledzy z lekarskiego serio są oderwani od rzeczywistości… ale super bądxmy dalej „frajerami”
Lut 09, 2015 - 09:37 PM
Czy my przypadkiem w czasie rezydentury nie pracujemy? Czy nie mamy obowiązków, pacjentów? Czy my pieniądze podczas rezydentury dostajemy za nic? Owszem, uczymy się w tym czasie, ale wykonujemy też pracę wartą zapłaty. Jakoś wszyscy zapominają o tym, że polska ochrona zdrowia stoi rezydentami. My za pieniądze podatników podczas rezydentury leczymy tych podatników. No chyba, że ordynator i trzech specjalistów sami prowadzą oddział z 40stoma pacjentami, a 2-3 rezydentów siedzi na oddziale i przy kawie czyta książki? Mam dosyć mówienia, że to jest całkowicie finansowane przez MZ, to tak jakby rezydenci nie zarabiali nic, a MZ dawało im jałmużnę żeby mieli za co żyć.
Lut 09, 2015 - 11:02 PM
bylem zmuszony wyjechać do niemiec. Nie żałuje ze wyjechałem. Zarabiam to samo co w Polsce. Tylko w Euro!
Lut 10, 2015 - 12:09 PM
Do widzenia zdrajco ojczyzny! Jak nie kąpiesz się z nami w g**** po uszy to cie tu nie chcemy!
Lut 17, 2015 - 05:03 PM
Ciekawe czy to sie uda 😉
Kwi 15, 2015 - 09:55 PM
Bez urazy ale co to za argumenty? Chyba jakas reklama?
Maj 21, 2015 - 10:21 PM
„[…] Jeżeli lekarz decyduje się na rozpoczęcie rezydentury w całości finansowanej przez państwo, musi podejmować decyzje świadome. […]”
Szanowny Panie Ministrze,
Wprowadzenie po raz pierwszy specjalizacji modułowych, a następnie krótko po tym, obecnych przepisów zakazujących zmiany rodzaju specjalizacji sprawiło, że decyzja którą podjąłem we wrześniu 2014 roku przestała być decyzją w pełni świadomą. Po wprowadzeniu nowych typów specjalizacji w październiku 2014 roku, często z bardzo wąskich specjalności, okazało się że akredytację do szkolenia w nowym trybie posiadają tylko największe ośrodki. W związku z tym wybór najbardziej optymalnego miejsca do szkolenia został mi odebrany.
Od 6 miesięcy w Szpitalu Akademickim, gdzie odbywam dwuletni staż w zakresie modułu podstawowego, nie realizuję należycie programu programu szkolenia. Dostęp do części zabiegowej szkolenia jest bardzo ograniczony i polega w zasadzie tylko na biernej obserwacji. Na oddziale w klinice pracuje 12 lekarzy akademickich, 10 rezydentów oraz liczni lekarze odbywający staże cząstkowe z innych dyscyplin i lekarze na stażu podyplomowym. Wobec stosunkowo niewielkiej ilości zabiegów i pacjentów w odniesieniu do przypadającej na to liczby lekarzy, moje obowiązki w tym czynności są bardzo nieliczne na oddziale. Szpital ponadto nie realizuje obowiązku zapewnienia mi minimalnej, przewidzianej w programie liczby dyżurów lekarskich. Od dyrekcji otrzymałem pisemną zgodę na odbycie stażu, na zasadzie „bez świadczeń”. Personalnie jestem traktowany przez jako osoba z zewnątrz, na którą nikt nie zwraca uwagi i odbieram osobiście czas szkolenia w tym miejscu jako stracony.
„[…] Jeżeli ze względów medycznych czy losowych lekarz będzie musiał zmienić specjalizację, będzie mógł to zrobić – wyjaśniał Bartosz Arłukowicz. […]”
Czy w przedstawionej sytuacji nosi ona znamiona szczególnej i ma charakter losowy, uzasadniający zmianę specjalizacji?
Jako młody lekarz po kilku miesiącach od rozpoczęcia specjalizacji w trybie rezydentury z dziedziny zabiegowej (specjalizacja modułowa) stoję przed dylematem wyjazdu za granicę. Udałoby się tego uniknąć, gdyby istniała szansa zmiany rezydentury na pokrewną. Wobec braku obsady lekarskiej szpitale z mniejszych miejscowości byłyby zainteresowane przyjęcie mnie do pracy i byłyby w stanie zapewnić lepsze warunku szkolenia. Warunkiem jest otrzymanie rezydentury zgodnej z posiadaną w jednostce akredytacją. W obecnej sytuacji, gdy nie ma możliwości zmiany rezydentury na inną, w moim indywidualnym przypadku jedyną droga do odbycia szkolenia specjalizacyjnego jest emigracja.
Z poważaniem,
Niebawem emigrant
Sie 24, 2015 - 07:35 PM
Na 100 przyznanych wiosną 2015 roku rezydentur z patomorfologii znalazło się raptem 7 desperatów . Nikt nie chce zmarnować kilkunastu lat życia,
aby potem pracować jak robotnik akordowy w dodatku za pensję niższa od pensji pielęgniarki , lub nie mieć pracy w ogóle. Ciekawe ilu młodych da się zmamić zmamić kolejnymi biadoleniami w prasie , jak to brakuje / niby/ patomorfologów i we wrześniu wybierze na specjalizację patomorfologię.
Wrz 05, 2015 - 10:11 AM
po Amerykanskiej rezydenturze nie ma pracy w Polsce
Paź 08, 2015 - 07:42 PM
polska medycyna
tragiczny syf
za duzo rezydentur to co pozostala zawisc jak tak można
być ameryanskim milionerem no jak tak można