28 marca 2024

Jak zatrzymać lekarzy w Polsce? (sonda)

W Polsce przypada niewiele ponad 2 lekarzy na 1000 mieszkańców, a zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia powinno ich być co najmniej dwa razy więcej. Lekarz stał się w naszym kraju zawodem deficytowym i wciąż trwa odpływ kadr medycznych za granicę.

Odkąd Polska weszła do Unii Europejskiej, z kraju wyjechało 12 tys. lekarzy. Jeśli chodzi o liczbę lekarzy na 1000 mieszkańców, Polska zajmuje 34. miejsce.

Największą liczbą lekarzy cieszy się Grecja – na 1000 mieszkańców przypada tam 6,3 lekarza, czyli niemal 3 razy więcej niż w Polsce, a także Austria (5,0), Rosja (4,9), Niemcy (4,1) czy Szwajcaria (4,0). Mimo to kraje te chętnie zatrudniają lekarzy z Polski.

Cenią ich za profesjonalizm, pracowitość, otwartość na podnoszenie kwalifikacji. Oferują lepsze warunki pracy i płacą lepiej niż polskie placówki służby zdrowia. Polski lekarz kończący studia zarabia w kraju średnio 3 tys. zł brutto. Aby wyżyć, ima się kilku etatów lub bierze dużo dyżurów.

Za granicą na starcie dostaje 4 tys. euro. Jednak chodzi nie tylko o pieniądze, ale o nieprzyjazny system specjalizowania się, który jest niedostosowany do oczekiwań młodych lekarzy, a także uciążliwy sposób funkcjonowania lecznictwa, które jest głęboko niedofinansowane.

W Polsce procent PKB przeznaczany na ochronę zdrowia wynosi 6,4, a średnia aż 8,9 proc. Mniej od Polski wydają w Europie jedynie kraje bałtyckie – Litwa, Estonia i Łotwa. Dramatycznie też brakuje specjalistów tzw. wąskich specjalności. Mimo że resort zdrowia uznał je za priorytetowe, młodzi lekarze rzadko je wybierają.

Niszowe dziedziny to: choroby płuc, otolaryngologia, dermatologia i wenerologia, medycyna rodzinna oraz onkologia. Ze specjalności tych na 10 tys. ludności przypada niespełna 0,5 lekarza. Deficyty notuje się też w patomorfologii, radiologii, medycynie paliatywnej i geriatrii.

Jak zatrzymać lekarzy w kraju? Co zrobić, aby zachęcić ich do specjalizowania się w niszowych specjalnościach? Na pewno działania muszą być wielokierunkowe. Jakie? Na ten temat swoimi opiniami podzielili się z nami nasi rozmówcy.

Lucyna Krysiak

Jarosław Pinkas, wiceminister zdrowia: – Planujemy od tego roku zwiększyć o 20 proc. limity przyjęć na studia lekarskie w języku polskim. Pracujemy też nad podniesieniem jakości kształcenia w zawodach medycznych (przeczytaj całą wypowiedź).

Wojciech Maksymowicz, dziekan Wydziału Nauk Medycznych UWM: – W przeszłości przeżywaliśmy już masowe wyjazdy lekarzy za granicę, ale ten exodus udało się zahamować ówczesnemu ministrowi Zbigniewowi Relidze, ponieważ wymusił na rządzie zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia (przeczytaj całą wypowiedź).

Zyta Kaźmierczak-Zagórska, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej: – Jesteśmy świadkami drugiej fali emigracji lekarzy. Pierwsza miała miejsce po wejściu Polski do Unii Europejskiej, kiedy masowo wyjeżdżali zarówno lekarze z dużym stażem, jak i bezpośrednio po studiach (przeczytaj całą wypowiedź).

Andrzej Wojnar, przewodniczący Komisji Etyki Lekarskiej NRL: – O tym, że jest za mało lekarzy i o zagrożeniach wynikających z tego stanu rzeczy mówi się od lat. Szczególnie trudna jest sytuacja w niszowych specjalnościach, a taką jest patomorfologia, którą reprezentuję (przeczytaj całą wypowiedź).

Jacek Krajewski, Porozumienie Zielonogórskie: – W 2007 r., kiedy środowisko medyczne wywalczyło podwyżki, sytuacja na chwilę się poprawiła, odpływ kadr za granicę się zatrzymał, jednak znów stanęliśmy pod ścianą. Aby lekarzy rodzinnych zatrzymać w kraju, podstawowa opieka zdrowotna musi zmienić swoje oblicze (przeczytaj całą wypowiedź).

Marta Szadurska-Noga, Komisja Młodych Lekarzy WMIL w Olsztynie: – Przyczyn ucieczki lekarzy do pracy za granicę jest kilka, ale najważniejsze to dostępność do specjalizacji, sposób kształcenia podyplomowego specjalizanta i brak perspektyw zatrudnienia po uzyskaniu tytułu specjalisty (przeczytaj całą wypowiedź).

Łukasz Szmygel, Komisja Młodych Lekarzy OIL w Gdańsku: – Większość dotychczasowych decyzji Ministerstwa Zdrowia w ostatnich latach pogorszyła warunki kształcenia i pracy lekarzy. Niepokoiła likwidacja stażu podyplomowego, który jak deklaruje nowy Minister Zdrowia, ma być przywrócony (przeczytaj całą wypowiedź).

Damian Patecki, Porozumienie Rezydentów: – Główną przeszkodą jest zbyt niskie finansowanie ochrony zdrowia. Przez prawie trzydzieści lat od odzyskania niepodległości nie udało się stworzyć takiego systemu, który zapewniałby godziwą opiekę pacjentom i dobre warunki pracy pracownikom (przeczytaj całą wypowiedź).

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy: – Lista powodów, dla których lekarze wyjeżdżają do pracy za granicę, jest długa, ale zawsze kryją się za nimi pieniądze. Te oszałamiające wynagrodzenia, które powszechnie się przytacza przy każdej okazji, aby pokazać, jak wzrósł poziom życia lekarzy, to fikcja (przeczytaj całą wypowiedź).

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 3/2016