19 marca 2024

Recydywista (w sprawie zaświadczeń lekarskich)

Naruszenie art. 1 pkt 3, art. 40, 41 i 65 Kodeksu Etyki Lekarskiej*.

Foto: pixabay.com

W 2011 r. okręgowy sąd lekarski ograniczył prawo wykonywania zawodu obwinionego lekarza w zakresie sprawowania profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami, w szczególności badań wstępnych, okresowych i kontrolnych, na okres dwóch lat.

Ponieważ w czasie obowiązywania tego orzeczenia lekarz wystawił co najmniej 108 orzeczeń i zaświadczeń lekarskich o braku przeciwwskazań zdrowotnych osób ubiegających się o wydanie licencji pracownika do wykonania pracy, w 2014 r. okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej złożył wniosek o ukaranie obwinionego.

Ponadto lekarz ten nie był zatrudniony w jednostce uprawnionej do przeprowadzania badań profilaktycznych, a orzeczenia i zaświadczenia były przez niego wystawione wyłącznie na podstawie badania ogólnego stanu zdrowia pacjenta, bez uprzedniego skierowania na właściwe badania i konsultacje specjalistyczne.

OROZ uznał, że obwiniony podważył zaufanie do wykonywanego zawodu lekarza, czym naruszył: art. 1 pkt. 3, art. 40, 41 i 65 KEL, art. 9 ust. 1 i art. 10 ustawy z dnia 17 czerwca 1997 r. o służbie medycyny pracy, oraz § 7 rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 23 marca 1999 r. w sprawie badań lekarskich i psychologicznych osób ubiegających się o wydanie licencji oraz posiadających licencję pracownika ochrony fizycznej.

Po rozpatrzeniu wniosku rzecznika okręgowy sąd lekarski uznał lekarza winnym zarzucanego mu czynu i ukarał zawieszeniem PWZ na okres dwóch lat. Od orzeczenia OSL odwołał się obrońca obwinionego. Naczelny Sąd Lekarski utrzymał w mocy orzeczenie sądu I instancji. Obrońca wniósł kasację, zarzucając, że „orzeczenie zostało wydane pomimo tego, że postępowanie karne, co do tego samego czynu tej samej osoby zostało już prawomocnie zakończone”. Sąd Najwyższy oddalił kasację jako oczywiście bezzasadną.

* KEL, art. 1 pkt 3: „Naruszeniem godności zawodu jest każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu”; art. 40: „Wydawanie zaświadczeń lekarskich jest dozwolone jedynie na podstawie aktualnego badania lub odpowiedniej dokumentacji”; art. 41: „Każde zaświadczenie lekarskie lub inny dokument medyczny powinien umożliwiać identyfikację lekarza, który go wystawił. Treść dokumentu powinna być zgodna z wiedzą i sumieniem lekarza. Nie może być ona formułowana przez lekarza pod presją lub w oczekiwaniu osobistych korzyści”; art. 65: „Lekarzowi nie wolno narzucać swych usług chorym, lub pozyskiwać pacjentów w sposób niezgodny z zasadami etyki i deontologii lekarskiej oraz lojalności wobec kolegów”.

* * *

Komentarz

W kasacji próbowano zarzucić naruszenie zasady ne bis in idem. Zarzut ten, rzecz jasna, okazał się całkowicie chybiony.

Sąd Najwyższy potwierdził, że aby uznać, iż ukarano dwukrotnie za ten sam czyn, lekarz musiałby zostać dwukrotnie skazany w postępowaniu w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej albo dwukrotnie skazany w postępowaniu karnym. Takiej sytuacji oczywiście nie było. Deontologia w postępowaniu dyscyplinarnym jest nieco inna niż w postępowaniu karnym.

Przecież poprzez postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej dba się o dobro wykonywanego zawodu. Dlatego może być tak, że czyn w naszym postępowaniu będzie przewinieniem zawodowym, a nie będzie przestępstwem w świetle prawa karnego. Odpowiednie, jak stanowi ustawa o izbach lekarskich, stosowanie przepisów kodeksu postępowania karnego nie oznacza w żadnej mierze, że postępowanie dyscyplinarne staje się postępowaniem karnym czy też że je zastępuje. Nie oznacza również, że postępowanie karne tamuje bieg odpowiedzialności korporacyjnej.

Należy przypomnieć, iż w 2010 r. Trybunał Konstytucyjny badał, czy ukształtowanie odpowiedzialności zawodowej w systemie prawa polskiego jest właściwe i nie dopatrzył się wątpliwości. Postanowienie w tej sprawie utrzymuje tzw. linię orzeczniczą od wielu lat stosowaną przez nasze, lekarskie, sądy. Niestety nie wszyscy profesjonaliści prawni tę zasadę zauważyli, a przecież obowiązuje ona również w odpowiedzialności korporacyjnej adwokatów i radców prawnych. Zlecając (i płacąc za) sporządzenie kasacji naszemu obrońcy, warto o tej zasadzie pamiętać.

Grzegorz Wrona
Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej