29 marca 2024

Podwyżki dla lekarzy. Czy rząd zagra va banque?

Czy warto zgodzić się na podwyżkę powiązaną z zakazem konkurencji? W ostatnich tygodniach na to pytanie musiało odpowiedzieć wielu lekarzy specjalistów i rezydentów.

Foto: Krystian Maj / KPRM

Podwyżki przysługują lekarzom specjalistom i rezydentom w związku z wejściem w życie tzw. ustawy 6 procent, czyli ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw.

To namacalny efekt podpisania 8 lutego br. porozumienia ministra zdrowia z Porozumieniem Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. O „podwyżce Szumowskiego” nie decyduje dyrektor szpitala. W ostatnich tygodniach zdarzały się jednak przypadki odmowy jej przyznania w oparciu o subiektywną interpretację prawną ustawy albo wyrażenia na nią zgody przez dyrekcję tylko na pewien czas czy też po spełnieniu dodatkowych warunków niezapisanych w ustawie.

Formularze dla lekarzy

Z myślą o zainteresowanych możliwością zwiększenia wynagrodzenia na zasadach określonych w ustawie, kilka tygodni temu Zespół Radców Prawnych Naczelnej Izby Lekarskiej przygotował wzory formularzy oświadczeń. Miało to nie tylko zaoszczędzić fatygi lekarzom, ale również nie narażać ich na ryzyko podpisania dokumentu ze zobowiązaniami „na wyrost”.

Po potwierdzeniu ich formalnej poprawności przez Ministerstwo Zdrowia formularze zostały zamieszczone na stronie internetowej NIL wraz z dodatkowymi informacjami rozwiewającymi przynajmniej część zasadniczych wątpliwości. – Załączone formularze uwzględniają uwagi Ministerstwa Zdrowia, dlatego też rekomendujemy korzystanie właśnie z nich – mówił Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Pracodawca nie ma prawa nie przyjąć takiego oświadczenia.

Ilu lekarzy posiadających specjalizację skorzystało z możliwości otrzymania podwyżki wynagrodzenia zasadniczego do wysokości 6750 zł brutto miesięcznie w przeliczeniu na pełny etat i złożyło specjalne oświadczenie? Ilu lekarzy odbywających szkolenie specjalizacyjne w trybie rezydentury skorzystało z możliwości otrzymania zwiększonego wynagrodzenia zasadniczego o 600-700 zł brutto miesięcznie?

NFZ zbiera dane

Jak dowiedziała się „Gazeta Lekarska”, do Oddziałów Wojewódzkich Narodowego Funduszu Zdrowia wpłynęły informacje od 625 placówek (to dane uzyskane wczoraj w Centrali NFZ według stanu na dzień 26 września). Liczba zgłoszonych do podwyżek etatów wyniosła 14 683,69. Średnia podwyżka wynagrodzenia zasadniczego oraz związane z tym podwyższenie dodatku za wysługę lat w skali kraju dla lekarza specjalisty wyniosła: 2252,63 zł (najwyższa – 2992,19 zł w Podlaskim OW NFZ, najniższa – 1009,28 zł w Lubuskim OW NFZ).

Szpital w Rawiczu

Nowe przepisy w żaden sposób nie zmieniły sytuacji w placówkach, w których – jak w np. w Szpitalu Powiatowym w Rawiczu – w ogóle nie ma lekarzy specjalistów zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. – W szpitalu mamy jednego rezydenta – mówi Ewa Kaźmieruk, wiceprezes zarządu Szpital Powiatowy w Rawiczu Sp. z o.o.

WSZ w Toruniu

W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu zatrudnionych jest 295 lekarzy specjalistów, z czego jedynie 11 na umowy o pracę, spośród których 4 złożyło oświadczenie. Natomiast na 119 lekarzy rezydentów 92 skorzystało z możliwości zwiększonego wynagrodzenia zasadniczego. Jak zapewnia rzecznik prasowy WSZ w Toruniu, Janusz Mielcarek, złożenie oświadczeń nie ma wpływu na obsadę kadrową szpitala.

UCK w Gdańsku

Spośród lekarzy specjalistów zatrudnionych w ramach umów o pracę, oświadczenia złożyły 54 osoby (43,82 etatów) na 89 osób (59,95 etatów). Wśród lekarzy rezydentów oświadczenia złożyło 251 osób (251 etatów) na 349 osób (349 etatów).

– Ponadto w UCK ok. 800 lekarzy świadczy pracę na podstawie kontraktów, których nie dotyczą regulacje ustawy z dnia 5 lipca. Ten fakt powoduje, że nasz szpital w najbliższym okresie nie widzi zagrożeń związanych ze zmniejszoną obsadą kadrową lekarzy – mówi Piotr Ciborski, zastępca dyrektora naczelnego ds. personalnych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.

USD w Krakowie

Z zupełnie odmienną sytuacją mamy do czynienia w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, gdzie z możliwości otrzymania podwyżki skorzystało 198 lekarzy specjalistów (z 260 zatrudnionych) oraz 74 lekarzy rezydentów (ze 115 zatrudnionych).

– Podniesienie wynagrodzenia zasadniczego lekarzy [specjalistów – przyp. red.] do wysokości 6750 zł brutto miesięcznie w przeliczeniu na pełny etat spowoduje wzrost wysokości pochodnych takich jak dyżury, dodatki funkcyjne, średnia wynagrodzeń za urlopy oraz nagrody jubileuszowe – wyjaśnia Natalia Adamska-Golińska, rzecznik prasowy USD w Krakowie, dodając, że w skali roku te dodatkowe koszty obciążą budżet szpitala na kwotę ponad 2 mln zł.

Oświadczenia podpisało ok. 75 procent lekarzy, ale dyrekcja placówki nie spodziewa się, aby wpłynęło to w istotny sposób na problemy z obsadą kadrową. Rzecznik szpitala zwraca jednak uwagę na możliwość pojawienia się konfliktów w przyszłości. – Obawiamy się, że zróżnicowanie płacowe medyków, którzy podpisali zobowiązanie dotyczące lojalności wobec jednego pracodawcy i tych, którzy go nie podpisali, może spowodować napięcia w zespołach lekarskich – podkreśla Natalia Adamska-Golińska.

Podpisałem, bo trzeba być konsekwentnym

Jak widać z przytoczonych wyżej danych, nie wszyscy lekarze zdecydowali się podpisać oświadczenia. Jedna z osób, która to zrobiła, to Damian Patecki, członek Naczelnej Rady Lekarskiej, jeden z liderów Porozumienia Rezydentów OZZL. Czas odpracowania „bonu patriotycznego” jest w jego ocenie na tyle krótki, że nie miał problemów z podjęciem takiej decyzji. – Była to rzecz, na którą osobiście zwróciłem uwagę podczas negocjacji z ministrem zdrowia – mówi w rozmowie z „Gazetą Lekarską”.

– Kwota tego bonu jest na tyle niska, że w razie wyjazdu nie będzie problemów z oddaniem tych pieniędzy. Poza tym trzeba być konsekwentnym – podkreśla Damian Patecki, nawiązując do tego, że podczas protestu rezydentów jesienią 2017 roku jedno z haseł młodych lekarzy obecne na transparentach brzmiało: „Chcemy leczyć w Polsce!”

Czy rządzący zagrają kiedyś z lekarzami va banque i zwiększą kwotę podwyżki obwarowanej zakazem konkurencji do – dajmy na to – kilku tysięcy złotych? Zdaniem dr. Pateckiego jest to całkiem możliwe. – Wydaje się, że co do zasady cały pomysł wprowadzenia „bonów” jest sposobem na zwiększenie pensji lekarzy w sposób akceptowalny dla społeczeństwa – mówi członek NRL. – Wiem, że trochę otworzyliśmy puszkę Pandory, ale należy podejmować ryzyko. Każdy wzrost pensji prowadzi do ucywilizowania rynku – dodaje.

Mariusz Tomczak