19 kwietnia 2024

Medycyna estetyczna – od czego zacząć?

Setki tysięcy Europejczyków, którzy chcą wyglądać pięknie i młodo, potrzebują zabiegów z zakresu medycyny estetycznej.

Foto: pixabay.com

Dziedzina ta wymaga jednak wprowadzenia pewnych regulacji, określenia zasad postępowania, a przede wszystkim wyjaśnienia, w jakim zakresie dotyczy aktywności zawodowej lekarzy i lekarzy dentystów.

Pierwszym wyzwaniem jest prawidłowe zdefiniowanie terminu „medycyna estetyczna”. Nie ma powszechnie obowiązującej definicji, a w niektórych źródłach o uznanej renomie, takich jak Encyclopaedia Britannica, hasło to w ogóle nie występuje.

Termin ten można definiować jako działalność polegającą na zachowaniu pięknego wyglądu, na zapobieganiu utracie piękna, a także na łagodzeniu i usuwaniu brzydoty.

Z punktu widzenia lekarzy i lekarzy dentystów procedury wchodzące w zakres medycyny estetycznej warto podzielić na trzy kategorie:

1. zabiegi, które powinni wykonywać wyłącznie lekarze i lekarze dentyści;

2. zabiegi, które mogą wykonywać zarówno lekarze, jak i przedstawiciele niektórych innych zawodów i specjalności;

3. zabiegi, których nie powinni wykonywać lekarze i lekarze dentyści.

Niewątpliwie wszystkie zabiegi chirurgiczne powinny być wykonywane wyłącznie przez lekarzy i lekarzy dentystów. Ustalenie jednak, które z tzw. zabiegów minimalnie inwazyjnych można by zaliczyć do drugiej kategorii procedur, jest tematem dyskusyjnym i trudnym. Chodzi tu na przykład o wstrzykiwanie neurotoksyn i tzw. wypełniaczy (takich jak kwas hialuronowy), chemiczne złuszczanie naskórka (tzw. pilling), złuszczanie naskórka strumieniem mikrokryształów (tzw. mikrodermabrazja), modelowanie sylwetki metodami niechirurgicznymi (tzw. body conturing), niechirurgiczne metody leczenia cellulitu, usuwanie i przeszczepianie włosów, wstrzykiwanie osocza bogatopłytkowego, laseroterapię i wiele innych procedur.

Istnieją także takie zabiegi z dziedziny medycyny estetycznej, których lekarze raczej nie powinni przeprowadzać – w myśl starej zasady, że lekarz nie podejmuje się działań, które mogą realizować osoby o znacznie niższym statusie zawodowym, np. lekarze nie powinni zajmować się tatuowaniem ciała człowieka, choć niewątpliwie tego rodzaju działalność jest prowadzona w celu upiększania ludzi.

Ustalenie kryteriów podziału zależnie od kwalifikacji zawodowych ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa osób korzystających z zabiegów medycyny estetycznej, a także dla określenia zasad działalności gabinetów lekarskich oraz gabinetów medycyny estetycznej. Dziś brak jakichkolwiek przepisów sprzyja różnego rodzaju szarlatanom. Konieczne jest także ustalenie, jakie wykształcenie i kwalifikacje powinni posiadać nie-lekarze podejmujący się określonych zabiegów zaliczanych do 2. i 3. kategorii. Medycyna estetyczna posługuje się wyrobami i produktami, które są umieszczane w ciele człowieka (implanty, wypełniacze, neurotoksyny) albo narzędziami i produktami, które są stosowane na skórę.

Konieczne jest zatem ustalenie, czy te narzędzia, wyroby lub produkty nie powinny być wcześniej przetestowane w badaniach naukowych oceniających ich bezpieczeństwo i skuteczność stosowania u ludzi oraz czy nie powinny podlegać obowiązkowi rejestracji, tak jak produkty lecznicze oraz wyroby medyczne. Niektóre produkty stosowane w medycynie estetycznej są również stosowane w leczeniu ludzi i dlatego muszą wykazać swoją skuteczność i bezpieczeństwo w badaniach klinicznych oraz podlegają obowiązkowi rejestracji. Brak przepisów prawa w odniesieniu do medycyny estetycznej powoduje, że w tej dziedzinie stosowane są produkty teoretycznie identyczne z przebadanymi produktami, ale ponieważ ich stosowanie w ramach zabiegów z zakresu medycyny estetycznej nie podlega regulacjom prawnym, jakość ich budzi uzasadnione obawy.

Ponadto wiele narzędzi i substancji używanych do zabiegów z zakresu medycyny estetycznej nie podlega obowiązkowi ich przebadania i rejestracji. Czy obowiązek testowania i rejestrowania produktów i wyrobów nie powinien zależeć od tego, czy stosuje się je u ludzi, a nie, w jakim celu się je stosuje? I dlatego na przykład francuskie przepisy prawa nakazują testowanie kosmetyków. Medycyna estetyczna to kontrowersyjny, ale palący problem. Wskazane jest podjęcie działań, które dadzą odpowiedź także na przedstawione powyżej kwestie.

Marek Czarkowski, przewodniczący Ośrodka Bioetyki NRL