25 kwietnia 2024

Jaki był rok 2020 dla zdrowia publicznego i organizacji pacjentów?

Rok 2020 upłynął pod znakiem COVID-19. Epidemia obnażyła braki systemu ochrony zdrowia, ale również pokazała, jak ważne są, po pierwsze – współpraca wszystkich podmiotów systemu, po drugie – głos pacjentów w dyskusji na temat zdrowia.

Foto: pixabay.com

Inny, trudny, wymagający – takie określenia padają w stosunku do mijającego roku. Pandemia koronawirusa wszystkich postawiła w nieznanej dotąd sytuacji i zmusiła do natychmiastowego i elastycznego dostosowania się do nowej rzeczywistości. Zdrowie publiczne, które dotychczas pojawiało się zdawkowo w debacie publicznej, zaczęło być odmieniane przez wszystkie przypadki.

– Pandemia, która dotknęła nasz kraj w marcu 2020 roku zweryfikowała funkcjonowanie organizacji pacjentów i w zdecydowany sposób wpłynęła na to, jak dziś działamy. Musieliśmy reagować szybko. Natychmiast uruchomiliśmy spotkania live z naszymi ekspertami i okazało się, że są one niezmiernie efektywne. Z tych bezpośrednich spotkań przez okienko komputera może skorzystać jeszcze więcej osób z różnych regionów Polski. Okazało się, że przez internet można prowadzić nawet zajęcia zumby, organizować spotkania z rehabilitantem. Pandemia pokazała nam nowe możliwości, ale wiele możliwości również nam zabrała. Mam nadzieję, że szybko wrócimy do sytuacji, w której możemy spotykać się bezpośrednio – mówi Anna Kupiecka, prezes Fundacji Onkocafe – Razem Lepiej.

– Skutki pandemii – zdrowotne, społeczne i ekonomiczne będziemy odczuwać w perspektywie długoterminowej. Z pewnością dziś dużo bardziej niż kiedykolwiek zdajemy sobie sprawę, jak wielkie znaczenie dla rozwoju i funkcjonowania społeczeństwa ma system zdrowia publicznego i jak bardzo potrzebne są inwestycje, zarówno w zdrowie publiczne, jak i w system ochrony zdrowia – mówi dr hab. n. med. Mariusz Gujski, dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Pandemia przyspieszyła rozwój nowych technologii a co za tym idzie konieczność umacniania kompetencji cyfrowych. Transformacja cyfrowa i digitalizacja dla jednych oznacza wygodniejsze i efektywniejsze funkcjonowanie w codziennym życiu – m.in. w pracy, dla innych stanowi wyzwanie. Przed takim wyzwaniem w 2020 roku stanęły m.in. organizacje pacjentów. – W obliczu zgłaszanych przez organizacje pacjentów potrzeb edukacyjnych, w ramach programu PACJENCI.PRO uruchomiliśmy webinaria online z ekspertami w dziedzinie narzędzi internetowych. Zależało nam aby organizacje pacjentów miały kompetencje, dzięki którym będą mogły w dalszym ciągu pomagać pacjentom i ich bliskim – mówi Bogna Cichocka-Duma, dyrektor generalna Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA.

Z jakimi wyzwaniami mierzyły się organizacje pacjentów w 2020 roku? Bezpośrednie spotkania z pacjentami, konsultacje z rodzinami i bliskimi, warsztaty pomagające w walce z chorobą ale i wspólne spędzanie czasu to codzienność pracy organizacji pacjentów. Codzienność, która w marcu 2020 roku została nagle wstrzymana, zaś przed organizacjami pacjentów pojawiły się nowe wyzwania i konieczność opanowania nowych kompetencji. Organizacje pacjentów stanęły przed pytaniami: Jak prowadzić działalność w nowej rzeczywistości? Jak rozliczyć zaplanowane wydarzenia, które nie mogą odbyć się zgodnie z ustaleniami? Jak utrzymać zespół pracowników? Skąd pozyskać środki na działalność statutową w obliczu wstrzymanych dotacji i mniejszych przychodów ze zbiórek charytatywnych?

– Ostatni czas był takim testem dla nas wszystkich – przede wszystkim, czy przetrwamy. Wiele organizacji nie poradziło sobie w tej trudnej rzeczywistości. Szczególnie teraz widać również, jak organizacje pacjentów są potrzebne. Często to one są pośrednikiem między samym pacjentem a systemem opieki zdrowotnej. Tłumaczą pewne procesy, pozwalają przez nie przejść. Czuję, że dziś jesteśmy dużo bardziej odpowiedzialni za bezpieczeństwo i życie ludzi. Dlatego my staramy się podejmować te zadania, które są dziś najbardziej istotne – mówi Dagmara Samselska, prezes AMICUS Fundacji Łuszczycy i ŁZS.

– Najważniejsze wyzwania są związane z dotarciem do pacjentów, ponieważ z powodu pandemii i ryzyka zakażenia SARS-CoV-2 Towarzystwo „J-elita” zrezygnowało w 2020 r. z organizacji spotkań edukacyjnych, spotkań integracyjnych, festynów i pikników, a wolontariusze organizacji nie mogli dotrzeć do chorych na szpitalnych oddziałach. W związku z tym „J-elita” przeniosła swoje aktywności do sieci, co wiązało się również z wyzwaniami technicznymi i logistycznymi – mówi dr hab. Małgorzata Mossakowska, prezes honorowa Polskiego Towarzystwa Wspierania Osób z Nieswoistymi Zapaleniami Jelita „J-elita”.