Będzie protest lekarzy pod siedzibą Ministerstwa Zdrowia
Zamiast zająć się faktycznym problemem, minister zdrowia uderzył w lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) i w pacjentów – ocenia Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL). W czwartek pod siedzibą resortu odbędzie się pikieta.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, chcąc ograniczyć działalność receptomatów, wprowadził limity w wystawianiu recept.
„Lekarz na 10 godzin pracy może przyjąć do 80 pacjentów, którym przepisze receptę. Liczba przepisanych recept w dziesięciogodzinnym cyklu pracy nie może przekroczyć 300. W przypadku e-recept jedna recepta dotyczy jednego leku” – wyjaśnił resort zdrowia w oświadczeniu przesłanym redakcji „Gazety Lekarskiej”.
W ocenie OZZL jest to decyzja bezprawna, ponieważ ogranicza ustawowe prawo do wykonywania zawodu. „Walka z patologią w masowym wypisywaniu recept powinna odbywać się wspólnie, w konsultacji ze środowiskiem lekarzy, a nie przeciwko niemu. Protestujemy przeciw uniemożliwianiu nam pracy i narażaniu naszych pacjentów” – czytamy na stronie związku.
W czwartek 13 lipca o godz. 13.00 lekarze mają protestować pod siedzibą resortu zdrowia przy ul. Miodowej w Warszawie. „Minister zdrowia ponownie uderzył środowisko medyczne, nakładając limit maksymalnej liczby recept na dzień. To rozwiązanie nie ukróci działania receptomatów, a zaszkodzi lekarzom i pacjentom!” – napisano na profilu Regionu Mazowieckiego OZZL na Twitterze.
– Jeśli rozwiązania bijące w patologię niesłusznie skrzywdzą choćby jednego lekarza czy lekarkę pracujących zgodnie z zasadami etyki, to my będziemy protestować. Nie ma „akceptowalnych kosztów” w zagrożeniu życia i zdrowia ludzkiego. Ochrona zdrowia musi być bezpieczna dla nas i dla naszych pacjentów – mówi Grażyna Cebula-Kubat, przewodnicząca OZZL.
– Minister, bez rozporządzenia czy zmiany ustawy, „prawem tweeta i konferencji prasowej” ograniczył nasze kompetencje. Niezależnie od celu czy intencji jest to zwyczajnie bezprawne i nieakceptowalne. Stwarza to niepokojący precedens – czy możemy mieć pewność, że to się nie powtórzy? Czy któregoś dnia nie pójdziemy do pracy i okaże się, że nie możemy wykonać jakiegoś zabiegu, przepisać leku, skonsultować pacjenta? – pyta Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.