22 listopada 2024

Biotechnologia 2.0 szansą dla polskich pacjentów?

Do debaty wokół tak postawionego pytania Instytut Studiów Wschodnich zaprosił uznanych ekspertów reprezentujących sektor medyczny, sferę badawczą oraz przedstawicieli państwowych organów decyzyjnych i jednostek naukowych, którzy spotkali się w poniedziałek w Centrum Prasowym Foksal.

 

Foto: pixabay.com

Spotkanie było podzielone na dwie części, z których pierwszą poświęcono krótkim prezentacjom zaproszonych gości, zaś w drugiej wspólnie poszukiwano odpowiedzi na postawione w tytule debaty pytanie.

Jako pierwszy głos zabrał prof. Marcin Moniuszko, prorektor Białostockiego Uniwersytetu Medycznego. Prof. Moniuszko podkreślał, że u podstaw poszukiwania innowacyjnych rozwiązań w medycynie leży tworzenie niepowtarzalnych zbiorów danych, w tym unikalnych danych medycznych. – Nie ma innowacyjnych narzędzi sztucznej inteligencji bez unikanych zbiorów danych – mówił.

Wskazywał też na konieczność dokładnego opisywania otoczenia pacjenta, co – jak podkreślał – nie powinno być pracą dla lekarza, ale dla współpracujących ze sobą bio-informatyków. – Możemy skutecznie konkurować z innymi europejskimi ośrodkami badawczymi jakością danych i tworzeniem ich pogłębionych baz. Rozwiązania terapeutyczne najwyższej jakości tworzone w Polsce mogą być dostępne dla polskich pacjentów i być jednocześnie konkurencyjne jakościowo właśnie dzięki bardzo pogłębionym bazom danych – wskazywał.

Opinię tę podzielił dr Radosław Sierpiński, pełnomocnik ministra zdrowia ds. utworzenia Agencji Badań Medycznych. – To jeden z filarów budowania przewagi konkurencyjnej Polski – dowodził. – Już dzisiaj jesteśmy w zaawansowanym stadium jeśli chodzi o badania, zmieniamy optykę inwestowania w ochronę zdrowia i w badania w ochronie zdrowia. Specyfika badań naukowych w medycynie i naukach o zdrowiu uzasadnia konieczność wyodrębnienia dedykowanych środków finansowych, dlatego Agencja Badań Medycznych przejmie finansowanie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w tym obszarze – zapowiedział Sierpiński.

Agencja Badań Medycznych została też zaprezentowana jako podmiot operujący na trzech równoległych ścieżkach aktywności: analitycznej, przyznającej granty oraz wsparcia niekomercyjnych badań klinicznych. Dr Sierpiński podkreślał, że tak wydatkowane pieniądze niejako „wrócą do pacjentów”. Zapowiedział, że tak zwana Rada Agencji ma mieć międzynarodowy skład ekspercki, aby Polska mogła czerpać z najlepszych doświadczeń. – Chcielibyśmy, by agencja stała się platformą partnerstwa publiczno-prywatnego i przestrzenią łączącą we wspólnym celu naukowców z biznesem – mówił.

Kolejnym mówcą był dr Łukasz Kozera, krajowy koordynator ds. biobankowania. Polska sieć biobanków jest projektem wspieranym finansowo przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictw Wyższego. Dr Kozera podkreślał, że dostęp do danych jest podstawą tego, byśmy mogli mówić o rozwoju medycyny spersonalizowanej. Według niego są to dane, dzięki którym polskich pacjentów będzie można leczyć i diagnozować znacznie szybciej. Wskazywał, że Polska jest lokalnym hubem w tym zakresie i jako taki może sięgać po finansowanie ze środków europejskich kolejnych projektów z obszaru medycyny spersonalizowanej.

Wyliczył też zadania stojące przed naszym krajem jeśli chodzi o biobanki. Są to: utworzenie rejestru banków, dostarczenie odpowiednich rozwiązań IT, wdrożenie procedur i wspólnych standardów jakościowych oraz system zarządzania jakością, utworzenie krajowego ośrodka wiodącego oraz zapewnienie bezpieczeństwa materiału biologicznego, z uwzględnieniem aspektów etycznych. Jako cel na przyszłość dla biobanków wskazał kooperację z przemysłem farmaceutycznym.

W drugiej części spotkania wszyscy prelegenci zasiedli do debaty. Do grona dyskutantów dołączyli dr Marta Gajęcka, doradca Prezydenta RP, prof. Leszek Kalinowski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz dr Roman Topór-Mądry, prezes Polskiej Agencji Oceny Technologii Medycznych i Jan Staniłko, dyrektor Departamentu Innowacji w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii.

W jaki sposób podchodzić do wydatków na nowe technologie, by traktować je jako inwestycję, a nie koszt? Dr Radosław Sierpiński wskazywał na potencjał, jaki daje docelowa kwota 600 milionów złotych, którymi będzie dysponować Agencja Badań Medycznych. Przekonywał, że te środki wrócą do pacjentów, w szczególności wskazywał na intencję dostarczenia pacjentom z rzadkimi schorzeniami innowacyjnych terapii, które dzisiaj są poza obszarem zainteresowania firm farmaceutycznych. – Tę odpowiedzialność społeczną musimy podjąć. De facto chodzi o świadome i właściwe wydanie pieniędzy i ich podział – ile na profilaktykę, a ile na działania naprawcze – mówił.

W dyskusji wskazywano też na fakt, że w ślad za pieniędzmi musi iść odpowiednia baza kompetencji. Podkreślano, że system wsparcia finansowego dla badań w obszarze medycyny i biotechnologii w Polsce jest gotowy i – co ważne – hojny. Dr Marta Gajęcka wskazywała też na fakt, że polskim kapitałem są zasoby ludzkie, naukowcy i ośrodki badawcze. – Ten potencjał jest ogromny – podkreślała. Prof. Leszek Kalinowski podkreślał, że biobankowanie może być skutecznie rozwijane dzięki kooperacji pomiędzy specjalistami reprezentującymi różne dziedziny naukowe i łączeniu się niewielkich zespołów w ramach większych projektów.

Dr Roman Topór-Mądry mówił o zmianie krajobrazu polskiej medycyny i obszaru badań medycznych po powstaniu Agencji Oceny Technologii Medycznych. – Agencja ocenia efektywność kliniczną danej procedury oaz jej efektywność kosztową. Z tego puntu widzenia potrzebujemy wiedzy, czy inaczej – dowodów naukowych. Agencja jest też szansą dla poprawy jakości decyzji refundacyjnych – przekonywał.

Prof. Leszek Kalinowski w ostatnich zdaniach dyskusji wskazywał na kluczowy aspekt, jakim dla pozyskiwania i zbierania danych medycznych, w tym zbierania materiału biologicznego, jest powstanie regulacji prawnych. – Istnieje część analityczna, ale prawnie – rejestry narodowe są zablokowane lub ograniczone, co jest istotnym ograniczeniem szybkości rozwoju baz danych. I to wyzwanie trzeba jak najszybciej uregulować – postulował.

To, co wybrzmiało najmocniej podczas dyskusji, to fakt, że biotechnologia staje się coraz ważniejszą częścią, już nie tylko nauki, ale też gospodarki. Kwestią czasu jest to, kiedy będą w nią inwestowane znacznie większe środki, bo aby skutecznie walczyć z chorobami cywilizacyjnymi czy rzadkimi, trzeba szukać przyczyn już w genomach i łańcuchach genetycznych. To może być klucz do zdrowego społeczeństwa, a przynajmniej takiego, w którym uda się wyeliminować wiele chorób.