Dlaczego resort zdrowia zafundował lekarzom zimny prysznic?
Nadszedł czas przekucia w ustawy i rozporządzenia tego, co na początku lutego znalazło się w porozumieniu podpisanym między ministrem zdrowia i protestującymi rezydentami.
Foto: pixabay.com
Na lekarzy powracających do pracy z długiego, majowego weekendu czekał zimny prysznic, co z pewnością pozwoliło im szybciej zapomnieć o piknikowej atmosferze wcześniejszych dni.
Nowelizacja ustawy
Datowany na 8 maja projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych przewiduje co prawda osiągnięcie poziomu nakładów na ochronę zdrowia w wysokości co najmniej 6 proc. PKB do 2024 r., ale w wielu miejscach zawiera – mówiąc delikatnie – rozbieżności z treścią porozumienia zawartego 8 lutego między ministrem zdrowia i Porozumieniem Rezydentów OZZL (np. w sprawie dodatku lojalnościowego).
„Lekarze wściekli na rząd”, „Rząd chce nas oszukać”, „Rozmowa ostatniej szansy albo strajk” – krzyczały tytuły artykułów sprzed kilku tygodni. Co się zmieniło przez trzy miesiące dzielące zakończenie protestu od skierowania projektu do konsultacji, że mianoby odejść od wcześniejszych ustaleń?
Zapytałem o to ministra Łukasza Szumowskiego, pytałem niejedną osobę spoza resortu i często słyszałem, że odpowiedzialność za wypuszczenie w świat nie tego, co należało, ponoszą urzędnicy z Miodowej. Szef resortu od początku prostował niektóre zapisy zawarte w projekcie nowelizacji i przyznawał rację młodym lekarzom. Potwierdził to zresztą w ostatnich dniach w trakcie rozmów z przedstawicielami Porozumienia Rezydentów.
Samorząd vs resort
Nie da się ukryć, że zrobiło się nerwowo. Nic dziwnego, że dyskusja nad projektem nowelizacji zdominowała drugi dzień obrad XIV Krajowego Zjazdu Lekarzy, który obradował w ostatni weekend maja. W tej sprawie delegaci podjęli kilkustronicowe stanowisko, wskazując szereg szczegółowych propozycji, w tym również takich, na które młodzi lekarze nie zwrócili uwagi w opinii przesłanej resortowi kilka dni wcześniej. 8 czerwca, podczas konferencji uzgodnieniowej, odrzucono większość uwag zgłoszonych do projektu w toku konsultacji.
Nie powinno to zaskakiwać, bo ich ilość była duża. Nie został uwzględniony postulat KZL dotyczący dodatkowego wynagrodzenia dla lekarzy specjalistów. Przedstawiciele ministerstwa wskazali, że uwagi samorządu lekarskiego dotyczące dyżurów medycznych będą przedmiotem prac zespołu, który ma przygotować propozycję nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Będą podwyżki
W ostatnich dniach poznaliśmy kolejny owoc negocjacji zakończonych podpisaniem porozumienia w lutym: projekt rozporządzenia ministra zdrowia określającego wysokości wynagrodzeń zasadniczych rezydentów. Zostaną one zróżnicowane przez dwa czynniki: wybraną dziedzinę medycyny i okres odbytej specjalizacji w tym trybie. Dokument trafił do konsultacji publicznych na zaledwie 10 dni, tak aby – jak poinformował resort– wszedł w życie z dniem 1 lipca.
Od tego momentu lekarz i lekarz dentysta zakwalifikowany do odbywania rezydentury w dziedzinie nieokreślanej jako priorytetowa ma otrzymywać miesięczne wynagrodzenie brutto w wysokości 4000 zł, a w dziedzinie priorytetowej – 4700 zł. Te kwoty wzrosną począwszy od trzeciego roku rezydentury o 500 zł dla specjalizacji określanych jako niepriorytetowe i o 600 zł dla specjalizacji priorytetowych, czyli wyniosą (odpowiednio) 4500 zł i 5300 zł. Ci, co zarabiali kwotę wyższą niż ta zapisana w projekcie rozporządzenia, utrzymają zarobki na dotychczasowym poziomie.
Mariusz Tomczak