Dr Michał Jarkiewicz: Lekarzu, chroń swój sen
O tym, jak rozregulowany rytm okołodobowy wpływa na koncentrację, nastrój, jakość pracy i ryzyko chorób przewlekłych oraz jak chronić swój sen – mówi dr n. med. Michał Jarkiewicz z III Kliniki Psychiatrycznej i Ośrodka Medycyny Snu Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie w rozmowie z Lucyną Krysiak.

W zawód lekarza jest wpisana praca zmianowa i dyżurowanie. Z jakimi zagrożeniami się wiąże?
Organizm człowieka funkcjonuje zgodnie z rytmami dobowymi regulowanymi przez światło. Kiedy pracujemy w systemie zmianowym, a dyżury wypadają w nocy, brakuje nam naturalnej ekspozycji na światło dzienne. To prowadzi do desynchronizacji rytmu okołodobowego i szeregu zaburzeń.
Osoby pracujące nocami najczęściej niedosypiają, gorzej się odżywiają i zaniedbują aktywność fizyczną. Pojawiają się u nich skutki deficytu snu w czasie dnia: zmęczenie senność, zaburzenia koncentracji, uwagi. Te problemy z czasem się nasilają. Zachodzi liniowa zależność: im osoba dłużej pracuje zmianowo, tym większe ma problemy ze snem i samopoczuciem w czasie dnia.
Jak zaburzenia rytmu okołodobowego wpływają na funkcje poznawcze, emocje i zdrowie fizyczne?
Nie są to bezpośrednie przyczynowo-skutkowe zależności, jednak – szczególnie jeśli praca zmianowa i na dyżurach trwa kilka lat – mogą się pojawić zaburzenia psychiczne, lękowe, depresja, a także nadużywanie substancji psychoaktywnych, alkoholu czy nawet sięganie po narkotyki. Częściej pojawia się rozdrażnienie, zmęczenie psychiczne i fizyczne oraz trudności z utrzymaniem uwagi. Wprawdzie mózg ma zdolność regeneracji i samoczynnie reguluje rytm dobowy, jednak przy długotrwałym deficycie snu ta regeneracja jest niepełna, bo nie ma na nią czasu.
Obciążenie pracą zmianową powoduje zaburzenie równowagi w układzie autonomicznym i przewagę zyskuje układ współczulny. Odczuwane jest to jako przewlekły stres, napięcie, które trudno wyłączyć nawet w dni wolne. Znaczenie mają wiek i indywidualne zdolności adaptacyjne, młodsze osoby łatwiej się regenerują, starsze trudniej. Pojawiają się wówczas dolegliwości ze strony układu krążenia, insulinooporność i cukrzyca typu 2. Badania wskazują też na zwiększone ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory.
Czy tego rodzaju zaburzeniom można zapobiegać i co robić, kiedy już się utrwalą?
Większość pacjentów z zaburzeniami rytmu okołodobowego cierpi na przewlekłe zmęczenie i zaczyna kompensować brak snu niekorzystnymi nawykami, np. rezygnacją z aktywności fizycznej. Aby poprawić sen, stosuje się chronoterapię, która reguluje ekspozycję na światło poprzez noszenie okularów przeciwsłonecznych po wyjściu z dyżuru lub profesjonalną lampę do fototerapii czy melatoninę. Bardzo ważne jest zadbanie o to, aby sen był regenerujący, czyli należy zasypiać w zacienionym i wyciszonym pomieszczeniu, z wyłączonym telefonem komórkowym.
Niestety, lekarze są zabiegani, zapracowani i często, korzystając z tego, że po dyżurze mają wolny dzień, załatwiają różne sprawy. Tymczasem, aby odespać dyżur, potrzeba minimum osiem godzin. W miejscu pracy powinno się z kolei zadbać o odpowiednie oświetlenie, pełniące rolę stymulującą, by zapobiegać wydzielaniu melatoniny. Zaleca się też, aby zaczynać nocną zmianę od krótkiej drzemki, co pozwoli rozładować senność w czasie pracy w nocy.
Czy lekarze są świadomi zagrożeń wynikających z zaburzeń rytmu okołodobowego w związku z wykonywaną przez nich pracą w tym systemie?
Najczęściej nie. Do poradni zaburzeń snu rzadko zgłaszają się z tym problemem. Nie przywiązuje się do niego należytej wagi. Tymczasem zaburzenia rytmu okołodobowego wpływają nie tylko na samopoczucie, emocje, reakcje, ale na jakość pracy, gdyż w takim stanie łatwiej o popełnienie błędów i chodzi o to, aby ich uniknąć. Lekarze, choć dostrzegają pogorszenie samopoczucia i jakości życia, łączą je z obciążeniem pracą.
8 grudnia br. Ośrodek Kształcenia COBIK Naczelnej Izby Lekarskiej organizuje szkolenie dla lekarzy. Co Pan jako prowadzący webinar chciałby przekazać uczestnikom? Zacznę od podstaw, czyli fizjologii snu.
Ważna jest świadomość problemu i umiejętność samodzielnego radzenia sobie w sytuacjach, gdy praca zmianowa zaczyna wpływać na jakość życia. Chcę jednak uniknąć optymalizacji za wszelką cenę, ponieważ lekarze to nie sportowcy. Myślę, że webinar powinien mieć wymiar praktyczny, pomóc w uświadomieniu lekarzom mechanizmu powstawania zaburzeń rytmu okołodobowego. Chodzi o to, by poznali narzędzia przeciwdziałania konsekwencjom pracy zmianowej i mogli z nich korzystać.
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 12/2025-1/2026