Już po 40. roku życia wzrasta ryzyko wielochorobowości
Starzejemy się od młodości, a w Polsce tempo starzenia się jest bardzo duże – mówi prof. dr hab. n. med. Tomasz Targowski, kierownik Kliniki i Polikliniki Geriatrii w Narodowym Instytucie Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie, krajowy konsultant w dziedzinie geriatrii.
Czy nasze społeczeństwo szybko się starzeje?
Tak. W Polsce żyje prawie 10 milionów ludzi w wieku 60+, a według WHO w tym wieku właśnie umownie zaczyna się starość. W porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej, osób w tym wieku przybywa nam bardzo szybko. Według Eurostatu w latach 2009-2017 wskaźnik ten wzrósł w Polsce aż o 5 procent. To zdecydowanie więcej niż w wielu innych krajach europejskich, choć na starym kontynencie są społeczeństwa starsze od naszego.
Nie jesteśmy więc na szarym końcu?
Jeśli chodzi o liczbę osób w starszym wieku, absolutnie nie. Jednak tempo starzenia się jest w Polsce bardzo duże. Powodem jest fakt, że w wiek senioralny wchodzi generacja baby boomers, czyli pokolenie pierwszych dwóch dekad powojennego wyżu demograficznego, dla którego typowym modelem była rodzina wielodzietna.
Od kiedy zaczynamy się starzeć?
Od młodości. Wpływ na ten proces ma m.in. styl życia: 60-70 procent polskich seniorów jest za mało aktywnych ruchowo. Zaniedbania te zaczynają się nie w wieku średnim, ale znacznie wcześniej. Jeżeli jako młodzi ludzie nie wyrobimy sobie nawyku aktywności fizycznej, to w późniejszych latach zazwyczaj ani nam się nie chce, ani nie potrafimy tego robić.
Aktywność ruchowa to jedno. A drugie?
Prawidłowa dieta. Nasza jest uboga w kwasy omega-3, mamy też niedobory witaminy D i wapnia. Za najzdrowszą uchodzi dieta śródziemnomorska, ale jak wiadomo nie jest to codzienna kuchnia w naszym kraju. Na polskich stołach pojawiają się coraz częściej świeże warzywa, sałatki i surówki, ale wciąż jest ich za mało. Wpływ na nasze zdrowie mają też zanieczyszczenia środowiskowe oraz palenie tytoniu. Dym tytoniowy zawiera kilka tysięcy szkodliwych substancji, z których wiele wywołuje nowotwory złośliwe, choroby układu krążenia oraz nienowotworowe choroby układu oddechowego. Zapominamy też jak ważna jest profilaktyka zdrowotna.
Chorób jednak nie da się uniknąć.
Są nieuchronne. Po 40. roku życia wzrasta ryzyko wielochorobowości. Cierpimy na choroby układu krążenia, choroby metaboliczne, choroby nerek, choroby obturacyjne układu oddechowego takie jak astma oskrzelowa i przewlekła obturacyjna choroba płuc – POChP, czy chorobę zwyrodnieniową stawów. Jest ona utrapieniem w opiece medycznej nad seniorami, gdyż dostępne bez recepty niesteroidowe leki przeciwzapalne często wyrządzają wiele szkody seniorom. Do tego dochodzą tak zwane „wielkie problemy geriatryczne”, takie jak zespoły otępienne, zespół kruchości, sarkopenia, niedożywienie, upadki, etc. Szacuje się, że choroby otępienne dotyczą około 600 tysięcy ludzi w Polsce, a najczęstszą jej postacią jest oczywiście choroba Alzheimera.
A choroby zakaźne?
Są nie tylko niebezpieczne same w sobie, ale często prowadzą do zaostrzenia objawów schorzeń przewlekłych. Szczególnie niebezpieczne dla starszej populacji są zakażenia dolnych dróg oddechowych. Rocznie na świecie dotykają one pół miliarda ludzi, z czego około 2,5 miliona umiera. Najbardziej zabójczymi patogenami – pomijając niedawną pandemię koronawirusową – są: dwoinka zapalenia płuc, syncytialny wirus oddechowy (RSV) i grypa. Nie można też zapominać o niezwykle uciążliwych dla seniorów chorobach, takich jak półpasiec.
Ostatnio pojawiła się szczepionka przeciwko półpaścowi…
I warto się nią zaszczepić, bo większość z nas przebyła w dzieciństwie zakażenie wirusem ospy wietrznej, który pozostaje w naszych zwojach nerwowych i tylko czeka, by się uaktywnić w formie półpaśca. Sprzyja temu starszy wiek, wielochorobowość, obniżenie odporności oraz płeć (bardziej zagrożone półpaścem w wieku dojrzałym są kobiety). Trzeba też pamiętać o poważnym powikłaniu, jakim jest neuralgia półpaścowa. Ryzyko jej rozwoju ocenia się na 10 do 30% wszystkich zachorowań, przy czym rośnie ono wraz z wiekiem i po 80. roku życia jest nawet 3 razy większe niż w ogólnej populacji.
Jakim powikłaniem jest neuralgia półpaścowa?
Bardzo bolesnym i uciążliwym, często też kosztownym w leczeniu. Co więcej, leki przeciwbólowe, przeciwdepresyjne i przeciwdrgawkowe zazwyczaj długotrwale stosowane w neuralgii półpaścowej mogą odpowiadać za powstawanie wielu problemów geriatrycznych, takich jak pogorszenie zdolności poznawczych, upadki, czy powikłania kardiologiczne. Dlatego warto się zaszczepić i powinny to zrobić także te osoby, które już chorowały na półpasiec.
Czy pod względem profilaktyki osoby starsze są na przegranej pozycji?
Dobra wiadomość jest taka, że dla osób powyżej 65. roku życia z grup ryzyka szczepionka przeciwko półpaścowi jest w 50 procentach refundowana. Na liście bezpłatnych szczepień dla osób w tym wieku są też szczepionki przeciwko grypie i pneumokokom. Generalnie seniorzy w Polsce są słabo, ale jednak najlepiej wyszczepioną kohortą wiekową w naszym społeczeństwie. Nie licząc, oczywiście, dzieci i młodzieży, którzy są objęci obowiązkowym kalendarzem szczepień.
Jakie szczepienia powinny wykonać osoby w wieku dojrzałym i starszym?
Na pewno przeciwko pneumokokom i grypie. Warto też rozważyć szczepienie przeciwko SARS-CoV-2 (w zależności od aktualnych rekomendacji i sytuacji epidemiologicznej) oraz przeciwko RSV i półpaścowi. Powinno również rozważyć się w starszym wieku szczepienie przypominające przeciwko krztuścowi. Najlepiej wspólnie z lekarzem prowadzącym opracować indywidualny kalendarz szczepień.
Jak przekonać seniorów do szczepień?
Poprzez edukację i dostępność. Chodzi o to, by osoba starsza nie kursowała między lekarzem, apteką i placówką, w której może się zaszczepić, bo to zniechęca. Sensownym rozwiązaniem jest np. tworzenie punktów szczepień w aptekach. Gdy senior zgłasza się do apteki z przepisaną szczepionką przez lekarza, to znaczy, że nie ma przeciwwskazań do szczepienia i został do niego zakwalifikowany. Wykonać takie szczepienie w aptece może farmaceuta.
Dlaczego się tego nie praktykuje?
Może trzeba przełamać pewne schematy myślowe. Martwi mnie, że Polacy, na tle innych Europejczyków, sceptycznie podchodzą do szczepień. Odsetek osób wyszczepionych jest u nas niski, a przecież w ten sposób można sobie dodać życia do lat!
Czego więc potrzebujemy?
Właściwego odżywiania, aktywności fizycznej, unikania zanieczyszczeń, badań profilaktycznych i szczepień. Szczepienia powinny być tanie, a najlepiej bezpłatne. Lepiej zapobiegać chorobom niż je leczyć. Oczywiście, wszystko zależy od możliwości finansowych budżetu przeznaczanego na opiekę zdrowotną w naszym kraju. Poza tym, cenne jest angażowanie się seniorów w różnego rodzaju działalność społeczną. Aktywność społeczna i utrzymywanie kontaktów towarzyskich służy naszemu zdrowiu fizycznemu i psychicznemu. Przecież chodzi o to, żebyśmy byli jak najdłużej sprawni i nie musieli spędzać ostatnich lat życia w placówkach opieki instytucjonalnej.
Czy Ministerstwo Zdrowia postrzega szczepienia dla osób starszych jako priorytet?
Sądzę, że katalog bezpłatnych szczepień będzie się rozszerzał. Oby jak najszybciej. Tymczasem zachęcam seniorów, by się szczepili. W ten sposób unikną poważnych chorób zakaźnych i ryzyka zaostrzenia chorób przewlekłych.
Autoryzowany wywiad opracowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia w ramach kampanii edukacyjno-informacyjnej „Healthy ageing – długie życie w dobrym zdrowiu”