Książeczka Zdrowia Dziecka – postępów brak
O Książeczce Zdrowia Dziecka, która ma być obowiązkowo prowadzoną dokumentacją stanu zdrowia i przebiegu leczenia dziecka, mówi się od dawna, ale niewiele się w tej sprawie dzieje. W połowie sierpnia Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak po raz kolejny wystąpił do resortu zdrowia o przyspieszenie prac nad jej stworzeniem.
List Rzecznika Praw Dziecka do Ministra Zdrowia. Foto: Lidia Sulikowska
„Rozumiem, że autorzy dokumentu, który będzie stanowił indywidualną zewnętrzną dokumentację medyczną dziecka, podczas jego tworzenia napotykają na różnorodne trudności, wymagające bieżących rozstrzygnięć, jednak w mojej ocenie prace prowadzone w powyższym zakresie trwają zbyt długo i powinny zostać zintensyfikowane – pisze Marek Michalak w piśmie skierowanym do Ministra Zdrowia Bartosza Arłukowicza.
Rzecznik Praw Dziecka koresponduje z resortem zdrowia w kwestii Książeczki Zdrowia Dziecka od 2012 roku. O potrzebie stworzenia obowiązku zewnętrznej dokumentacji medycznej dziecka sygnalizował także Rzecznik Praw Pacjenta. Zdaniem Marka Michalaka obowiązek prowadzenia książeczki dałby możliwość wglądu rodzicowi lub opiekunowi w zakres niezbędnych informacji dotyczących stanu zdrowia dziecka, a także przekazywania tych informacji pomiędzy placówkami medycznymi, jeśli zachodzi taka potrzeba.
Obecnie Książeczki Zdrowia Dziecka są zwyczajowo wydawane przez szpitale, w których doszło do urodzenia. Nie jest to jednak dokument prawnie obowiązujący i lekarz nie ma obowiązku jego wypełniania. Aby to zmienić, konieczna jest nowelizacja rozporządzenia Ministra Zdrowia z 21 grudnia 2010 roku w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania.
ls
Źródło: RPD