Ku przestrodze, ale też, by uczyć
Publikacja orzeczenia w biuletynie izby lekarskiej zwiększa dolegliwość orzeczonej kary, bo inni będą o niej wiedzieli. I choć sama w sobie nie jest karą, pogarsza sytuację obwinionego – pisze sekretarz NRL Grzegorz Wrona.
W poprzednich numerach „Gazety Lekarskiej” opisywałem procedury wykonywania prawomocnych orzeczeń sądów lekarskich i wydawać by się mogło, że temat wyczerpałem. Nie wolno jednak zapominać, że sąd lekarski może zarządzić opublikowanie orzeczenia w biuletynie okręgowej izby lekarskiej, której obwiniony jest członkiem.
Zarządzenie może zostać wydane w przypadku kar najbardziej dotkliwych. Jego skutkiem, jak stwierdził Sąd Najwyższy, jest zwiększenie dolegliwości kary. Publikacja orzeczenia jest formą rozpowszechnienia informacji. Inni lekarze będą wiedzieli o karze. Będą mogli unikać współpracy lub zlecenia określonych zadań ukaranemu lekarzowi. Publikacja ma wypełnić cele prewencji ogólnej – ma być przestrogą dla innych lekarzy.
Po anonimizacji
Wykonanie takiego orzeczenia związane jest z koniecznością wydania przez przewodniczącego sądu lekarskiego zarządzenia o przekazaniu prezesowi właściwej okręgowej rady lekarskiej orzeczenia do opublikowania. Przewodniczący anonimizuje orzeczenie, przede wszystkim jego uzasadnienie, chroniąc dane osobowe pokrzywdzonego. Do publikacji może zostać przedstawiona sama sentencja albo orzeczenie z uzasadnieniem. Przewodniczący sądu, realizując intencje orzeczenia, jest też uprawniony do sporządzenia wyciągu z uzasadnienia.
Sądy lekarskie rzadko korzystają z takiej możliwości, choć docierają do nas informacje, że lekarze są zainteresowani nie tylko samymi orzeczeniami, ale też tym, jaki był materiał dowodowy i dlaczego doprowadził do ich wydania. Jeszcze rzadziej z możliwości publikacji orzeczenia (na koszt izby lekarskiej) korzystają uniewinnieni lekarze. Do tej pory nie spotkałem się z taką publikacją.
Przepisy nie określają zresztą, na czym miałaby polegać anonimizacja takiego orzeczenia ani kto miałby jej dokonać. Jedyną wytyczną jest przepis ustalający, że zarządzenie w tej sprawie wydaje przewodniczący okręgowego sądu lekarskiego. Można zatem domniemywać, że wniosek o publikację należy składać do niego. Publikacja prawomocnego orzeczenia na zarządzenie sądu lekarskiego nie jest karą, choć, co potwierdził Sąd Najwyższy, pogarsza sytuację procesową obwinionego lekarza.
Wiele pytań
Podczas ostatniego posiedzenia Naczelna Rada Lekarska podjęła uchwałę upoważniającą prezesa do podjęcia działań w celu utworzenia internetowego portalu prawomocnych orzeczeń sądów lekarskich. Zadanie dotyczy nie tylko opracowania procedury prowadzenia portalu, ale również zasad publikacji i trybu anonimizacji orzeczeń. Nie mam wątpliwości, że cel utworzenia tego portalu jest odmienny od określonego w art. 84 ustawy o izbach lekarskich.
O ile celem publikacji orzeczenia na zlecenie sądu jest swoista represja w stosunku do lekarzy działających rażąco niezgodnie z przepisami, o tyle celem tworzonego portalu jest wyłącznie edukacja środowiska lekarskiego i pacjenckiego, tworzenie przez sądy lekarskie spójnej linii orzeczniczej, a także promocja zasad określonych w Kodeksie Etyki Lekarskiej. Przede wszystkim jednak celem ma być zaprzeczenie notorycznie pojawiającym się pogłoskom o tym, iż sądy lekarskie chronią nawet złych lekarzy przed odpowiedzialnością.
Czeka nas udzielenie odpowiedzi na wiele pytań. Czy publikować wszystkie orzeczenia, czy też najbardziej znaczące i najpełniej uzasadnione? W jaki sposób ustalić granice anonimizacji danych uniemożliwiających identyfikację pokrzywdzonego, danych osobowych lekarza, świadków, miejsca zdarzenia? Czy publikować dane osobowe składów orzekających i rzeczników, którzy przecież nie są funkcjonariuszami publicznymi podlegającymi szczególnej ochronie? Na ile dokładnie odwzorowywać opis zarzucanego lekarzowi czynu?
To wszystko, nawet najlepiej wykonane, i tak nie uniemożliwi, zwłaszcza w małych środowiskach, identyfikacji osób. Należy też odpowiedzieć na pytanie, czy w dalszym ciągu samorząd lekarski w imię ochrony statusu zawodu zaufania publicznego nie powinien publikować w dostępnym publicznie portalu kar upomnienia i nagany przez okres do zatarcia orzeczeń.
Grzegorz Wrona, sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej