21 listopada 2024

Pierwszy zabieg rotablacji w wałbrzyskim szpitalu

W Pracowni Hemodynamiki Specjalistycznego Szpitala im. Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu po raz pierwszy odbyła się seria zabiegów rotablacji orbitalnej. Metoda skutecznie pomaga pacjentom z chorobami wieńcowymi.

Foto: arch. szpitala

Rotablacja polega na zewnętrznym usuwaniu kalcyfikacji umieszczonych wewnątrz naczyń wieńcowych, czyli mówiąc prościej – na ich poszerzaniu i udrażnianiu. Może być wykonywana dwoma metodami: kierunkową i orbitalną.

– Zabiegi, które po raz pierwszy wykonaliśmy w naszym ośrodku można śmiało określić mianem pionierskich w Polsce. Na chwilę obecną wykonuje się je zaledwie w kilkunastu miejscach w naszym kraju – mówi dr Jacek Bezubka, kierownik Pracowni Hemodynamiki w wałbrzyskim szpitalu.

– Na zabieg rotablacji kierowani są przede wszystkim pacjenci wysokiego ryzyka, szczególnie ci, którzy zostali zdyskwalifikowani od wykonywania bypassów. Mają oni bardzo dużo zmian rozsianych i uwapnionych. Populacja się starzeje i takich pacjentów jest coraz więcej – wyjaśnia dr Anna Draus.

Zabiegi wykonywane metodą rotablacji trwają około dwóch godzin. Te w Wałbrzychu przeprowadzone zostały z wykorzystaniem urządzenia wyposażonego w cewnik z diamentową koroną, który redukuje blaszkę miażdżycową działając w dwóch mechanizmach: zdzierania/szlifowania powierzchniowego wapna oraz rozbijania dzięki działaniu sił pulsacyjnych uwapnionych zmian w środkowej warstwie ściany naczynia powodując ich pękanie. Dzięki temu możliwe jest przywrócenie podatności ścian naczynia na kurczenie i rozciąganie się.

Zabieg rotablacji ma duże znaczenie szczególnie, gdy wstawiamy pacjentom do naczyń stenty, czyli takie metalowe sprężynki – mówi dr Michał Kryjak. – Jeżeli wstawimy je do naczynia uwapnionego, które jest twarde jak kamień, wtedy stent się w pełni nie rozpręży, a to w przyszłości wiąże się z dużym ryzykiem jego zamknięcia. Dzięki poszerzeniu naczynia metodą rotablacji mamy pewność, że zostanie zachowany przepływ w naczyniu i długoterminowe efekty będą korzystne. I mówimy nie tylko o zmniejszeniu ryzyka zamknięcia stentu, ale też o zmniejszeniu ryzyka zgonu pacjenta – dodaje.

Urządzenie do rotablacji to nie jedyny nowy sprzęt w Pracowni Hemodynamiki. Lekarze otrzymali do dyspozycji także aparat wspomagający pracę lewej komory, urządzenie OCT do wewnątrznaczyniowej koherentnej tomografii, aparat do obrazowania wewnątrznaczyniowego ultradźwiękowego oraz urządzenie do oceny mikrokrążenia wieńcowego. To ostatnie posiada tylko 11 pracowni w Polsce. – Dzięki tym urządzeniom udało nam się wprowadzić nowatorskie metody badania i leczenia – podsumowuje dr Jacek Bezubka.