Podziękowała za uratowanie życia (zdjęcia)
Pacjentka, którą kilka miesięcy temu ciężko pogryzły psy, podziękowała pracownikom skierniewickiego szpitala za uratowanie życia. Sprawa poruszyła opinię publiczną, w dyskusji publicznej pojawił się temat konieczności sprawowania kontroli właścicieli psów, szczególnie ras agresywnych, nad swoimi czworonogami.
To wzruszające spotkanie odbyło się wczoraj w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. St. Rybickiego w Skierniewicach. Skierniewiczanka Urszula Majewska dziękowała i wręczyła pamiątkową statuetkę Piotrowi Moskwie, sąsiadowi, który feralnego dnia odgonił agresywne psy i wezwał pogotowie ratunkowe.
Statuetki otrzymali również pracownicy skierniewickiego szpitala, którzy tamtego dnia ratowali życie pacjentki, lekarze: Grażyna Cibińska, Kamil Kniczek, Michał Rejman, Joanna Hycak, pielęgniarki: Anna Milczarek, Anna Piotrowska-Michalak oraz ratownik Adam Szpakiewicz. – Trudno wyrazić słowami, jak bardzo państwu dziękuję, bo to dzięki wam tu dzisiaj jestem – mówiła pani Urszula.
Pacjentka wręczyła również dyrektorowi szpitala pamiątkową tabliczkę z podziękowaniami dla personelu. Tabliczka zawiśnie na eksponowanym miejscu w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Przypomnijmy, że 12 października 2014 roku skierniewiczanka wyszła na spacer w rejonie ulicy Unii Europejskiej w Skierniewicach. Wieczorem zaatakowały ją trzy bardzo agresywne psy wyglądem przypominające owczarki niemieckie. Kobieta z rozległymi ranami kończyn w stanie krytycznym trafiła do skierniewickiego szpitala. Tu ratowano jej życie, przetoczono krew, zabezpieczono i przewieziono do ośrodka specjalistycznego w Łodzi, a potem w Gryficach.
Po kilkumiesięcznym pobycie w szpitalu, przebytych kilku operacjach dziś pani Urszula jest w trakcie rehabilitacji, powraca do zdrowia. Właściciel psów usłyszał już zarzuty, w czerwcu odbędzie się proces sądowy. – Niech to wydarzenie będzie przestrogą dla innych właścicieli psów, aby zawsze starali się je upilnować – dodała skierniewiczanka.