Potencjał niewolnika i wolnego człowieka
Serdecznie dziękuję za opublikowanie w Naszym Czasopiśmie nr 7-8/2021 listu do redakcji pt. „Kwestia identyfikacji z własnym Państwem” Pana dr. Zbigniewa Bulczaka, lekarza internisty.
Problem jest szczególnie „wrażliwy” w czasie pandemii COVID-19. Obecnie rodzi się konieczność jednoznacznej odpowiedzi na pytanie „Czy medycyna to biznes, czy służba?”. Taka dyskusja i badania są prowadzone w wielu krajach przez porównanie jakości pracy publicznego i prywatnego sektora służby zdrowia w trakcie epidemii COVID-19.
Osobiście uważam, że istotą pracy lekarza jest szukanie prawdy. Najpierw w wymiarze medycznym jako podstawy diagnozy, z czasem w wymiarze filozoficznym, bo z profesjonalistów stajemy się artystami szukającymi w chorym piękna ukrytego pod „maską” choroby, wreszcie w metafizycznym wymiarze – kiedy stajemy przed ostatecznym pytaniem, które dotyczy również nas samych: „co potem?”.
Szukanie prawdy jest istotą zawodu lekarza i implikuje wolność tego zawodu. Oczywiście wymaga to mentalności „wolnego człowieka”. Człowiek o mentalności przeciwnej nie szuka prawdy, ale „co z tego można mieć”. Król o „mentalności niewolnika” staje się tyranem. Arystokrata o „mentalności niewolnika” staje się oligarchą, a demokracja złożona z ludzi o „mentalności niewolników” staje się ochlokracją.
W swojej antropologii lekarz, jak każdy człowiek, ma ukryty zarówno potencjał „niewolnika”, jak i wolnego człowieka. Czy potencjał „wolnego człowieka” bardziej w nas aktualizuje medycyna jako biznes czy medycyna jako służba? Każdy lekarz musi na to pytanie odpowiedzieć w swoim sumieniu i działaniu.
Stary lekarz Wiktor Chmielarczyk
(list do redakcji)