Protest lekarzy w Korei Południowej. Były nakazy pracy
Od kilku tygodni w Korei Południowej młodzi lekarze protestują przeciw planom rządu dotyczącym zwiększenia liczby studentów na studiach medycznych.
Foto: pixabay.com
Jak informuje agencja Reuters, rząd ogłosił zarysy reformy pod koniec lipca. Zakłada ona zwiększenie liczby studentów medycyny o 4 tys. w ciągu najbliższej dekady (ok. 400 rocznie).
Mają być stworzone także specjalne mechanizmy finansowe zachęcające lekarzy do specjalizowania się w mało popularnych dziedzinach medycyny i podejmowania pracy w rejonach wiejskich.
Zdaniem rządu wprowadzenie zmian załata problem braku wystarczającej liczby lekarzy na prowincjach i lepiej przygotuje kraj na kryzysy zdrowia publicznego, takie jak np. pandemia koronawirusa.
Stażyści i rezydenci są innego zdania – uważają, że zwiększenie liczby studentów zalałoby już i tak konkurencyjny rynek. Proponują także, aby pieniądze, które ma pochłonąć reforma, spożytkować na poprawę wynagrodzeń obecnych stażystów i dofinansować szpitale wiejskie, które już teraz znajdują się w trudnej sytuacji. Zdaniem Korean Intern Resident Association (KIRA), zrzeszającego 16. tys. członków, młodzi lekarze otrzymują pensję minimalną i pracują 80 godzin tygodniowo.
7 sierpnia doszło do 24-godzinnego protestu tysięcy młodych lekarzy, a 12 tys. z nich wzięło udział w milczącej manifestacji w Seulu. Tydzień później, w piątek 14 sierpnia, ponad jedna czwarta placówek medycznych została zamknięta w kraju na jeden dzień. Młodych lekarzy w proteście wsparli ich starsi koledzy. Ok. 20 tys. tłum ponownie protestował w Seulu.
21 sierpnia 16 tys. stażystów i rezydentów rozpoczęło strajk. Rząd postał jednak nieugięty, co więcej, wydano rozkaz powrotu do pracy i grożono sankcjami, w tym cofnięciem licencji, więzieniem lub wysokimi grzywnami. W zaistniałej sytuacji Korean Medical Association (KMA), zrzeszające ok. 130 tys. lekarzy z całego kraju, zdecydowało o ogłoszeniu trzydniowego ogólnonarodowego protestu.
Dziesiątki tysięcy lekarzy, w geście solidarności, przyłączyło się do protestu. Kolejny ogólnonarodowy protest jest planowany na 7 września. KMA uważa, że w Korei Południowej nie ma problemu z brakiem kadr, a obecne działania rządu mają tylko odwrócić uwagę od realnych problemów publicznej ochrony zdrowia.
Strajk odbywa się w cieniu epidemii COVID-19 – po kilku miesiącach spokoju Korea Południowa notuje ponowne wzrosty zakażeń koronawirusem (od połowy sierpnia o ok. 300 dziennie). Dotychczas w tym kraju potwierdzono ponad 20 tys. przypadków zakażeń, przeszło 300 osób zmarło.