Słowa nie leczą – czas na decyzje. Prezes NRL o niespełnionych obietnicach resortu zdrowia
– Dzisiaj chcemy pokazać, co nam przez te prawie dwa lata obiecywano, a czego nie dotrzymano ze strony rządzących. Słyszeliśmy wiele obietnic, tymczasem pozostały one jedynie w sferze mamienia nas poprawą, która się nie ziściła – mówił prezes NRL Łukasz Jankowski podczas briefingu prasowego w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski podkreślił, że wtorkowe spotkanie z mediami ma pokazać niespełnione obietnice polityków w obszarze ochrony zdrowia, ale także ma służyć przedstawieniu konkretnych postulatów. Łukasz Jankowski nawiązał także do słów premiera Donalda Tuska, który podczas przedstawiania nowego składu rządu, w tym minister zdrowia stwierdził, że celem resortu zdrowia będzie „poprawa sytuacji pacjentów, a nie lekarzy”.
Ostro o niefortunnej wypowiedzi premiera
– Mówiąc wprost, kolejny rząd, który atakuje lekarzy, kolejny rząd, który próbuje antagonizować lekarzy z pacjentami, to niedobry prognostyk dla naszych pacjentów. Zawsze uderzając w bezpieczeństwo lekarza, uderza się w bezpieczeństwo pacjenta – powiedział szef samorządu lekarskiego, przechodząc następnie do obietnic Ministerstwa Zdrowia. – Przyjrzyjmy się obietnicom, które rząd złożył nam w przeciągu ostatnich prawie dwóch lat. To będą słowa, bo decyzji nie doczekaliśmy się – podkreślił Łukasz Jankowski.
Prezes NRL jako pierwszą obietnicę resortu zdrowia wymienił system no -fault i kompensacja zdarzeń medycznych. – To istotne zagadnienia, które podlegają analizie i ocenie ekspertów Ministerstwa Zdrowia oraz właściwej komisji. Nie było spotkania w Ministerstwie Zdrowia, nie było spotkania w Ministerstwie Sprawiedliwości. Słyszeliśmy najpierw termin czerwiec 2024 r. a później oba resorty deklarowały, że do końca 2024 r. ta klauzula będzie.
Kolejnym terminem była wiosna 2025 r., gdy powołano w Ministerstwie Zdrowia zespół, który od nowa zaczął przyglądać się zapisom klauzul wyższego dobra, a więc rozwiązaniu, które miałoby wprowadzić bezpieczeństwo pacjenta. To też fakt, by system i personel medyczny uczył się na błędach, a pacjent otrzymał szybką kompensację. Systemu no -fault do dziś nie mamy, podobnie jak realnej dyskusji o nim. Działa jedynie komisja w Ministerstwie Zdrowia. Ten system musi być intuicyjny, prosty, przyjazny, by eliminował w jak największym stopniu możliwość popełnienia błędów – ocenił prezes Jankowski.
Rząd niewielu konkretów
Jako kolejną niespełnioną obietnicę polityków prezes NRL wymienił automatyzację procesu refundacji na recepcie. – Właściwie od pierwszego dnia nowego rządu byliśmy informowani, że trwają prace nad automatyzacją procesu refundacji i pacjent nie będzie musiał wracać do lekarza, jeżeli otrzyma zły stopień refundacji, że wszystko to za nas zrobi system, że nie będzie już kar dla lekarzy za nienależną refundację. Do dziś się tego nie doczekaliśmy, co jest ogromnym problemem i dla lekarzy, i dla pacjentów – mówił szef samorządu lekarskiego, dodając, że resort zdrowia utrzymywał, iż system miał zostać wprowadzony w ubiegłym roku, a następnie dostępny miał być także jego pilotaż.
Podczas briefingu prasowego wrócił temat wynagrodzeń lekarzy. Łukasz Jankowski przypomniał słowa ówczesnej minister zdrowia Izabeli Leszczyny. – Pani minister na naszym krajowym zjeździe lekarzy mówiła: „osobiście uważam, że lekarz powinien zarabiać minimum trzy średnie krajowe. Na razie nie mam pomysłu na to, jak zachęcić lekarzy do pracy na etacie” – wskazał prezes NRL, dodając, że to rząd zaczął z lekarzami rozmowy o wynagrodzeniach.
Szef samorządu kilkukrotnie podkreślał, że lekarze od rządzących za każdym razem słyszeli wiele słów, lecz niestety bardzo mało konkretów. Jako przykład podał łatwy w obsłudze i czytelny system rezerwacji wizyt, który dopiero przygotowywany jest do pilotażu.
Postulaty samorządu lekarskiego
W trakcie spotkania Łukasz Jankowski przedstawił także postulaty, o których była mowa na spotkaniach z Ministerstwem Zdrowia, a które nie doczekały się żadnego spełnienia. Mowa tutaj o strategii ochrony zdrowia, gdzie rozmowy dotyczyły planu w dłuższej perspektywie i o solidnych podstawach. – Nie doczekaliśmy się nawet obiecywanego wyniku audytu po poprzednim Ministrze Zdrowia, a resort oraz rząd obiecywali nam jego wynik, który dotyczył danych wrażliwych Polek i Polaków po słynnym już ujawnieniu danych jednego z naszych kolegów – powiedział Łukasz Jankowski.
Jako kolejny postulat przytoczył ochronę personelu medycznego, przypominając tragiczne wydarzenia w Krakowie, gdzie zamordowany przez pacjenta został dr Tomasz Solecki.
– Oprócz wytycznych wydanych przez Prokuraturę Krajową, nie doczekaliśmy się absolutnie żadnego konkretu. Obiecywano nam zaostrzenie kar za atak na personel medyczny, lecz do tej pory nie zostały one wprowadzone. Rozmawialiśmy o rejestrze przemocy, lecz tego także nie wprowadzono. Obiecano nam status funkcjonariusza publicznego dla każdego lekarza, niezależnie od miejsca wykonywania pracy. Padało to podczas rozmów i do tego zobowiązali się rządzący. Tego również nie mamy – ocenił Łukasz Jankowski.
Szef samorządu lekarskiego wspomniał także o likwidacji uproszczonych trybów prawa wykonywania zawodu (PWZ), tak, by lekarz, który leczy w Polsce, miał odpowiednie wykształcenie i znał język polski. – Wzmożenie medialne sprawiło, że przez chwilę mówiliśmy o tym problemie i obiecywano nam, że te tryby uproszczone zostaną zniesione – powiedział prezes NRL.
Szarlatani i alternatywna medycyna
W trakcie spotkania prasowego w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej poruszony został również temat walki z dezinformacją, przeciwdziałania pseudonauce, a także uniemożliwienia podszywania się pod lekarzy. Łukasz Jankowski podkreślił, że z jednej strony widoczny jest ruch w kierunku ustawy lex szarlatan, lecz z drugiej strony powstają nowe kody PKD, które legalizują działalność medycyny alternatywnej, na przykład leczenia kryształami.
Kolejny problem dotyczy medycyny estetycznej. – To temat, którym Naczelna Rada Lekarska stara się zainteresować rządzących w zasadzie od czterech lat. Nie doczekaliśmy się jasnych przepisów ani konkretnych kwalifikacji osób wykonujących zabiegi medycyny estetycznej. Powiem tylko, że jakość kształcenia doprowadzono do takiego poziomu, że na forach kosmetyczek i osób zajmujących się medycyną estetyczną pojawiają się pytania, jak ukończyć medycynę, najlepiej w trybie online czy eksternistycznym, nie po to, żeby potem być lekarzem, tylko żeby bezpiecznie prawnie móc wykonywać zabiegi z branży beauty – podkreślił Łukasz Jankowski.
Szef samorządu lekarskiego zwrócił także uwagę na standardy teleporady, promocję profilaktyki oraz finansowanie i dostępność świadczeń stomatologii, w tym stomatologii dziecięcej oraz stan opieki geriatrycznej.