Czy suchość pochwy wynika tylko z menopauzy?
Suchość pochwy to problem, który dotyczy coraz większej liczby kobiet. Powoduje nie tylko dyskomfort lub ból podczas współżycia seksualnego, ale także negatywnie wpływa na dobrostan emocjonalny kobiet. Jest tematem bagatelizowanym, co sprzyja umacnianiu się krzywdzących mitów i stereotypów.
Izabela Jąderek
Foto: Tomasz Adamaszek
Na udany seks, jak również na postrzeganie własnej seksualności, wpływa kilka różnych czynników: biologiczne, psychologiczne, społeczno-kulturowe, jak również jakość relacji z partnerem/partnerką. Każdy z tych aspektów ma wpływ na możliwość i podejmowanie aktywności seksualnej przez kobiety.
Suchość pochwy to problem, z którym zmagają się miliony kobiet, a przez to, że jest rzadko poruszany lub bagatelizowany, wiedza o nim jest niewielka i skutkuje powielaniem krzywdzących mitów i stereotypów.
Powszechnie suchość pochwy kojarzona jest z dwiema przyczynami: z okresem menopauzy, a także z wyjątkowo krzywdzącym mitem, jakoby dolegliwość ta świadczyła o oziębłości kobiet, o niezdolności do pobudzenia seksualnego, braku chęci do jakichkolwiek aktywności seksualnych.
Mit ten wpędza kobiety w poczucie winy, niską samoocenę, brak wiary we własną seksualność, a także brak chęci na seks. Negatywna ocena, przypięcie „etykietki” oziębłej, stygmatyzuje wiele kobiet, powodując nie tylko kompleksy, ale, poprzez fałszywą ocenę, powiela przekonanie o niechęci kobiet do aktywności seksualnej.
Tymczasem suchość pochwy ma kilka obliczy. Może być związana z menopauzą i niskim poziomem estrogenów powodujących atrofię pochwy, która objawia się bólem, swędzeniem i pieczeniem narządów płciowych, co szczególnie nasila się podczas stosunku.
Warto jednak zaznaczyć, że problemy hormonalne związane z niedoborem estrogenów mogą dotyczyć wszystkich kobiet, a nieodpowiedni poziom estrogenów powoduje suchość pochwy i utratę elastyczności tkanek. Ponadto może powodować infekcje dróg moczowych, które również skutkują brakiem nawilżania pochwy.
Do przyczyn związanych z wahaniami hormonalnymi możemy również zaliczyć czas przed miesiączką, kiedy naturalnie spada poziom estrogenów i zmniejsza się ochota na seks. Obniżony poziom hormonów może mieć również związek z przyjmowanymi lekami (antyhistaminowe, nieprawidłowo dobrane leki antykoncepcyjne, antybiotyki, leki na cukrzycę oraz antydepresyjne) albo być wynikiem radioterapii.
Suchość pochwy może również dotyczyć kobiet, które często korzystają z publicznych basenów, nadużywają alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych, żyją w ciągłym stresie, zbyt dużo pracują.
Nie można również zapominać, że suchość pochwy nie musi być związana ze zdrowiem lub być skutkiem przyjmowania leków. Może być także objawem niesatysfakcjonującej relacji partnerskiej i wyrazem braku zaufania, poczucia bezpieczeństwa, czasem niechęci lub wręcz awersji.
Do problemów partnerskich, które mogą przejawiać się w postaci suchości pochwy, dochodzą jeszcze: nieadekwatna lub zbyt krótkotrwała stymulacja seksualna ze strony partnera, odmienność potrzeb i oczekiwań kobiety, zanik atrakcyjności partnera, rutyna we współżyciu, niska kultura współżycia seksualnego, sprzeczności między oczekiwaniami a rzeczywistością, w tym problemy w komunikacji (lub jej zanik) w związku, nieumiejętność komunikowania się dotyczącego seksualności, a także długotrwałe konflikty w relacji powodujące narastanie i kumulowanie negatywnych przeżyć i uczuć.
Zdrowie seksualne i aktywność seksualna stanowią integralną część funkcjonowania człowieka i mają wpływ na poczucie zadowolenia i jakości życia. Pieczenie, swędzenie pochwy, nie tylko podczas stosunku, ale odczuwany podczas codziennych aktywności dyskomfort, to ciągła frustracja, niezadowolenie, ból, ale także kompleksy związane z własną seksualnością.
Złe samopoczucie negatywnie wpływa na codzienne funkcjonowanie, obniżając znacznie jego jakość, powodując spadek poczucia własnej wartości, indywidualnej seksualnej atrakcyjności i – co również nie bez znaczenia – wzrost lęku związanego z oceną atrakcyjności seksualnej przez partnera/partnerkę.
Kilka razy doświadczony ból utrwala się, powodując lęk przez dalszymi kontaktami seksualnymi. W wyniku długotrwałego braku możliwości rozwiązania problemu staje się „samospełniającą się przepowiednią”.
Obawy wzmagają obserwację pod kątem ponownego wystąpienia objawów, co z kolei wzmaga napięcie oraz zakłóca spontaniczność naturalnych reakcji seksualnych, które ostatecznie nie występują – jest to podstawowy mechanizm rozwoju i utrzymywania się problemów seksualnych. Do typowych czynników psychologicznych i lękowych możemy zaliczyć:
- brak akceptacji, zaufania wobec partnera,
- poczucie wstydu,
- lęk związany z osobą partnera (np. lęk przed oceną) lub sytuacją, w jakiej odbywa się kontakt seksualny.
Niezależnie od przyczyn – czy są one psychologiczne, relacyjne, czy może wynikają z zaburzeń hormonalnych – w przypadku powtarzających się trudności we współżyciu warto zwrócić się do specjalisty, który będzie mógł zwrócić uwagę pacjentce/klientce na przyczyny dolegliwości i wskazać postępowanie, które poprawi komfort jej współżycia i relacji.
Izabela Jąderek
Psycholog, seksuolog,
specjalista z zakresu seksualności człowieka i zdrowia seksualnego
Fakty i liczby
- Badania Instytutu GfK Polonia, przeprowadzone w styczniu i w lutym 2015 r. na reprezentatywnej grupie 594 kobiet w wieku 30-60 lat, wskazują, że 23% respondentek cierpi na dolegliwości związane z suchością pochwy, a w okresie menopauzy problem ten się nasila i dotyczy już 30% kobiet.
- O obszarach związanych z intymnością rozmawia się z zakłopotaniem, a czasem z niechęcią, nie jest zatem zaskoczeniem, że 66% respondentek wskazało, iż suchość pochwy to trudny temat do rozmów, a dla ponad połowy zapytanych jest to temat tabu.
- Brak umiejętności zadawania pytań lub wręcz możliwości poruszania tego tematu uniemożliwia zdobycie rzetelnych informacji. Zawstydzone i zaniepokojone kobiety nie potrafią rozmawiać o tym z przyjaciółkami, partnerami czy kobietami w rodzinie.
- Potrzeba uzyskania rzetelnej wiedzy na temat suchości pochwy jest bardzo duża. 41% kobiet uważa, że powinna być ona elementem edukacji prowadzonej przez media, a zdecydowana większość (76%) odczuwa potrzebę rozmowy o niej ze swoim ginekologiem.
Więcej na temat ginekologii piszemy tutaj.