W ochronie zdrowia pacjentów. Wkrótce protest OZZL
Na stronie Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) został opublikowany list przewodniczącego Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Sebastiana Goncerza dotyczący protestu zaplanowanego na 30 września 2023 r.
To apel do wszystkich polityków w Polsce – mówią organizatorzy protestu, którego termin (30 września) nie jest przypadkowy. Kilkanaście dni później, 15 października, są wybory parlamentarne.
„Ochrona zdrowia musi stać się kluczowym punktem programów politycznych na te wybory” – podkreśla szef Porozumienia Rezydentów OZZL, dodając, że środowisko lekarskie nie zgadza się na „bylejakość w zarządzaniu ochroną zdrowia”.
Już kilka tygodni temu organizatorzy podkreślali, że lekarze każdego dnia doświadczają wielu problemów i są zmęczeni, że władze konsekwentnie je ignorują. Oczekują „realnych zmian, a nie czczych obietnic”, a także „szacunku, dialogu” i prawdziwej dbałości o zdrowie polskich pacjentów.
„Żądamy, jako postulat zerowy, wycofania się ze wszystkich szkodliwych i bezprawnych zmian w wypisaniu recept wprowadzonych przez Adama Niedzielskiego” – napisali organizatorzy. Ale lista oczekiwań jest dłuższa – odnoszą się one do jakości kształcenia, pracy i systemu.
Lista postulatów:
- Jakość kształcenia – „jej degradacja w ostatnich latach jest skrajnie niebezpieczna i niezgodna z prawem. Wypuszczanie na rynek nieprzygotowanych lekarzy stwarza zagrożenie dla pacjenta. Jest żerowaniem na ambicjach i marzeniach młodych ludzi. Nie ma zgody na szkoły zawodowe i uczelnie techniczne bez zaplecza dydaktycznego, infrastruktury i warunków do prowadzenia kierunku lekarskiego”;
- Jakość pracy – „nie zgadzamy się na zakopanie nas biurokracją oraz łatanie systemowych dziur kosztem zdrowia personelu medycznego. Zdarza się, że rezydent miał pod sobą 300 pacjentów – to nie jest bezpieczne ani dla pacjenta, ani dla lekarza. Żądamy wprowadzenia norm zatrudnienia dla lekarzy w przeliczeniu na pacjenta”;
- Jakość systemu – „pracujemy w niedofinansowanym systemie, na który polskie państwo przeznacza jeden z najmniejszych odsetków PKB w Europie. W tak niedofinansowanym systemie nie jesteśmy w stanie właściwie i nowocześnie pomagać naszym pacjentom. Żądamy, by 8 proc. PKB było przekazywane na ochronę zdrowia”.