Wiceprezes NRL Krzysztof Madej o nowelizacji Kodeksu karnego
Samorząd zawodowy lekarzy nie widzi żadnego uzasadnienia, aby w najnowszej nowelizacji Kodeksu Karnego, przy okazji zmiany przepisów o zwalczaniu pedofilii, zmieniać brzmienie art. 155.
Foto: Mariusz Tomczak
Trudno przewidzieć jakie skutki społeczne ma wywołać takie drakońskie zaostrzanie kar dla ludzi, których spotkało to życiowe nieszczęście, że nieumyślnie przyczynili się do śmierci drugiego człowieka.
Zapełnianie więzień skazanymi w trybie znowelizowanego artykułu 155, wydaje się, nie będzie miało wpływu na częstość dramatycznych zdarzeń losowych, jakim są zgony ludzi, w których to przypadkach udało się ustalić czyjeś nieumyślne zawinienie. Należy natomiast obawiać się, że przepis dotyczący przecież wszystkich obywateli, a więc i szczególnej grupy społecznej, jaką są lekarze, może prowadzić do ogólnospołecznych, negatywnych skutków, wykraczających poza jednostkowe losy profesjonalistów medycznych, a wpływających na cały system ochrony zdrowia.
Można obawiać się ugruntowania opinii, że zawód lekarza jest zawodem wysokiego ryzyka prawnego i finansowego, co będzie skutkowało zmianą preferencji przy wyborze przyszłej drogi zawodowej u młodych ludzi, szczególnie wśród jednostek, szczególnie w tym zawodzie pożądanych. Uważam, że przy dramatycznym i stale pogłębiającym się niedoborze kadry lekarskiej, ten argument jest bardzo ważny. Dalej, należy obawiać się, że powyższa opinia środowiskowa nasilać będzie zjawisko emigracji młodych lekarzy, którzy chcą rozwijać swoje kariery w dobrze zorganizowanych i bezpiecznych systemach ochrony zdrowia, a nie narażać się z powodu wszechobecnego bałaganu. I rzecz najważniejsza.
Należy obawiać się także rozwoju tzw. medycyny asekuracyjnej polegającej na unikaniu podejmowania działań w sytuacjach bardzo trudnych, skrajnych i obarczonych większym ryzykiem powikłań losowych. To bardzo zła ewolucja medycyny, w której bezpieczeństwo udzielającego pomocy staje się ważniejsze od interesu tego, który pomocy oczekuje. Próby usprawnienia funkcjonowania systemu ochrony zdrowia i zwiększenia dostępności do świadczeń zdrowotnych poprzez zwiększanie katalogu kar, ich surowości i ogólnej agresji państwa w kierunku profesjonalistów medycznych jest typowym przykładem leczenia skutków choroby a nie jej przyczyn.
Dr Krzysztof Madej, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej