Wirtualny Pacjent pomoże w nauce medycyny?
Na wczorajszym posiedzeniu plenarnym Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia wiele uwagi poświęcono problematyce zdrowia publicznego. Spotkanie zdominowało jednak omówienie najważniejszych korzyści i wad aplikacji Wirtualny Pacjent (Virtual Patent) jako pomocy dydaktycznej dla studentów medycyny.
Posiedzenie Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia
Temu zagadnieniu poświęcono ponad godzinę. Na zaproszenie ministra zdrowia Mariana Zembali omówił je prof. Adam Baruch z Izraela, współtwórca aplikacji Wirtualny Pacjent. – Zostałem zaproszony na to spotkanie jeszcze zanim profesor Zembala został ministrem – wyjaśnił w rozmowie z „Gazetą Lekarską” wykładowca z Hajfy, notabene pochodzący z Górnego Śląska.
Wirtualny Pacjent to narzędzie pomagające w edukacji w ramach studiów medycznych. Taki system działa już w Izraelu, raczkuje również na wybranych uczelniach w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Być może wkrótce dołączą do tego Chiny, gdzie taka forma kształcenia mogłaby pomóc w rozwiązaniu problemu braku lekarzy w niektórych prowincjach.
Wystąpienie gościa z Izraela wywołało duże zaciekawienie ze strony licznie zgromadzonych w gmachu resortu członków rady naukowej. Interesowano się nie tylko szczegółowym sposobem działania tego nowatorskiego projektu, ale również kosztami wdrożenia całego przedsięwzięcia.
Jeden z obecnych na sali profesorów spytał wprost w jakim stopniu ten system polepszy diagnostykę i czy lepiej przygotuje młodych ludzi do wykonywania zawodu. – Nie wiem, czy osoby korzystające z Wirtualnego Pacjenta są lepszymi lekarzami, ale na pewno są lepiej wyszkolone. To narzędzie dodatkowe, które nie zastąpi bezpośredniego spotkania z pacjentem. Może zastąpić nudne wykłady, a nie dotykanie chorego – podkreślił Adam Baruch.
– To interesujące narzędzie kształcenia przeddyplomowego – powiedział prof. Mariusz Klencki, dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych. Jednak w jego ocenie trudno sobie wyobrazić to, by według takich samych kryteriów kształcili się polscy, amerykańscy i japońscy studenci, bo nieprawdziwa jest teza, jakoby była „jedna medycyna na świecie”.
mt
Więcej o nowoczesnych technologiach w medycynie, postępującej informatyzacji systemu ochrony zdrowia oraz roli internetu w codziennej pracy lekarzy i stomatologów piszemy tutaj.