500+ na każdego pacjenta. Manifestacja w Warszawie (foto)
W sobotę 1 czerwca w Warszawie odbyła się manifestacja organizowana przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy i Porozumienie Rezydentów OZZL.
Foto: Lidia Sulikowska
Organizatorzy manifestacji złożyli petycję do biura podawczego Kancelarii Sejmu RP, w której domagają się zwiększenia finansowania ochrony zdrowia.
Uczestnicy protestu podczas marszu, którego trasa biegła od siedziby Ministerstwa Zdrowia na ul. Miodowej pod Sejm RP, nieśli liczne transparenty, na których napisano m.in. „Chcemy leczyć w Polsce”, „6,8 proc. PKB na zdrowie”, „500+ na każdego pacjenta”, „Zdrowie Polaka w cenie Big Maca”, „Wszyscy jesteśmy pacjentami”.
Przedstawiali także absurdy w polskich szpitalach. Na zdjęciach zaprezentowano m.in. posiłek dla pacjenta składający się z plastra szynki i kromki razowego chleba oraz fotografię ogłoszenia zawieszonego na jednym z korytarzy szpitalnych informującego że osoba, która przyprowadzi chętnego do pracy, który przepracuje cały miesiąc i nie odejdzie, otrzyma 500 zł jednorazowej premii. Pokazano też zdjęcie pokazujące o oczekiwaniu na wizytę u endokrynologa ponad 2 tys. dni.
– Dość przetargu politycznego w kwestii zdrowia – powiedział prezes NRL prof. Andrzej Matyja. Stwierdził także, że wszystko, co zostanie przeznaczone na zdrowie, nie będzie wydatkiem. – Ten wydatek zwróci się w nadmiarze. Od dawna wiadomo, że zdrowie to nie koszt, ale wspaniała inwestycja. My zawsze jesteśmy i będziemy przy łóżkach chorych – mówił. Podziękował organizatorom za zaproszenie na manifestację wszystkich lekarzy. – Jestem tutaj z poczucia obowiązku wobec lekarzy. Sprawując funkcję prezesa NRL, reprezentuję ponad 190 tys. lekarzy i lekarzy dentystów. Jestem tutaj także z poczucia obowiązku wobec naszych pacjentów – powiedział Andrzej Matyja podczas przemówienia pod Pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie, pod którym zebrali się manifestujący lekarze.
– Od ponad 25 lat domagamy się nakładów na opiekę zdrowotną na właściwym poziomie. Nie bądźmy pod tym względem na końcu Europy. Chcemy leczyć zgodnie z naszą najlepszą wiedzą, bo nasz pacjent na to zasługuje. Nakłady to jednak nie wszystko. Ochrona zdrowia to przede wszystkim my, lekarze, i wszystkie zawody medyczne. Nie skłócajcie nas z naszymi pacjentami. Idziemy w jednym szeregu. Domagamy się bezpiecznego wykonywania zawodu – zaapelował prezes NRL (więcej o przemówieniu prof. Andrzeja Matyi tutaj).
– Dziś jest nas bardzo dużo. Są przedstawiciele wszystkich zawodów medycznych, i, przede wszystkim, pacjenci. Są także lekarze dentyści i dyrektorzy szpitali. To jest wielki dzień dla ochrony zdrowia, że potrafimy wszyscy razem stanąć po jednej stronie – mówił Łukasz Jankowski, prezes OIL w Warszawie. Zadeklarował także, że manifestacja jest apolityczna, o czym świadczy to, iż została przeprowadzona już po wyborach do Europarlamentu. – Rządzący pytali, czemu manifestujemy, skoro otrzymaliśmy podwyżki. Właśnie dlatego, że 3 lata temu rozbudzono nasze nadzieje na poprawę systemu ochrony zdrowia, nadzieje na to, że będziemy leczyć w godnych warunkach. I my w to uwierzyliśmy. Dziś tę wiarę chcemy przekazać rządzącym. Dla nas najważniejszy jest wzrost nakładów na ochronę zdrowia – stwierdził w czasie swojego wystąpienia.
Andrzej Bujnowski, przedstawiciel Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, dyrektor szpitala powiatowego w Ełku podkreślał, że zebrani dziś na manifestacji nie walczą o siebie, o własne pensje. – Walczymy o środki, które pozwolą skutecznie leczyć naszych pacjentów – powiedział. Przypomniał, że 2 kwietnia pod siedzibą Ministerstwa Zdrowia odbyła się pikieta zorganizowana przez OZPSP, podczas której wręczono w resorcie zdrowia petycję z postulatami, które dotychczas tylko w niewielkim stopniu zostały zrealizowane.
Wiceprezes NRL Andrzej Cisło przemawiał, trzymając w ręku plakat ze zdjęciem obrazującym uzębienie w fatalnym stanie. – Ten obywatel jest uśmiechnięty. Ma powód, bo posiada jeszcze jakiekolwiek zęby. Wam, kadrze medycznej, nie muszę mówić, ile chorób manifestuje się w jamie ustanej i ile chorób jamy ustnej powoduje trudniejsze i droższe leczenie chorób ogólnoustrojowych. Nie może być tak, że udział stomatologii w naszym kraju w ramach NFZ od 10 lat systematycznie spada. Pamiętajcie o stomatologii – podkreślał Andrzej Cisło.
Wiceprezes ORL w Warszawie Jarosław Biliński zwrócił uwagę, że 30 lat wolnej Polski to nadal 30 lat w PRL polskiej ochrony zdrowia, a Damian Patecki z PR OZZL podkreślał, że zdrowie jest najważniejsze i zaapelował do zgromadzonych lekarzy, aby o siebie dbali. – Nasz system nie potrzebuje kolejnych śmierci lekarzy na dyżurach z powodu przemęczenia. Błędów systemowych i politycznych nie jesteśmy w stanie skompensować własną, ciężką pracą. Naszym zadaniem jest leczyć, a nie łatać dziury w systemie. Jeśli nie zadbamy o siebie, to nie zostanie nikt, kto będzie mógł zająć się pacjentami – podsumował Damian Patecki.
Przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel podkreślił, że pacjenci umierają w kolejkach, a lekarze na dyżurach. – Taka jest prawda. Panie prezesie, Jarosławie Kaczyński, co pan zrobi z tą prawdą? – pytał retorycznie. I dodał: – Spytaliśmy Polaków, na co chcą w pierwszej kolejności przeznaczać publiczne finanse. 83 proc. odpowiedziało, że zdrowie jest najważniejsze. Cel, jakim jest likwidacja kolejek do leczenia, wygrywa z każdym elementem „nowej piątki PiS”. Na manifestacji był także obecny Bartosz Fiałek, który mówił, że w walce o lepszą ochronę zdrowia ważne jest wzmocnienie roli uzwiązkowienia zawodu lekarza. Stwierdził, że silny związek zawodowy to silna opieka zdrowotna.