Celem lekarza jest dobro pacjenta, a nie wypełnianie stosów formularzy
Lekarz powinien mieć na względzie przede wszystkim dobro pacjenta, zamiast zastanawiać się nad ustalaniem poziomu refundacji na recepcie. Samorząd lekarski apeluje o zmiany.
Kilka dni temu w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej odbyło się spotkanie poświęcone karom finansowym nałożonym na lekarzy przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Chodzi o nienależną refundację.
Spotkanie wpisuje się w ciąg wcześniejszych działań, których istotę stanowi postulat zniesienia obowiązku określania poziomu refundacji na receptach, który ciąży na lekarzach, a także automatyzacji całego procesu.
Jak wskazuje prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski, lekarz wykonujący swoje obowiązki ma na względzie przede wszystkim dobro leczonego pacjenta. – Sposób i standard przeprowadzania kontroli przez NFZ powinien ulec zmianie aż do momentu całkowitego zniesienia obowiązku określania stopnia refundacji przez lekarzy – podkreślił w trakcie spotkania w siedzibie NIL.
– Biorąc pod uwagę dobro pacjenta, jakość wykonywanych usług medycznych oraz kwestie związane z finansami publicznymi po raz kolejny okazuje się, jak istotne były apele i działania środowiska lekarskiego dotyczące uproszczenia procesu refundacji, zniesienia obowiązku jej określenia z lekarzy oraz automatyzacji tego procesu – podkreślił podczas spotkania prezes NRL Łukasz Jankowski.
Trzeba doprowadzić również do tego, żeby lekarze w ogóle nie płacili kar – powiedział szef samorządu lekarskiego.
Jak dodał Łukasz Jankowski, dzięki realnemu wdrożeniu takich pomysłów, lekarze mogliby przestać zajmować się sprawami prawno-administracyjnymi, a więcej czasu poświeciliby swoim pacjentom.
Jak informuje Naczelna Izba Lekarska, podczas spotkania dotyczącego nałożonych przez NFZ kar finansowych w związku z nienależną refundacją, rozmawiano m.in. o zmianie kwalifikacji produktu spożywczego na leczniczy, charakterystyce preparatów aminokwasowych przeznaczonych dla dzieci, komplikacjach administracyjnych dotyczących kwalifikacji refundacyjnej tych produktów, a także o elementarnej roli lekarzy w ratowaniu zdrowia i życia dzieci oraz trudnościach wynikających z obowiązków, które nie leżą w kompetencjach medyka.
„Zgodnie z obowiązującymi wytycznymi, wspomniane preparaty aminokwasowe – 1. przeznaczony i refundowany dla niemowląt, 2. przeznaczony i refundowany dla starszych dzieci – stanowią jeden z podstawowych elementów diety pacjentów, borykających się z ciężkim przebiegiem alergii czy nietolerancji pokarmowej. Przy czym, jak wykazała w piśmie do ministra zdrowia konsultant krajowa w dziedzinie gastroenterologii dziecięcej Mieczysława Czerwionka-Szaflarska, zawsze mogą wystąpić sytuacje kliniczne, w których pacjent z racji na ciężki przebieg alergii lub powikłań może wymagać dłuższej terapii produktem spożywczym przeznaczonym dla niemowląt” – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie NIL.