31 maja 2025

Czy deregulacja skróci kolejki do lekarzy

Specjalny system ma umożliwić elektroniczną rejestrację. Wizyty będzie można odwoływać za pomocą SMS-a, maila czy asystenta głosowego. Zapowiedzi brzmią dobrze, ale nie wiadomo, czy po rezygnacji Rafała Brzoski z funkcji przedstawiciela przedsiębiorców ds. upraszczania przepisów, propozycje jego zespołu pozostaną aktualne.

Fot. Warsaw PhotoProton Studio/CC0 1.0

 W lutym tego roku premier Donald Tusk powołał specjalny zespół, który ma przygotować propozycje deregulacyjne. Jego liderem został szef InPostu i inicjator zespołu ds. deregulacji „SprawdzaMY” Rafał Brzoska. W marcu na stronie rządowej pokazano 111 propozycji deregulacyjnych. Jeszcze więcej, bo 170 propozycji, pojawiło się na stronie internetowej inicjatywy społecznej „SprawdzaMY”.

Tuż przed Wielkanocą Rafał Brzoska oświadczył, że z końcem maja rozstaje się z zespołem. Powiedział również, że polskie przepisy są bardziej korzystne dla zagranicznych korporacji niż dla rodzimych przedsiębiorstw. „Jesteśmy tylko biorcami narzuconych przez Brukselę przepisów, które ograniczają naszą konkurencyjność” – podkreślił.

Co odejście Brzoski oznacza dla propozycji deregulacyjnych? Ich całkowite porzucenie byłoby wielkim rozczarowaniem, zwłaszcza że w części poświęconej ochronie zdrowia mają one potencjał zwiększenia dostępności do lekarzy specjalistów i ułatwienia przekazywania danych o zdrowiu. Zespół zwrócił uwagę na absurdy, które dotykają niepełnosprawnych. Chodzi o konieczność stawiania się na komisjach orzeczniczych co dwa lata przez osoby z trwałą niepełnosprawnością. Rzecznicy decydują o tym, czy osoby te otrzymają renty, mimo że wiadomo, że nie wyzdrowieją.

Zespół Brzoski chce wprowadzić bezterminowe orzeczenia, które ułatwiłyby życie niepełnosprawnym, zapewniając im stabilność oraz komfort psychiczny, ale też zmniejszając wszystkie obciążenia administracyjne. Aby to zrobić, wymagana jest reforma systemu orzecznictwa, w tym ujednolicenie kryteriów oraz procedur w różnych instytucjach orzekających.

W propozycjach deregulacji pojawiło się również zniesienie obowiązku badań okresowych dla osób z trwałą niepełnosprawnością, w tym z amputowanymi kończynami. Osoby te są wciąż wzywane na badania, co – jak mówił Rafał Brzoska – uwłacza ich godności. Jeden z pomysłów dotyczy skrócenia kolejek do lekarzy. W ubiegłym roku aż 1,5 mln umówionych konsultacji nie doszło do skutku w związku z nieobecnością pacjentów. Niestety, to o 200 tys. więcej niż rok wcześniej. Rozwiązaniem problemu ma być wprowadzenie centralnej elektronicznej rejestracji do lekarzy. Pojawić miałby się również zaawansowany system powiadomień o wizytach razem z opcją ich odwołania.

Od 1 stycznia 2028 r. miałaby być prowadzona centralna rejestracja wizyt za pośrednictwem systemu. Widoczna byłaby każda wizyta realizowana przez daną placówkę, a także wolne miejsca na przyjęcie pacjenta. Obowiązek rejestracji wizyt w systemie dotyczyłby wszystkich placówek, które mają zawarty kontrakt z NFZ na świadczenie usług podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, leczenia szpitalnego i stomatologicznego, rehabilitacji, leczenia uzdrowiskowego, a także prowadzenia programów profilaktycznych.

Kolejna propozycja to zautomatyzowany system powiadomień o zbliżających się wizytach. Będzie je można odwołać za pomocą SMS-a, mailem lub przy użyciu asystenta głosowego. Plan deregulacji zakłada także, aby aplikacja mObywatel gromadziła informacje o badaniach lekarskich. – Mamy najlepszą w Europie aplikację mObywatel. Dlaczego nie możemy cyfryzować dalej? – mówił niedawno Rafał Brzoska.

Szef samorządu lekarskiego Łukasz Jankowski ocenił ten pomysł jako bardzo dobry. Rozwiązanie to zwiększyłoby świadomość pacjentów, jeśli chodzi o ich zdrowie, a także otworzyło furtkę do poprawy systemu ochrony zdrowia, m.in. przez wprowadzenie porady diagnostycznej. – Propozycja wpisuje się w postulat lekarzy dotyczący elektronicznej dokumentacji medycznej dostępnej z każdego miejsca w Polsce oraz dyrektywę unijną zakładającą powszechną dostępność do danych medycznych w UE – zauważa prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. I dodaje, że dokumentacja medyczna w aplikacji mObywatel jest przyszłościowym rozwiązaniem, które ułatwiłoby pracę wielu lekarzom.

Sylwia Wamej

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 5/2025