Interna a sieć szpitali. Rezydentura gwoździem do trumny? (foto)
Oddział Warszawski Towarzystwa Internistów Polskich i konsultant wojewódzki dr Marek Stopiński, jak co roku zaprosili osoby zainteresowane problemami interny do Nowego Domu Sztuki w Radziejowicach.
Foto: Marta Jakubiak
Konsultant krajowy, prof. Jacek Imiela, przedstawił dane dotyczące lekarzy pracujących w internie. W Polsce jest 18 tys. specjalistów chorób wewnętrznych i 14 tys. specjalistów w dziedzinach szczegółowych. Przede wszystkim ta pierwsza liczba jest niewystarczająca, zwłaszcza że średnia wieku tej grupy wynosi 55 lat. Liczba łóżek internistycznych maleje, a liczba pacjentów rośnie.
W roku 2017 było to ponad 9 mln chorych.
Ważną sprawą jest przywrócenie przyszpitalnych specjalistycznych przychodni internistycznych. Dr Stopiński mówił o zmniejszającej się sukcesywnie liczbie łóżek na Mazowszu. Jednym z powodów takiego trendu jest fakt, że są one deficytowe. To się, niestety, nie zmienia od lat. Ogromne są problemy kadrowe. Mapy zdrowotne nie odzwierciedlają sytuacji w internie. Sieć szpitali niewiele się zmieniła. Oddziały szpitalne ponoszą konsekwencje niewydolnego systemu POZ i AOS. 30 procent chorych to osoby powyżej 80. r.ż.
Statystyki szpitalne są niewiarygodne, bo często wpisuje się jako rozpoznanie chorobę najlepiej płatną. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Maciej Hamankiewicz, poinformował o przesunięciu terminu wprowadzenia elektronicznej formy zwolnień e-ZLA na 1 stycznia 2019 r. Mówił także o narastającym problemie wypalenia zawodowego lekarzy. Drugi dzień spotkania rozpoczął bardzo ciekawy wykład prof. Ryszarda Gellerta, dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego o proponowanych zmianach w systemie kształcenia podyplomowego w zakresie specjalności szczegółowych.
13 kwietnia minister Szumowski powołał zespół do spraw nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty w zakresie kształcenia. Polska jest ewenementem na skalę europejską.
Funkcjonuje u nas 86 specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów. W samej internie jest to 21 specjalizacji. Długi jest przeciętny czas specjalizowania się, wynosi on 6,5 roku. 10 tys. lekarzy kończy specjalizację w starym trybie, 14 tys. specjalizuje się w nowym. Prof. Gellert mówił także o nowoczesnych formach kształcenia, na przykład za pośrednictwem specjalistycznych portali internetowych. Sporo czasu poświęcił Systemowi Monitorowania Kształcenia, który jest powszechnie krytykowany, głównie ze względu na trudności związane z korzystaniem z niego, ale który ma także dobre strony. Przede wszystkim dostępność do informacji. W dyskusji wiele krytycznych uwag padło pod kątem systemu rezydenckiego.
Wskazywano na zbyt dużą liczbę miejsc w ośrodkach akademickich oraz długie okresy nieobecności rezydenta w podstawowym miejscu pracy, ze względu na konieczne staże. Użyto nawet określenia, że rezydentura to gwóźdź do trumny interny. Mówiono, że lekarz powinien być zatrudniany i opłacany przez szpital, a nie przez ministra. W drugiej sesji tego dnia wybitni specjaliści w dziedzinie diabetologii przedstawiali nowoczesne sposoby leczenia cukrzycy, ze szczególnym uwzględnieniem insulinoterapii. Dyskutowano także o licznych powikłaniach towarzyszących cukrzycy, przede wszystkim ze strony układu krążenia i układu wydalniczego.
Ważnym tematem była insulinoterapia u chorych w wieku podeszłym.
Wiele do życzenia pozostawia możliwość leczenia tych pacjentów po okresie hospitalizacji. Organizacyjnie jest tu sporo do zrobienia. Wprowadzone w ramach sieci szpitali rozwiązanie nie rozwiązuje wielu problemów. Jak bumerang wraca sprawa kompetentnego leczenia osób z cukrzycą przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, a niekoniecznie przez lekarzy diabetologów. Do tych ostatnich powinni trafiać chorzy problematyczni. Tymczasem diabetycy wolą leczyć się u specjalistów. Powoduje to wydłużanie kolejek. Konferencję tradycyjnie zakończyło wystąpienie mecenasa Jarosława Klimka, który mówił o ważnych nowych regulacjach prawnych, które weszły lub wejdą w roku 2018.
Ryszard Golański