Katarzyna Zdziebło: Z medycyny nie zrezygnuję
Do najbliższych igrzysk, które odbędą się za dwa lata, stawiam na sport – mówi Katarzyna Zdziebło, lekarka stażystka z Mielca i tegoroczna podwójna wicemistrzyni świata w chodzie, w rozmowie z Mariuszem Tomczakiem.
Ile trzeba trenować, aby zdobyć aż dwa srebrne medale w czasie jednych mistrzostw świata?
W moim przypadku to suma wysiłku i czasu włożonego w treningi przez ostatnie 12 lat. Kiedy osiąga się poziom światowy w jakiejś dyscyplinie, nawiązując rywalizację z najlepszymi zawodnikami, trzeba bardzo mocno zmienić swoje życie. Nie chodzi tylko o znalezienie czasu na regularne treningi, ale o podporządkowanie całego życia sportowi.
Każdego dnia sportowiec powinien wszystko zaplanować – to, kiedy wstaje i kiedy chodzi spać, musi mieć czas na rozciąganie i rozluźnianie, regularne wizyty u fizjoterapeutów i rehabilitantów. Do tego wszystkiego dochodzą dojazdy. Sam trening chodziarski o różnej intensywności zajmuje mi ponad dwie godziny, a przygotowanie się do niego drugie tyle. Sport jest dość czasochłonny.
Czy trudno pogodzić wyczynowe uprawianie sportu ze studiami medycznymi?
Moim zdaniem jest to wykonalne, ale bardzo trudne. Skończyłam studia na kierunku lekarskim na Uniwersytecie Rzeszowskim, godząc sport z edukacją, choć z powodu nauki i egzaminów nie mogłam sobie pozwolić na wyjazdy na zgrupowania dające największe możliwości treningowe.
Wszystkie egzaminy udało mi się jednak zdać w pierwszym terminie. Ostatni rok bardzo intensywnie przygotowywałam się do lipcowych mistrzostw świata. Obecnie jestem w trakcie 13-miesięcznego stażu podyplomowego, ale niełatwo godzić te obowiązki z karierą sportową. Staż odbywam z różną intensywnością. Zdarza się, że muszę brać urlop, mimo że wszystko bardzo dokładnie planuję.
Pani doktor, czy wyczynowe uprawienie sportu jest zdrowe?
Na pewno nie i zdaję sobie z tego sprawę, ale w moim przypadku sprawy zaszły za daleko. Dla mnie sport to już nie tylko hobby, ale styl życia.
Co wobec tego robi wicemistrzyni świata, by dbać o swoje zdrowie?
Zwracam uwagę na odpowiednią dietę, regenerację i sen. Korzystam z zabiegów fizjoterapeutycznych, chodzę na rehabilitację wzmacniającą mięśnie osłabione treningami. Wspomagam regenerację stawów. Staram się dbać o balans, tak by uniknąć przeciążeń i w przyszłości nie wiązało się to np. z koniecznością interwencji ze strony medycyny naprawczej. To m.in. z tego powodu po zakończeniu sezonu staram się być aktywna sportowo w inny sposób niż wtedy, kiedy przygotowuję się do startu w zawodach.
Kiedy trenuje się wyczynowo, trzeba wspomagać się suplementacją czy dodatkowymi dawkami antyoksydantów. Poza tym korzystam z sauny, odnowy biologicznej, krioterapii, a ostatnio zaczęłam próbować zabiegów w komorze hiperbarycznej. W związku z wykształceniem interesuję się nowymi badaniami naukowymi w zakresie medycyny sportowej i czasami sprawdzam na sobie, czy coś działa.
Jak długo pierwszeństwo w pani życiu będzie miał sport, a nie medycyna?
Do najbliższych igrzysk olimpijskich, które odbędą się za dwa lata w Paryżu, stawiam na chodziarstwo. Mam nadzieję, że powalczę o medal. Z uwagi na to, że zdobyłam dwa krążki na ostatnich mistrzostwach świata w Eugene, uznałam, że w moim życiu jest krótka chwila na skoncentrowanie się na sporcie i tak chcę zrobić, ale z medycyny nie zrezygnuję. Praca lekarza to bardzo duże poświęcenie, a nie chciałabym czegoś robić na pół gwizdka. Zresztą w tym zawodzie można się rozwijać do końca życia.
Intensywnie myślę nad wyborem przyszłej specjalizacji, mimo że jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. W czasie studiów bardzo interesowały mnie gastroenterologia, psychiatria, medycyna rodzinna, a ostatnio radiologia, ale jako lekarz bardzo chciałabym pomagać zawodnikom, co w naturalny sposób kieruje mnie w stronę medycyny sportowej. Już teraz, jako sportowiec i lekarz, mogę pogłębiać wiedzę w tym obszarze.
W związku z tym, że to wywiad dla „Gazety Lekarskiej”, nie mogę pominąć pytania o pani lekarskie tradycje w rodzinie.
Mój tata jest chirurgiem naczyniowym, a mama lekarzem rodzinnym. Siostra studiuje na kierunku lekarskim, a brat ukończył wydział lekarsko-dentystyczny.
Katarzyna Zdziebło (ur. 28 listopada 1996 r. w Mielcu) – polska lekkoatletka specjalizująca się w chodzie sportowym. Srebrna medalistka mistrzostw świata w lekkoatletyce w Eugene w USA (lipiec br.) na dystansach 20 km (czas: 1:27:31), który jest rekordem Polski, i 35 km (z czasem 2:40:03), poprawionym własnym rekordem Polski. Brązowa medalistka mistrzostw świata w Maskat w Omanie (marzec br.). Wicemistrzyni Europy z Monachium na dystansie na 20 km (sierpień br.). Dziesiąta zawodniczka letnich igrzysk olimpijskich w japońskim Tokio (2021 r.) na dystansie 20 km.