Konsultant krajowa w stomatologii dziecięcej apeluje: Leczmy mleczaki
Próchnicę ma blisko 50 proc. trzylatków, 80 proc. ośmiolatków i ten odsetek wzrasta dramatycznie. Z prof. Dorotą Olczak-Kowalczyk, konsultantem krajowym w dziedzinie stomatologii dziecięcej, rozmawia Lucyna Krysiak.
Foto: Marta Jakubiak
Jak to jest z zębami mlecznymi – leczyć je czy nie leczyć, skoro w swoim czasie i tak wypadną?
Leczyć i to bezwzględnie. Dowiedziono naukowo i klinicznie, że od tego zależy zdrowie ogólne dziecka i jakość jego życia, gdyż nieleczone mleczaki tak samo bolą jak nieleczone zęby człowieka dorosłego. Od ich stanu, a może przede wszystkim, zależy jakie wyrosną u dziecka zęby stałe. Rzecz w tym, że nie każdy stomatolog chce podjąć się leczenia zębów mlecznych. Są z tym duże problemy.
Skąd ten opór?
Dziecko to pacjent specyficzny. Kręci się, wierci, boi, płacze. Lekarz dentysta musi wykazać się cierpliwością, poświęcić mu dużo więcej czasu niż osobie dorosłej. Decydują o tym także oczekiwania rodziców dziecka, którym wydaje się, że leczenie to zabieg mało kontaktowy, wręcz komfortowy. A to nieprawda.
A co na to epidemiologia?
Od lat w Polsce były prowadzone badania monitorujące stan zdrowia jamy ustnej Polaków, także w grupach dzieci w wieku 3-6 lat, i okazało się, że nadal tylko od kilku do kilkunastu procent mlecznych zębów, które wymagają interwencji stomatologicznej, jest leczonych. Wprawdzie leczenie zębów mlecznych jest refundowane przez NFZ, ale czas, który poświęca się dziecku, jest dłuższy i tego kontrakty nie biorą pod uwagę.
Leczenie dziecka w wieku 3-4 lat jest naprawdę wyzwaniem, ponieważ polega nie tylko na wykonaniu procedury, ale przekazywaniu zaleceń rodzicom i dziecku przy każdej wizycie, co również wymaga dodatkowego czasu. A te zalecenia to część profilaktyki choroby próchnicowej, więc są niezwykle ważne.
Aż trudno uwierzyć, że tak wiele dzieci wymaga leczenia stomatologicznego, skąd to się bierze?
Z zaniedbań higienicznych i złej diety, w której panuje wszędobylski cukier. Trzeba sobie zdawać sprawę, że jest w wielu produktach, nie tylko w słodyczach, a w ciągu pierwszych dwóch lat życia dzieci nie powinny mieć z nim kontaktu.
Dziecko w tym wieku powinno znać smak cukru tylko z mleka matki, a nie ze słodzonych herbatek. Choroba próchnicowa jest chorobą wieloczynnikową, wprawdzie w części jest warunkowana predyspozycją genetyczną, w dużej mierze zależy też od składu śliny, jednak największą winę ponosi cukier i niedostateczna higiena jamy ustnej.
Czy są rekomendacje dotyczące leczenia zębów mlecznych?
Jest ich szereg opracowanych przez Polskie Towarzystwo Stomatologii Dziecięcej (PTSD) i Polski Oddział Sojuszu na Rzecz Przyszłości Wolnej od Próchnicy. Wprawdzie każdy stomatolog dziecięcy wie, jak postępować z dzieckiem, i nie potrzebuje rekomendacji. Dziećmi zajmują się jednak także stomatolodzy tzw. ogólni i dla nich tego rodzaju zalecenia okazują się niezbędne.
Zebraliśmy ekspertów i opracowaliśmy zalecenia dotyczące żywienia dzieci w kontekście zapobiegania próchnicy, zalecenia, jak stosować profilaktykę fluorkową, opracowaliśmy też paszporty specjalne, które są dostępne na stronie PTSD i acff.pl. Każdy lekarz może je sobie wydrukować. Chodzi o to, aby nie tylko lekarze skorzystali z tej wiedzy, ale też rodzice.
Czyli nie tylko leczmy mleczaki, ale zapobiegajmy próchnicy tych pierwszych zębów u dzieci.
Badania wskazują, że próchnicę ma blisko 50 proc. trzylatków, 80 proc. ośmiolatków i ten odsetek wzrasta dramatycznie. Średnio 2 zęby mleczne u trzylatków są już objęte próchnicą, a blisko 5 zębów u dzieci starszych. Jest więc o co walczyć tym bardziej, że powikłania próchnicy są straszne. Nieleczona szybko doprowadza do chorób miazgi, tkanek wokół zęba, tzw. infekcji okołozębowych, które u dzieci manifestują się jako przetoki, ropnie, zapalenia tkanek oczodołu, uszu, a nawet mogą wystąpić powikłania ze strony układu nerwowego.
Jeśli dziecko ma jakiś problem ogólnomedyczny, te powikłania mogą być jeszcze cięższe. A co najważniejsze – próchnica zębów mlecznych jest czynnikiem ryzyka występowania próchnicy zębów stałych. Na Kongresie Unii Stomatologii Polskiej chcieliśmy pokazać sposoby radzenia sobie ze zmianami próchnicowymi i różne metody – mniej lub bardziej inwazyjne – w leczeniu próchnicy u dzieci oraz dać lekarzom możliwość ich wyboru. Po kongresie chcemy zebrać wiedzę na ten temat i wydać przewodnik, który – mam nadzieję – znajdzie się w wyposażeniu gabinetu każdego lekarza dentysty.