Najwięcej pali się w Grecji. A ile u nas?
28% Polaków to palacze tytoniu – wynika z danych Eurobarometru. Szkodzą sobie i bliskim – bierne palenie zabija nawet 1,8 tys. Polaków rocznie. Z okazji Światowego Dnia bez Papierosa, który przypada 31 maja, lekarze zachęcają do wykonywania badań spirometrycznych płuc.
W Unii Europejskiej najwięcej pali się w Grecji (38%) i Bułgarii (35%). Najmniej w Szwecji (11%) i Finlandii (19%).
„Polskie” 28% plasuje nas w europejskiej średniej, która wynosi 26%. Jeszcze dwa lata wcześniej było to 28%. Największy spadek (z 29% do 25%) odnotowano wśród ludzi młodych, czyli w kategorii wiekowej 15–24 lata.
Moda na niepalenie
Trend rezygnacji z papierosów chwalą lekarze, choć jak zauważają, liczba palących jest nadal duża. Palenie tytoniu, obok czynników genetycznych i zanieczyszczonego powietrza, jest najczęstszą przyczyną zachorowania na raka płuca – w ciągu ostatnich 30 lat liczba chorych mężczyzn wzrosła o prawie 100%, a kobiet aż o 400%.
– W pierwszym okresie rozwoju rak płuca nie daje objawów. Pacjenci zgłaszają się do lekarza, najczęściej już z bardzo zaawansowanym procesem chorobowym, co skutkuje niskim stopniem przeżywalności. Głównym sygnałem ostrzegawczym jest kaszel, krwioplucie, bóle w klatce piersiowej, duszność, chudnięcie, osłabienie, stany podgorączkowe – mówi dr n. med. Ewa Czernicka-Cierpisz, internista, pulmonolog.
Nie tylko rak
Palenie wywołuje również podstępną i groźną przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP). W przypadku POChP dochodzi do stanu zapalnego i skurczu oskrzeli. Na początku zwykle pojawia się poranny kaszel.
Popularnym objawem są także duszności, które najpierw pojawiają się przy dużym wysiłku fizycznym, a z czasem również przy prostych czynnościach. POChP to również objawy niezwiązane z oddychaniem – choroba sprzyja osłabieniu mięśni, zaburzeniom metabolicznym, anemii i osteoporozie.
– Niestety takie dolegliwości są często lekceważone. Tymczasem późno wykryte i nieleczone POChP prowadzi do ograniczenia tolerancji wysiłku, niewydolności oddechowej i przedwczesnej śmierci – podkreśla dr Ewa Czernicka-Cierpisz.
Groźna euforia
Papieros zawiera około czterech tysięcy toksycznych związków, fizycznych i chemicznych, w tym kilkanaście o wyraźnie zdefiniowanym działaniu rakotwórczym. Wypalenie 20 papierosów dziennie zwiększa 20-25-krotnie ryzyko powstania raka płuca. Dlaczego tak chętnie po nie sięgamy?
– Tytoń zawiera substancje euforyzujące, które dają wrażenie chwilowego szczęścia. Niestety takiemu uczuciu towarzyszy wiele negatywnych następstw: bóle głowy, nudności, mniejszy apetyt, gorsze poczucie smaku, obniżone zdolności seksualne – wylicza dr Ewa Czernicka-Cierpisz.
Wiek rozpoczęcia palenia tytoniu jest bardzo ważnym czynnikiem związanym z ryzykiem zachorowania na raka. Organizm młodego człowieka ma mniej mechanizmów obronnych, dlatego jest bardziej wrażliwy na działanie wszystkich czynników rakotwórczych.
Bierne palenie również zabija
Dużym problemem jest również bierne palenie. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, boczny strumień dymu tytoniowego zawiera od 5 do 15 razy więcej tlenku węgla i od 2 do 20 razy więcej nikotyny niż dym wdychany przez palaczy. Wdychanie dymu wydychanego przez palaczy, zwiększa u osób niepalących ryzyko wystąpienia raka płuc i chorób serca (np. choroby niedokrwiennej serca).
Szacunki Ministerstwa Zdrowia z 2002 roku pokazały, że z powodu wdychania dymu tytoniowego zmarło w tym czasie co najmniej 1826 niepalących Polaków, z czego 933 na niedokrwienną chorobę serca, 692 na udar mózgu, 128 na raka płuc, a 73 na przewlekłą nienowotworową chorobę układu oddechowego.
Złapanie oddechu
Palacze muszą częściej kontrolować stan zdrowia. – Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest rzucenie palenia. Niektórym się to udaje. Tych, którzy nadal mają z tym problem zachęcam do kolejnej próby rzucenia palenia, jak również osoby narażone na bierne palenie, zachęcam do regularnych badań – mówi dr Ewa Czernicka-Cierpisz.
Co dwa lata lekarze zalecają wykonanie badania RTG klatki piersiowej. Często proponują inne badania – ważne jest chociażby monitorowanie pracy serca. Bardzo cennym źródłem informacji jest również ocena sprawności oddechowej. W tym celu przeprowadza się badanie spirometryczne.
– Badanie jest bezbolesne i szybkie – polega na wdychaniu i wydychaniu powietrza przez specjalny ustnik. Uzyskany wynik pozwala na stwierdzenie, czy istnieje i w jakim stopniu nasilenia, skurcz oskrzeli (tzw. obturacja), który występuje u chorych na POChP i często towarzyszy również astmie i nowotworom płuc – tłumaczy dr Ewa Czernicka-Cierpisz.