Nie czytamy etykiet produktów spożywczych
Czytanie etykiet na produktach spożywczych nie jest powszechnym nawykiem, tymczasem ich porównywanie i wybieranie żywności z mniejszą ilością cukru, soli czy tłuszczu przekłada się na nasze zdrowie – przypomina Instytut Żywności i Żywienia i zachęca do zmiany zachowań.
Foto: pixabay.com
Z badań wynika, że jedynie co trzeci Polak sprawdza daty ważności na produkcie i jest to najczęściej sprawdzana informacja. Zdaniem ekspertów z IŻiŻ to efekt niedostatecznej wiedzy konsumentów na temat tego, co oznaczają informacje umieszczone na produkcie i jak powinny one przekładać się na wybór zdrowszego jedzenia.
IŻiŻ przygotował kampanię „Mniej cukru, soli, tłuszczu? Kupuję to!”, która ma przekonać Polaków do świadomego dokonywania zakupów żywności i pokazać, że te same rodzaje produktów np. żółte sery czy wędliny, różnych producentów mogą mieć różną wartość. „Niestety, w większości przypadków, konsumenci robiąc zakupy spożywcze czynią to schematycznie i często w pośpiechu – stojąc przed półką sklepową z całą paletą często tego samego produktu, dokonują rutynowo wyborów” – zauważył podczas czwartkowej konferencji w Warszawie dyrektor Instytutu prof. Mirosław Jarosz.
Z badań, na które powołuje się IŻiŻ wynika, że wykaz składników jest ważnym elementem etykiety, ale w praktyce niewiele osób ma nawyk jego sprawdzania. Konsumenci zwykle wiedzą, że na opakowaniu jest tabela wartości odżywczych, aczkolwiek zdecydowana większość kupujących nie zwraca na nią uwagi. O wyborze produktów decydują często atrakcyjne nazwy handlowe i chwytliwe hasła marketingowe.
Specjalista ds. marketingu w IŻiŻ Grażyna Skarżyńska ocenia, że dbanie o zdrowie swoje i rodziny staje się coraz bardziej modne i pożądane, ale nie zawsze przekłada się na realne zachowani. „Jeśli chodzi o deklarowaną wiedzę na temat zdrowego żywienia i żywności jesteśmy mistrzami świata. Kompletnie inna sprawą jest to, jak przekłada się ona na codzienne zachowania i codzienne wybory” – stwierdziła.
Eksperci radzą: świadomi konsumenci powinni patrzeć na nazwę, wagę, wykaz składników, warunki przechowywania, termin ważności i informacje o wartościach odżywczych. Instytut przypomina, że w wykazie składników znajdują się informacje o wszystkich surowcach, z jakich produkt został wytworzony, w tym także o substancjach dodatkowych i aromatach. W pierwszej kolejności w wykazie umieszczane są informacje o składnikach, których jest najwięcej.
Dodatki zapisywane są dwojako: poprzez podanie ich zasadniczej funkcji technologicznej oraz nazwy (np. wzmacniacz smaku glutaminian monosodowy) albo symbol „E” i właściwy numer (np. E 621). Instytut zaznacza, że warto pamiętać iż brak „E” wcale nie oznacza, że produkt nie zawiera substancji dodatkowych, a także że wszystkie „E” są dozwolone do stosowania w Unii Europejskiej, a w niektórych przypadkach ich użycie jest wręcz niezbędne dla bezpieczeństwa produktu.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP