Niepotrzebny obowiązek dla lekarzy
Stanowisko Nr 51/14/P-VII Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 7 listopada 2014 roku w sprawie projektu rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wzoru karty diagnostyki i leczenia onkologicznego.
Foto: Marta Jakubiak
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej po zapoznaniu się z projektem rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie wzoru karty diagnostyki i leczenia onkologicznego, przesłanym przy piśmie Podsekretarza Stanu Ministerstwa Zdrowia z dnia 17 października 2014 r. znak MZ-AS-0212-3/SD/14 zgłasza następujące uwagi do przedmiotowego projektu.
W ocenie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej karta diagnostyki i leczenia onkologicznego, zwana dalej „Kartą”, jest w przewidzianej w projekcie rozporządzenia formie zbędna. Karta w proponowanej wersji jest rodzajem nieudolnej kopii historii choroby, którą w oryginale pacjent musi nosić ze sobą.
W obliczu digitalizacji dokumentacji medycznej, wdrażania informatycznych systemów wymiany informacji w ochronie zdrowia wprowadzanie obszernego papierowego dokumentu, do którego należy dołączać kopie innych dokumentów i który pacjent ma nosić ze sobą często przez wiele lat leczenia choroby nowotworowej, jest zupełnie niezrozumiałe.
Dodatkowo, karta dubluje informacje, które Narodowy Fundusz Zdrowia już posiada. Są to bowiem dane uzyskiwane w sprawozdaniach, które przekazywać Funduszowi muszą wszyscy świadczeniodawcy. Wszystkie sprawozdania z wykonanych świadczeń opieki zdrowotnej zawierają informacje o świadczeniobiorcy i świadczeniodawcy a często także o osobie kierującej na dane badanie lub świadczenie.
W proponowanej postaci Karta jest tylko dodatkowym i niepotrzebnym obowiązkiem nakładanym na lekarzy, którego realizacja powodować będzie wydłużenie wizyty lekarskiej bez jakichkolwiek korzyści dla pacjenta i jego leczenia. Karta diagnostyki i leczenia onkologicznego mogłaby funkcjonować w systemie ochrony zdrowia jedynie jako karta służąca identyfikacji chorego.
Uwagi szczegółowe:
1) Datą rozpoczęcia diagnostyki i leczenia powinna być data postawienia rozpoznania lub podejrzenia nowotworu. Niecelowe jest wprowadzanie „daty zakończenia leczenia”, która ma potem służyć ocenie zgodności z zadekretowanymi standardami, gdyż w większości nowotworów „zakończenie leczenia” jest trudne do określenia. Narodowy Fundusz Zdrowia jest zainteresowany „wskaźnikiem zakończenia leczenia”, ale taki wskaźnik dla pacjentów jest bez znaczenia, a jego precyzyjne zdefiniowanie w praktyce lekarskiej będzie niemożliwe.
2) Informacje zawarte w znacznie rozbudowanej i zbiurokratyzowanej karcie mają ograniczoną przydatność dla podejmowania decyzji o diagnostyce i leczeniu. W uzasadnieniu projektu wskazuje się, że „Informacje [o rozpoznaniu i zaawansowaniu nowotworu zawarte w karcie] mają stanowić podstawę dla zespołu terapeutycznego, na której w dużej mierze będzie opierać się jego postępowanie.” Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej podkreśla, że podstawą wyboru postępowania musi być badanie pacjenta i szczegółowe informacje z wyników badań dodatkowych. Informacje z karty tego nie zastąpią.
3) Część informacji z karty pokrywa się z kartą zgłoszenia nowotworu złośliwego i również ta duplikacja nie jest potrzebna. Jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia potrzebuje takich informacji, to powinien uzyskiwać je bezpośrednio z rejestru nowotworów złośliwych.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej wskazuje także, że uwagi do projektu karty zgłosiły środowiska lekarzy onkologów i lekarzy rodzinnych. Należy je także wziąć pod uwagę przy korekcie projektu karty, która w zaproponowanej postaci nie powinna być wdrożona i wymaga przynajmniej znacznego uproszczenia.