Niewłaściwa nerka. Wysoka kara pieniężna dla lekarza
Okręgowy sąd lekarski uznał lekarza specjalistę chirurgii i urologii za winnego popełnienia błędu medycznego, polegającego na tym, że wykonując zabieg nefrektomii u chorego z guzem nowotworowym nerki lewej, usunął mu zdrową nerkę prawą.
Foto: pixabay.com
Lekarza ukarano wysoką karą pieniężną. Od powyższego orzeczenia odwołał się okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej, uznając karę za rażąco niewspółmierną do popełnionego czynu. Naczelny Sąd Lekarski utrzymał w mocy wyrok OSL.
* * *
Komentarz dr. Jacka Miarki, przewodniczącego Naczelnego Sądu Lekarskiego:
– NSL przeanalizował akta sprawy i ocenił wszystkie okoliczności ze względu na fakt, że tego typu pomyłka wydaje się niemożliwa w XXI w., w nowoczesnym, posiadającym wszelkie możliwe certyfikaty jakości, szpitalu klinicznym. Chory został zakwalifikowany do operacji i skierowany do kliniki z prawidłowym, postawionym przez obwinionego na podstawie USG i TK, rozpoznaniem guza nerki lewej – i tak wpisał chorego do księgi oczekujących wypełnianej, także na potrzeby NFZ, elektronicznie.
W karcie DILO, wypełnianej elektronicznie, wpisane jest rozpoznanie guza nerki, bez określenia strony. W skierowaniu do kliniki, drukowanym z komputera po podaniu kodu z ICD-10, wydruk także nie zawiera opisu strony, po której wystąpiła zmiana (kod ICD tego nie przewiduje). Natomiast w planie operacyjnym, wypełnianym także elektronicznie, z wyprzedzeniem tygodnia, zgodnie z wymogami NFZ i organizacją sal operacyjnych, wypełniający inny lekarz pomylił się, i wpisał nefrektomię prawostronną. Po kilku dniach, przy przyjęciu, lekarz obwiniony, na podstawie planu operacyjnego i oświadczenia pacjenta, wpisał do historii choroby guz nerki prawej.
Nie miał możliwości weryfikacji, bo oryginalna dokumentacja wraz z wynikiem USG i TK, zgodnie z zarządzeniem dyrekcji, znajdowała się w punkcie DILO (co naszym zdaniem narusza Ustawę o prawach pacjenta z 2008 r.), czynnym w godz. 8.00-15.00 w innej części szpitala, a nie pamiętał szczegółów swojej konsultacji sprzed kilku tygodni. Konsultujący chorego przed zabiegiem internista i anestezjolog wpisali w dokumentacji – zgodnie z planem operacyjnym – nefrektomię prawostronną, a chory podpisał świadomą zgodę na taki zabieg. W czasie odprawy porannej w klinice w dniu zabiegu podniesiono brak oryginalnej dokumentacji i wyników badań obrazowych w historii choroby, ale obwiniony nie sprawdził dokumentacji i choremu usunął zdrową nerkę.
Oceny OROZ, OSL i NSL, co do winy lekarza, są zgodne. Naszym zdaniem pełna dokumentacja chorego do poważnego zabiegu operacyjnego powinna znajdować się w historii choroby, i nie powinno się stawiać wymogów administracyjno-urzędniczych ponad bezpieczeństwo i dobro chorego, jednak nie zwalnia to lekarza operującego od obowiązku starannej analizy dokumentacji chorego przed zabiegiem. Natomiast co do kary, NSL wziął pod uwagę, że równolegle toczyło się postępowanie karne, które zgodnie z naszymi przewidywaniami skończyło się także wyrokiem skazującym, otwierającym drogę do roszczeń cywilnych. Wzięliśmy także pod uwagę następujące okoliczności:
- zachowanie obwinionego w czasie postępowania – sam zgłosił swoją pomyłkę kierownikowi kliniki i choremu, wyrażając żal i skruchę. Zrobiono wszystko, aby naprawić ten błąd, udało się choremu usunąć guza nerki lewej z zachowaniem nerki i jej funkcji. Lekarz stwierdził przed sądem, że ciężko mu żyć ze świadomością tego, co się stało.
- został zwolniony dyscyplinarnie z pracy w klinice, w której nienagannie przepracował 26 lat, i był cenionym lekarzem i operatorem, w trakcie rozprawy nadal nigdzie nie pracował.
- postulowane przez OROZ odsunięcie obwinionego od operacji byłoby naszym zdaniem zbyt daleko idącą represją i przy ogromnym deficycie specjalistów dotknęłoby także potencjalnych pacjentów.
- nie był on jedynym winnym zaistniałej sytuacji, a tylko on został postawiony przed sądem.