Notatki z niewydarzeń
Maciej Adamiec – laureat XIV edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego dla Lekarzy im. Prof. Andrzeja Szczeklika „Przychodzi wena do lekarza” (II miejsce w kategorii Proza).

Doktor nauk medycznych, lekarz rodzinny, tata trójki dzieci, łodzianin. Autor książek dla młodzieży „Mój przyjaciel dron” i serii „Niepewna historia”, w których (między wierszami) opowiada o zrozumieniu i szacunku dla emocji – głównym filarze dobrej komunikacji międzyludzkiej.
W swojej pracy zawodowej stara się zmniejszać dystans pomiędzy hermetycznym niekiedy światem medycyny a codziennością lokalnej społeczności. Wyróżniony w 2020 r. odznaką „Za zasługi dla miasta Łodzi” za całokształt pracy zawodowej. W czasie wolnym od obowiązków prowadzi profil społecznościowy na Facebooku Niepewna historia – miejsce rozmów o medycynie, literaturze i wyobraźni.
Wybrane fragmenty nagrodzonego utworu
Poniedziałek. Kiedyś.
Metaliczny głos wypełnił wnętrze namiotu.
– Translation activated. Witamy w punkcie medycznym. Czym możemy pomóc?
Mobilny punkt misji medycznej WHO. Szansa na pomoc w miejscu, w którym ostatnio widziany medyk nosił kolonialny mundur. Nie licząc mnie, rzecz jasna, ale ja się nie liczę. Jestem tu tylko na wakacjach.
– Od kilku dni boli mnie brzuch. Cały – stęknąłem, tłumiąc odbicie. – Mam gorączkę, dreszcze i biegunkę. Możemy sobie darować dalszy wywiad? Jestem lekarzem, wiem, co mi dolega. Potrzebuję antybiotyków.
– Rozumiem. Badanie przebiega standardowo i nie przewiduje różnic z uwagi na rasę, płeć, wiek czy status społeczny. Proszę potwierdzić objawy, dotykając odpowiednich ilustracji na monitorze.
Poddałem się. Głos zadał mi jeszcze kilka pytań. Chłodna bryza generowana przez solarny klimatyzator omiatała ściany namiotu wykonane z zaawansowanych technicznie włókien. Mimo to byłem spocony. Lekarstwa miałem w apteczce, ale ta przepadła wraz z połową bagażu w jednym z tanich hoteli. Zachciało mi się egzotycznych wakacji, to mam.
Asystująca w procedurze młoda kobieta oderwała wzrok od ekranu laptopa. Wskazała ręką sfatygowaną kozetkę. Po chwili na moim obnażonym torsie i brzuchu legł żelowy moduł diagnostyczny, połączony z centralną jednostką pękiem przewodów.
– Analiza rozpoczęta. Proszę pozostać w bezruchu i spokojnie oddychać. Wyniki dostępne za trzy, dwie, jedną… Analiza zakończona. Ryzyko wystąpienia choroby wymagającej interwencji chirurgicznej określono jako… minimalne. Rozpoznanie statystycznie najbardziej prawdopodobne: nieżyt żołądkowo-jelitowy wywołany przez… infekcję bakteryjną. Proszę odebrać wydruk z analizatora i zeskanować kod w aplikacji. Najbliższy punkt zaopatrzenia farmaceutycznego znajduje się w odległości… trzech kilometrów. Po zeskanowaniu kodu parametry trasy zostaną wprowadzone automatycznie. W aplikacji znajdzie pan informację o dawkowaniu leków. Proszę odebrać swój zestaw leków w ciągu dwunastu godzin. To wszystko, dziękuję.
A więc nie mam choroby wymagającej interwencji chirurgicznej? Wiedziałem, ale… Mimo wszystko miło to usłyszeć. Gdybym cierpiał na zapalenie pęcherzyka żółciowego, otrzymałbym antybiotyk i leki przeciwbólowe, a terenowy samochód w ciągu kilkunastu godzin dostarczyłby mnie do szpitala.
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 11/2025