25 czerwca 2025

Okrągły stół dla stomatologii

Bez zdrowych zębów nie ma zdrowego organizmu, a zdrowie ogólne zaczyna się od jamy ustnej – wybrzmiało podczas specjalnego spotkania ekspertów w Senacie.

Fot. Artur Pedryc

Parlamentarzyści, prezes i wiceprezesi Naczelnej Rady Lekarskiej, konsultanci krajowi różnych dziedzin stomatologicznych, przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i resortu edukacji, a także Narodowego Funduszu Zdrowia, środowisk naukowych i studentów wzięli udział w konferencji zorganizowanej w budynku izby wyższej polskiego parlamentu. „Okrągły stół profilaktyki stomatologicznej z okazji Światowego Dnia Zdrowia Jamy Ustnej” zorganizowano w związku z uchwałą Senatu RP ustanawiającą rok 2025 Rokiem Edukacji Zdrowotnej i Profilaktyki.

– Chcemy stworzyć platformę do dyskusji nad poprawą stanu zdrowia stomatologicznego w Polsce. Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja, dlatego rozpoczynamy akcję profilaktyczną razem z samorządami, z samorządem lekarskim. Ta akcja jest otwarta dla wszystkich, każdy może się do niej przyłączyć – mówiła tuż po przywitaniu obecnych prowadząca spotkanie senator dr n. med. Agnieszka Gorgoń-Komor. – Nasze dzieci i młodzież, której jest coraz mniej, potrzebują działań profilaktycznych, żeby nie dopuszczać do chorób. Dziś leczenie z powodu rozwoju nowych technologii staje się coraz droższe. Wiemy, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, to hasło jest ciągle aktualne – podkreślała senator Gorgoń-Komor.

Dentysta to nie lekarz od białych zębów

Pierwszym prelegentem był Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Pytany o obecne zagrożenia dla stomatologii odpowiadał: – Niestety, w ostatnim czasie jesteśmy postrzegani jako lekarze, którzy zajmują się białymi i prostymi zębami. To nieporozumienie, które jest szkodliwe dla wszystkich. Leczenie stomatologiczne w dzisiejszych czasach jest pierwszym etapem leczenia wielu chorób ogólnoustrojowych. Dotyczy to schorzeń kardiologicznych, neurologicznych, autoimmunologicznych, endokrynologicznych, chorób nerek, oczu, a na końcu również nowotworów – podkreślał. Mówił o dramatycznych sytuacjach, kiedy zaniedbania w sferze zdrowia jamy ustnej uniemożliwiają rozpoczęcie niecierpiących zwłoki terapii.

– Często gdy pacjent jest szykowany do leczenia, otrzymujemy informację „prosimy o sanację jamy ustnej”. I zaczynają się schody. W pewnych przypadkach nie jesteśmy w stanie tego zrobić nie tylko w tydzień, w miesiąc, ale czasem i w pół roku. W takim momencie zabieg, który powinien być wykonany natychmiast, chociażby chemioterapia, jest odwlekany (…). Dlatego tak ważne jest badanie przynajmniej raz na pół roku u lekarza dentysty, który jest w stanie prawidłowo ocenić stan jamy ustnej i tkanek przyległych. Jeżeli potrzeba, skieruje do specjalisty, jeżeli jest wymagane leczenie, wyleczy zęby i wtedy pacjent jest bezpieczny. Jeśli go dotknie coś gorszego, choroba ogólnoustrojowa, jest gotowy do natychmiastowego leczenia, pierwszy etap ma już za sobą – mówił Paweł Barucha.

Profilaktyka nie tylko dla dzieci

Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej stwierdził, że dla wielu Polaków dopiero silny ból zęba staje się motywatorem do odwiedzenia gabinetu stomatologicznego. Aby to zmienić, niezbędna jest profilaktyka i nie może ona obejmować tylko dzieci i młodzieży, ale także studentów i osoby dorosłe w każdym przedziale wiekowym. – Profilaktyka w stomatologii dotyczy całego okresu życia. Nie możemy mówić o profilaktyce dzieci i na tym zakończyć. Ze względu na choroby ogólnoustrojowe jest ona tak samo ważna od chwili narodzin aż do późnej starości – podkreślał Barucha.

Poinformował, powołując się na konsultanta krajowego w dziedzinie stomatologii dziecięcej, że nawet programy profilaktyczne dla najmłodszych zostały ostatnio zarzucone. – To bardzo duże niebezpieczeństwo – stwierdził Barucha. – Dzieci najłatwiej chłoną wiedzę i je najszybciej możemy nauczyć, jak dbać o swoje zdrowie. Jeśli ktoś uczestniczył w programach profilaktycznych, to wie, że najczęstsze pretensje ze strony rodziców do lekarzy prowadzących polegają na tym, że oni nigdy w życiu nie mieli w domu nici dentystycznych, a dziecko nagle zażyczyło sobie nitki. To pokazuje, jak ogromny wpływ na dorosłych mają dzieci. Musimy to wykorzystać. Bez zdrowej jamy ustnej nie ma zdrowego organizmu, a zdrowie ogólne zaczyna się w jamie ustnej – podkreślał wiceprezes Paweł Barucha.

– Zdrowie jamy ustnej to zdrowie ogólne, to zwierciadło ciała – wtórowała mu Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego. Podkreślała, że wiele chorób ogólnych można rozpoznać po zmianach w obrębie jamy ustnej, tylko lekarze muszą „nauczyć się to czytać”. Zwracała uwagę na potrzebę wykonywania samobadań. – Często mówimy o samobadaniu piersi, a czy ktoś mówi o samobadaniu jamy ustnej? Czy ktoś naprawdę ogląda, co się dzieje pod językiem, jak wygląda błona śluzowa i podniebienie? – pytała. Postulowała także większą współpracę stomatologów z lekarzami rodzinnymi i odwrotnie.

Edukacja zdrowotna w szkołach

Biorąca udział w spotkaniu Emilia Różycka, naczelnik Departamentu Podręczników, Programów i Innowacji Ministerstwa Edukacji Narodowej, poinformowała o zmianach wprowadzanych w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, mających na celu podniesienie poziomu edukacji zdrowotnej Polaków. – Są dwa świeżo podpisane rozporządzenia. Od 1 września edukacja zdrowotna będzie realizowana w szerszym zakresie niż do tej pory. Ona dotychczas była, ale pod inną nazwą: wychowanie do życia w rodzinie, o którym wszyscy słyszeli. Natomiast teraz będzie to edukacja zdrowotna i ona naprawdę obejmuje całość człowieka: aktywność fizyczną, istotę szczepień, sprawy dotyczące uzależnień – informowała przedstawicielka resoru.

Zapewniła, że w podstawie programowej nowego przedmiotu dużo miejsca poświęcono także profilaktyce stomatologicznej. – Są tam te elementy, o których państwo dziś powiedzieliście. Jest wręcz literalnie wskazane, że należy nauczać dzieci i młodzież wszystkich rzeczy związanych z higieną jamy ustnej plus tego, jak przygotować się do wizyty stomatologicznej – zapewniła Emilia Różycka.

Nowy koszyk świadczeń

Dominika Janiszewska-Kajka, zastępca dyrektora Departamentu Lecznictwa Ministerstwa Zdrowia, przedstawiła ostatnie działania resortu w zakresie profilaktyki stomatologicznej. Podkreślała, że wiele z nich jest efektem działania Rady ds. Rozwoju Stomatologii, na której czele przez ostatnie sześć miesięcy stał Paweł Barucha, wiceprezes NRL. – Dzięki współpracy z Radą, bardzo dobrej, powstają pomysły, które Ministerstwo Zdrowia stara się wdrażać. W ostatnim czasie sporo się zdarzyło w tym zakresie – mówiła Dominika Janiszewska-Kajka, przedstawiając procedury z nowego koszyka świadczeń gwarantowanych.

– Mam całą listę, ale odniosę się tylko do profilaktyki: lakierowanie zębów mlecznych, profilaktyczne świadczenie stomatologiczne dla trzylatków, została także opracowana nowa wycena w profilaktyce, za pomocą której staramy się zachęcić, by te świadczenia były realizowane – wymieniała. I dodała: – Jak wiemy, bardzo długo nic się nie działo w koszyku stomatologicznym. To jednak dopiero początek, bo w planach mamy sporo, m.in. chcemy wprowadzić w najbliższym czasie do konsultacji rozporządzenie, które będzie umożliwiało zastosowanie takich plomb, jakie będzie chciał zastosować lekarz, czyli będzie miał dowolność – zapowiadała przedstawicielka resortu.

Studenci uczą się, jak myć zęby

Ciekawym elementem obrad było wystąpienie lek. med. Barbary Gronwald, ekspertki ds. wydajności w Centrum Medyczno-Diagnostycznym w Siedlcach, i studenta Tomasza Kinkela ze Studenckiego Towarzystwa Naukowego działającego przy Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Barbara Gronwald zaprezentowała dane dotyczące ochrony stomatologicznej w Polsce i w Europie, wskazała rozwiązania pozwalające na znaczną poprawę sytuacji, które okazały się skuteczne w krajach skandynawskich.

Z kolei Tomasz Kinkel zaprezentował wyniki ankiety przeprowadzonej wśród słuchaczy kierunku lekarsko-dentystycznego w całym kraju. Sporym zaskoczeniem dla zgromadzonych była informacja, że prawie 40 proc. studentów pierwszy raz dowiedziało się, jak prawidłowo szczotkować zęby, od nauczyciela akademickiego. – Uczymy nasze dzieci, jak jeździć na rowerze, równań matematycznych, a nie uczymy, jak szczotkować zęby i dbać o higienę jamy ustnej. Dlatego my, studenci, prosimy, by lekcje z profilaktyki stomatologicznej w szkole były obowiązkowe i aby znalazły się tam zajęcia praktyczne z instruktażem higieny jamy ustnej – postulował Tomasz Kinkel.

Ulotka samorządu

Ważnym punktem obrad było zaprezentowanie ulotki dotyczącej higieny jamy ustnej, która została opracowana przez samorząd lekarski i firmę Haleon. – Próbowaliśmy stworzyć prostą ulotkę. Taką, która zawiera maksimum informacji, ale w czytelnej formie. Będziemy ją wysyłać do gabinetów, szczególnie zajmujących się stomatologią dziecięcą, po to, aby nawet w trakcie czekania na swoją kolejkę w gabinecie można się było z nią zapoznać. Mam nadzieję, że to dzieci zabiorą ją do domu, bo wtedy będziemy mieli najlepszy skutek – mówił Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prezentując projekt ulotki.

Artur Pedryc

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 5/2025