Pakiet pomaga, ale nie wszystko działa dobrze
W przypadku onkologii dziecięcej pakiet onkologiczny nie ma aż tak dużego znaczenia, bo tu od dawna są określone schematy postępowania i dzieci szybko otrzymują leczenie, znacznie szybciej niż przewiduje to szybka ścieżka onkologiczna. Oczywiście karta DiLO pomaga, bo przyspiesza pracę na pierwszej linii, czyli przy początkowym rozpoznaniu.
Foto: Marta Jakubiak
Warto ją zakładać także już na oddziałach, bo wówczas szpital wchodzi w realizację świadczeń nielimitowanych. Jeśli chodzi o dorosłych pacjentów onkologicznych, to uważam, że pakiet bardzo im pomógł.
Przed wprowadzeniem tych rozwiązań pacjent leczył się w rozproszonym systemie: gdzie indziej był diagnozowany, gdzie indziej się leczył, nikt nie koordynował jego procesu terapeutycznego, były różne schematy postępowania.
Pakiet onkologiczny to wszystko porządkuje i dyscyplinuje poszczególne ośrodki do diagnozowania i leczenia w odpowiednim czasie. Oczywiście nie wszystko działa poprawnie, szczególnie w kwestii sprawozdawczości.
W klinice, którą kieruję, system nie przyjął kart rejestrowanych w styczniu, więc musieliśmy świadczenia onkologiczne rozliczać po staremu, w ramach limitów. Zmiany są potrzebne, ale jak ktoś chce, to i tak sobie poradzi, bo pacjent jest najważniejszy.
Alicja Chybicka
Zastępca przewodniczącego senackiej Komisji Zdrowia, kierownik Katedry i Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 5/2015
Więcej o onkologii piszemy tutaj.