10 grudnia 2025

Paweł Barucha: Duże sieci ważniejsze niż lekarze dentyści

Stomatologia w Polsce znalazła się w punkcie krytycznym. Decyzje podejmowane przez rządzących nie tylko nie rozwiązują istniejących problemów, ale często je pogłębiają. Następuje wtórna prywatyzacja – stomatologia publiczna za chwilę przestanie istnieć.

Fot. arch. NIL

Najbardziej widocznym zjawiskiem jest niedofinansowanie  świadczeń stomatologicznych w ramach NFZ, które od lat pozostaje na poziomie niepozwalającym na utrzymanie standardów leczenia i rozwoju kadr. Coraz mniej indywidualnych gabinetów decyduje się na podpisywanie kontraktów z NFZ – są one systematycznie wypierane przez duże sieci medyczne, które przejmują rynek świadczeń publicznych.

W dłuższej perspektywie prowadzi to do monopolizacji rynku. Monopolista narzuca swoje warunki, które niekoniecznie będą uwzględniały dobro pacjenta. Ściśle związane z tym jest to, że Ministerstwo Zdrowia umożliwia wykonywanie dużej części prac lekarza dentysty higienistkom stomatologicznym. Nie będzie potrzeby nadzoru lekarza – co jest na rękę dużym podmiotom. Czy będzie to z korzyścią dla pacjenta? Na pewno nie.

Innym przykładem jest chęć umożliwienia pielęgniarkom wykonywania znieczulenia ogólnego. Znowu lekarz staje się niepotrzebny. A rozszerzenie wskazań do leczenia stomatologicznego w znieczuleniu ogólnym dziwnie do tego obrazu pasuje.

Zaniedbania finansowe mają również konsekwencje dla kształcenia przyszłych lekarzy dentystów. Brak środków na opiekę stomatologiczną w ramach NFZ przekłada się na ograniczone możliwości odbywania praktyk klinicznych na uczelniach medycznych.

W efekcie może to doprowadzić do dalszego pogorszenia jakości kształcenia i – w perspektywie kilku lat – do niedoboru specjalistów. Niepokojący jest również brak dialogu z przedstawicielami środowiska zawodowego.

Lekarze dentyści, uczelnie medyczne i samorząd zawodowy wielokrotnie przedstawiali gotowe rozwiązania, które mogłyby usprawnić system, jednak nasz głos często pozostaje niezauważony. Decyzje o kluczowym znaczeniu dla praktyki stomatologicznej zapadają bez konsultacji z osobami, które na co dzień mierzą się z problemami pacjentów i organizacji pracy gabinetów.

Stomatologia, podobnie jak inne dziedziny medycyny, wymaga spójnej polityki zdrowotnej opartej na wiedzy, dialogu i odpowiedzialności. Dalsze utrzymywanie obecnego stanu może doprowadzić do sytuacji, w której publiczna opieka stomatologiczna stanie się jedynie formalnym dodatkiem do systemu, pozbawionym realnego znaczenia dla pacjenta i społeczeństwa.

Paweł Barucha, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 12/2025-1/2026