Prof. Dominiak: Nauka i biznes przenikają się
„Stomatologia jest interdyscyplinarna. Lekarze wiedzą, że nie powinni zamykać się wyłącznie na ulubioną dziedzinę, ponieważ pacjenci są cierpią na wiele schorzeń”. Z prof. Marzeną Dominiak, przewodniczącą Rady Naukowej Kongresu Unii Stomatologii Polskiej, rozmawia Lucyna Krysiak.
Foto: archiwum prywatne
Towarzyszący tegorocznym targom CEDE Kongres Unii Stomatologii Polskiej otwiera nowy etap w historii tej imprezy. W założeniu ma łączyć naukę, praktykę i biznes. Co się za tym kryje?
Bardziej złożona niż w przeszłości rzeczywistość świata stomatologii. Organizatorzy CEDE uważnie obserwują, jak zmienia się rynek oraz codzienna praktyka lekarza dentysty i w swoich projektach uwzględniają oczekiwania tej grupy zawodowej.
Nowe podejście do sprzedaży, dystrybucji produktów, zmiany właścicielskie, pojawienie się nowych, wielkich koncernów w Polsce, uzasadnia decyzję o tym, aby traktować wystawę jako coś więcej niż możliwość zaopatrzenia się w sprzęt i inne produkty stomatologiczne po okazyjnych cenach.
Poprzez uczestnictwo w CEDE stomatolog odrywa się od pracy, musi więc być przekonany, że to mu się opłaci. Chodzi nie tylko o sferę materialną, ale o podnoszenie kwalifikacji. Czynnikiem motywującym jest wiedza, oczywiście ta na najwyższym poziomie, stąd pomysł na organizację Kongresu Unii Stomatologii Polskiej w takiej formule, która ma zmienić podejście do tego problemu.
Wiedza idzie w parze z biznesem?
Nie ma wątpliwości co do tego, że wiedza zarówno pod postacią nauki, jak też praktycznych doświadczeń idzie ramię w ramię z biznesem. Producenci sprzętu, narzędzi czy materiałów czerpią z osiągnięć lekarzy – bez ich uwag nie mają szansy na rozwój czy poszerzanie portfolio. Chcemy o tym głośno mówić. CEDE ma wyznaczać najnowsze trendy w procedurach leczenia, wskazywać takie rozwiązania technologiczne, które służą ich usprawnianiu, pomagają pracować skuteczniej, szybciej i bezpieczniej.
Lekarze mają czerpać korzyści z kontaktów z handlowcami największych firm, a ci z możliwości dotarcia do praktyków, świadomych swoich celów, pragnących się rozwijać. Ta wymiana jest więc obustronna, a poprzeczka zawieszona wysoko. CEDE, a właściwie Kongres Unii Stomatologii Polskiej, chce także integrować samą naukę. Stomatologia jest interdyscyplinarna i nie należy tego traktować jako banał.
Lekarze doskonale wiedzą, że nie powinni zamykać się wyłącznie na ulubioną dziedzinę, ponieważ pacjenci są coraz bardziej wymagający, cierpią na wiele schorzeń, które mają związek z higieną jamy ustnej, stanem uzębienia, złymi nawykami żywieniowymi. W myśl integracji naukowej powstał program edukacyjny, który spełnia te założenia, o którym z pewnością nie można powiedzieć, że jest nudny.
Zaproszenie do współtworzenia Kongresu przyjęły: Polskie Towarzystwo Stomatologiczne, Polskie Towarzystwo Periodontologiczne, Polskie Towarzystwo Stomatologii Dziecięcej, Polskie Lekarskie Towarzystwo Radiologiczne, Polskie Towarzystwo Techniki Ortodontycznej, Naczelna Izba Lekarska, Be Active Dentist oraz Izba Gospodarcza Techników Dentystycznych. Zależy nam, aby w kolejnych latach ta lista była jeszcze dłuższa, a integracja pełniejsza.
Tego rodzaju standardy organizacyjne i merytoryczne prezentują kongresy FDI czy Association Dentaire Francaise w Paryżu. Polska chce do nich dołączyć?
Jestem pod wrażeniem formuły, w jakiej odbywają się te wydarzenia. Podczas nich nauka i biznes świadomie się przenikają. Polska, organizując FDI 2016 Poznań, już udowodniła, że w kwestiach organizacyjnych czy merytorycznych nie ma powodów do kompleksów. Daliśmy radę, można nawet powiedzieć, że spisaliśmy się, co wyraźnie podkreślał świat stomatologii w pokongresowych komentarzach i nie było w tym cienia kurtuazji.
Dla wielu był to najlepiej zorganizowany Kongres FDI od lat. Teraz do takiej formuły trzeba przekonać środowisko stomatologiczne, ale wierzę, że mając mocne karty w dłoni – nie będzie z tym problemów. Warto pamiętać, że Kongresy FDI, a szczególnie ich programy edukacyjne, są tworzone dla międzynarodowej społeczności, tak aby tematy zainteresowały w równym stopniu lekarza z Azji i Ameryki Południowej.
Kongres Unii Stomatologii jest również z założenia wydarzeniem o charakterze światowym, ale program konstruujemy przede wszystkim z myślą o polskich stomatologach. To dla nich zaprosiliśmy do poprowadzenia wykładów i warsztatów najlepszych polskich specjalistów oraz uznanych ekspertów z zagranicy. Lista nazwisk liczy ponad sto.
Czego lekarze dentyści uczestniczący w kongresie mogą spodziewać się po ich wystąpieniach?
Przede wszystkim wiedzy zgodnej z aktualnymi trendami, wytycznymi towarzystw naukowych, a także różnorodnych perspektyw leczenia. Aby zrozumieć ideę programu wykładów i warsztatów, musimy wrócić do wspominanej wcześniej integracji naukowej. Proponowana lista wykładowców i prowadzących warsztaty oraz zakres tematyczny to nie jest koncepcja jednej osoby, ale zespołu kreatywnych i otwartych na potrzeby środowiska stomatologicznego ludzi.
Integracja zaowocowała propozycjami tematów oraz wykładowców z konkretnych specjalizacji czy dziedzin. Nikt bowiem lepiej od periodontologów czy stomatologów dziecięcych nie wie, jakie tematy ich interesują, którzy specjaliści są najlepiej oceniani jako prelegenci. Naczelna Izba Lekarska posiada świetne rozeznanie w tematach prawnych, więc i tych nie zabraknie w trakcie sesji NIL. Mogłabym tak wymieniać długo, ale nie o to chodzi. Chcę podkreślić, że program powstał w wyniku dialogu i to jest nasz największy sukces.
Jednym słowem burza mózgów?
Kongres Unii Stomatologii Polskiej nie boi się żadnego tematu. Fascynująco zapowiadają się dyskusje o fluorze, o którym obecnie zrobiło się głośno, o antybiotykoterapii czy autogennych przeszczepach kości. Potężna dawka wiedzy czeka na fanów stomatologii laserowej, 3D, filozofii Digital Smile Design czy tych, którzy chcą zapewnić sobie oraz pacjentom maksymalny komfort i bezpieczeństwo podczas diagnostyki.
Nie zabraknie też praktycznych porad z zakresu stomatologii estetycznej czy protetyki. Nie uciekamy od ważkich tematów, jakimi są nowotwory jamy ustnej oraz HIV. Pragniemy też stać się merytorycznym wsparciem dla lekarzy dentystów w podejmowaniu trudnych decyzji marketingowych. Pokażemy, jak radzić sobie ze stresem zawodowym czy wypaleniem. To naprawdę dobry program.
Będzie też miejsce dla młodych lekarzy dentystów, którzy wezmą udział w sesji „Naukowy zawrót głowy” – czym mogą zaskoczyć?
Uważam, że CEDE i Kongres Unii Stomatologii Polskiej to dla młodych lekarzy, stażystów i studentów najlepszy poligon doświadczalny. W Kongresie można uczestniczyć biernie – wsłuchując się w głos doświadczonych kolegów, ale także czynnie – jako wykładowca sesji „Naukowy Zawrót Głowy – nowości w nauce”.
Podczas sesji oddamy mikrofon i scenę autorom najlepszych prac habilitacyjnych, doktorskich i studenckich z ostatnich dwóch lat. Dlaczego? Aby pokazać, że polska stomatologia się rozwija, że młodzi ludzie są aktywni, prowadzą wiele ciekawych badań, a także żeby docenić ich wysiłki. Kongres może być dla wielu z nich początkiem nowej, interesującej drogi zawodowej.
Prof. Tomasz Konopka, autor koncepcji tej sesji, słusznie zauważa, że niektórzy młodzi ludzie już na studiach mają skrystalizowane zainteresowania i chęć podzielenia się swoimi pierwszymi przemyśleniami klinicznymi. Wielu z nich w niedalekiej przyszłości będzie realizować ambitne tematy swoich prac doktorskich. Sesja jest dla nich szansą zaprezentowania się na szerokim forum.
Stomatologia dynamicznie się zmienia i rozwija. Czy nowa formuła CEDE jest odpowiedzią na ten zmiany?
Targi CEDE i Kongres Unii Stomatologii są przede wszystkim skierowane do określonych ludzi, to nie są wydarzenia, które mają jedynie spiąć budżet. Proszę zwrócić uwagę na liczbę bezpłatnych sesji i wykładów. To nie jest sztucznie pompowany balon, który zaraz pęknie. Nasze ambicje są znacznie większe – chcemy aktywnie przyczyniać się do podnoszenia polskiej stomatologii na wyższy poziom, być platformą do – co podkreślam – świadomego postępu tej dziedziny medycyny.
Polscy lekarze dentyści nie stoją w miejscu, wierzę, że oprócz czysto indywidualnych pobudek edukacyjnych czy biznesowych związanych z uczestnictwem w wystawie i wykładach, również chcą dołożyć cegiełkę do tego, aby branża była postrzegana za granicą jako silna i skonsolidowana. Gdzieś na końcu łańcucha wielu zależności jest przecież pacjent i zwykła, ludzka, zawodowa satysfakcja z tego, co się robi.