Prof. Matyja: Nie przykładać ręki do przepisów szkodliwych dla zdrowia
Samorząd lekarski liczy, że parlamentarzyści zajmą stanowisko zgodne z wiedzą medyczną i ostatecznie zagłosują przeciwko projektowi znoszącemu obowiązek szczepień – podkreśla prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja.
69. posiedzenie Sejmu RP
Foto: Kancelaria Sejmu
W czwartek odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu, będącego inicjatywą Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”.
Większość posłów biorących udział w głosowaniu nie zgodziła się na odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu i skierowała do sejmowej Komisji Zdrowia oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja w piśmie skierowanym do lekarzy i lekarzy dentystów przypomniał, że samorząd lekarski zajął jednoznacznie negatywne stanowisko wobec obywatelskiego projektu, bo grozi on powrotem chorób, które dotychczas były skutecznie zwalczane.
– Szczepienia powinny być prowadzone w sposób wyprzedzający wystąpienie zachorowań. Niewystarczające jest zastępowanie powszechnego obowiązku szczepień doraźnymi szczepieniami w razie występowania sytuacji zagrożenia epidemicznego. Według aktualnej wiedzy medycznej, nie ma skuteczniejszej metody ochrony przed chorobami zakaźnymi niż szczepienia ochronne – podkreślił prezes NRL.
Odnosząc się do głosowania w Sejmie, w czasie którego niektórzy lekarze posłowie (m.in. Tomasz Latos i Andrzej Sośnierz) głosowali za skierowaniem obywatelskiego projektu do dalszych prac w komisji, podkreślił, że „lekarze nie powinni w żaden sposób przykładać ręki do uchwalenia szkodliwych dla zdrowia przepisów”. – O ile społeczeństwo trzeba informować o tym, że tak jest, o tyle lekarze powinni to wiedzieć – dodał prof. Andrzej Matyja.
– Oczekujemy, że lekarze, biorąc udział w pracach nad przepisami dotyczącymi zdrowia, będą zawsze kierować się przede wszystkim posiadaną wiedza medyczną i oceną sytuacji zdrowotnej, a nie różnego rodzaju zobowiązaniami politycznymi – podkreślił prezes NRL, dodając, że „samorząd lekarski będzie bardzo uważnie obserwować przebieg debaty parlamentarnej i baczył, aby wypowiedzi posłów – lekarzy nie odbiegały od powszechnie akcentowanych standardów wiedzy medycznej”.