PWZ lekarza można mieć nie znając słowa po polsku
Naczelna Izba Lekarska (NIL) odniosła się do wypowiedzi minister zdrowia Izabeli Leszczyny, które padły w czasie wywiadu przeprowadzonego na antenie Radia Zet w audycji „Gość Radia Zet”.
W środę 18 kwietnia 2024 r., na pytanie słuchacza, czy „lekarz pracujący na NFZ ma obowiązek znajomości polskiego”, minister Izabela Leszczyna odpowiedziała: „obligatoryjnie musi uczestniczyć w kursie języka, nie ma obligatoryjnego egzaminu”.
Dzień później na profilu NIL w portalu X pojawiła się następująca odpowiedź:
Fakty są takie że:
1. Lekarz z Ukrainy, który ubiega się o warunkowe prawo wykonywania zawodu nie musi uczestniczyć w kursie językowym, nie składa egzaminu z języka polskiego i nawet nie musi złożyć oświadczenia o znajomości języka polskiego. Ten tryb uproszczony (warunkowe PWZ) zakłada, że lekarzem może być nawet osoba, która nie zna ani słowa po polsku.
2. Lekarz z Ukrainy, który ubiega się o prawo wykonywania zawodu lekarza na określony zakres czynności zawodowych, nie musi uczestniczyć w kursie językowym, nie składa egzaminu z języka polskiego, składa jedynie oświadczenie, że wykazuje znajomość języka polskiego wystarczającą do wykonywania powierzonego jej zakresu czynności zawodowych.
3. Mimo tych „kulejących” przepisów, izby lekarskie wymagają od lekarzy z Ukrainy znajomości języka polskiego, weryfikują znajomość języka polskiego, ale zanim izba lekarska dopuści daną osobę do zawodu (przyzna jej prawo wykonywania zawodu), to ta osoba pracuje jako lekarz na podstawie wcześniej wydanej decyzji Ministra Zdrowia, który znajomości języka polskiego zupełnie nie sprawdza.
Dodatkowo, pomimo negatywnej oceny znajomości języka polskiego przez izby, lekarz dopuszczony przez Ministerstwo Zdrowia do pracy w Polsce, pracuje dalej.