24 listopada 2024

Rezydenci byli głosem wszystkich lekarzy, kibicowałem negocjacjom

– Po długich i ciężkich rozmowach udało się nam wypracować kompromis – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas wspólnej konferencji z przedstawicielami Porozumienia Rezydentów OZZL.

Prof. dr hab. Mirosław Wielgoś
Foto: bp.wum.edu.pl

Zdaniem ministra jego najważniejszymi elementami są zwiększenie corocznego wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i szybsze osiągnięcie poziomu 6 proc. PKB (w 2024 r.). W jaki sposób zawarte kilka dni temu porozumienie ocenia rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. dr hab. Mirosław Wielgoś?

Jak pan ocenia fakt podpisania porozumienia przez przedstawicieli Porozumienia Rezydentów OZZL z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim?

To porozumienie to bez wątpienia sukces i z całego serca gratuluję Porozumieniu Rezydentów OZZL faktu, że dzięki ich determinacji i silnemu pragnieniu naprawy sytuacji w ochronie zdrowia, udało się osiągnąć kompromis z Ministerstwem Zdrowia.

Rezydenci byli przez ostatnie miesiące głosem wszystkich lekarzy, którzy codziennie pracują w systemie ochrony zdrowia i widzą jego liczne mankamenty, a często absurdy i patologie. Młodzi lekarze protestując, czy to w formie głodówki, czy też wypowiadając klauzule opt-out, walczyli nie tylko o swoje pensje, ale przede wszystkim dążyli do poprawy sytuacji w całym systemie ochrony zdrowia, cały czas mając przy tym na uwadze dobro pacjentów.

Jako rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego jesienią oferowałem mediacje z udziałem Ombudsmana WUM i te rozmowy, wówczas jeszcze z ministrem Konstantym Radziwiłłem, toczyły się w budynku rektoratu. Cały czas mocno kibicowałem negocjacjom, bo póki trwa rozmowa, są szanse na kompromis.

Które zapisy są największym sukcesem środowiska lekarskiego?

Trudno oceniać in plus czy in minus każdy zapis porozumienia #NaZdrowie. Trzeba na ten kompromis spojrzeć całościowo. Sukcesem jest fakt, że przedstawiciele Porozumienia Rezydentów – a szczególne słowa uznania należą się kolegom-negocjatorom: Jarosławowi Bilińskiemu i Łukaszowi Jankowskiemu – zrobili pierwszy duży krok na drodze do prawdziwych reform, są konkretne ustalenia, które będą poprawiać naszą rzeczywistość. I każdy punkt porozumienia jest istotny.

Oczywiście środowisko medyczne chciałoby więcej, pojawiały się nawet, niezrozumiałe dla mnie, głosy krytyki tych, którzy nie rozumieją idei negocjacji i znaczenia słowa kompromis, ale trzeba zachować rozsądek i realizm. Jesienno-zimowa kulminacja działań Porozumienia Rezydentów, bo przecież PR OZZL prowadziło działania przez dwa i pół roku, zmieniła w mojej ocenie także myślenie polityków i Polaków o systemie ochrony zdrowia, jako o wyzwaniu nas wszystkich: lekarzy, polityków i pacjentów.

Jeśli musiałbym wymienić jeden punkt porozumienia to byłby to paragraf 17, w  którym minister zdrowia deklaruje wolę konsultacji ze środowiskiem lekarskim przy wprowadzaniu kolejnych zmian systemowych. Minister zdrowia, który słucha zdania lekarzy, tak jak to było w przypadku tego porozumienia, daje szansę na sukces także w kolejnych etapach koniecznych zmian.

Czy w związku z osiągnięciem porozumienia należy się spodziewać, że wszyscy lekarze, którzy wypowiedzieli klauzule opt-out w ostatnich tygodniach, cofną swoją decyzję i wrócą do pracy ponad 48 godzin tygodniowo?

Lekarze przez lata udowadniali, że polski system ochrony zdrowia działa tylko dzięki ich pracy ponad siły i ponad obowiązujący wymiar czasu pracy, kosztem czasu dla rodzin, czasu na rozwój, czasu po prostu na życie poza pracą. Zdecydowana większość kolegów lekarzy i innych pracowników ochrony zdrowia to ideowcy, którzy dobro pacjentów przedkładają nad własne, zatem uważam, że bardzo wielu z nich nadal będzie pracowało ponad 48 godzin, jakie przewidują przepisy.