22 października 2025

Szef samorządu lekarskiego: Personel medyczny ma godnie zarabiać

Prawie 200 ekspertów, w tym minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda, wiceminister Katarzyna Kęcka, doradca prezydenta prof. Piotr Czauderna i prezes NRL Łukasz Jankowski, dyskutowało w czasie XXI Forum „Rynku Zdrowia” o polityce zdrowotnej i systemie ochrony zdrowia.

Tegoroczna edycja Forum „Rynku Zdrowia” odbyła się w dniach 20-21 października w Warszawie pod hasłem „Między ustawami a oddolną inicjatywą – jak naprawdę zmienia się system ochrony zdrowia?”. Konferencja została podzielona na 30 debat. W zamyśle organizatorów była próbą diagnozy obecnych problemów i sposobu ich rozwiązania, jak również wskazania kierunków niezbędnych zmian legislacyjnych i organizacyjnych ponad politycznymi podziałami.

O tym, że rząd Donalda Tuska nie planuje podniesienia składki zdrowotnej, mówiła minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda. – Premier wyraził się jasno: podniesienia składki nie będzie. Nie uciekniemy jednak od poważnej dyskusji o finansach w zdrowiu – stwierdziła szefowa resortu.

Powiedziała też, że trzeba m.in. zmierzyć się z dalszym losem ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych i że liczy „na odpowiedzialną rozmowę ze wszystkimi środowiskami” w tej sprawie. Minister zdrowia dodała, że zdaje sobie sprawę z tego, że ta kwestia budzi wielkie emocje.

Limitowanie zarobków w ochronie zdrowia

– Powinniśmy zastanowić się w jakim kierunku powinna zostać zmieniona tzw. ustawa podwyżkowa. Ona spełniła już swoją rolę. Widzimy, że jest coraz więcej osób, które podejmują pracę w zawodach medycznych i taki właśnie był jej cel. Dziś trzeba dokonać w zmian w ustawie, choćby wymagało to niepopularnych decyzji – powiedziała szefowa resortu zdrowia.

Jolanta Sobierańska-Grenda dodała, że jedną z rozważanych propozycji jest zamrożenie ustawy o wynagrodzeniach minimalnych na dwa lata, a innym rozwiązaniem przesunięcie podwyżek o pół roku. – Jest także oczekiwanie ustalenia górnej granicy zarobków. Dziś jedyną osobą w systemie ochrony zdrowia, która podlega ustawie kominowej, jest dyrektor szpitala lub zarząd spółki – dodała.

Planowanym zmianom w wynagrodzeniach został poświęcony oddzielny panel dyskusyjny, w którym wzięli udział podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Katarzyna Kęcka, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak, były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji Daniel Rutkowski, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie dr hab. Wojciech Cyrul, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” Maria Ochman, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok oraz ekspert ds. ochrony zdrowia Wojciech Wiśniewski.

Paneliści rozmawiali m.in. o oczekiwaniach finansowych środowiska medycznego i możliwościach ich sfinansowania, a także o tym, czy w publicznych placówkach dalej powinny obowiązywać kontrakty. – Każde rozwiązanie korzystne dla płatnika poprawia dostępność do świadczeń – powiedział szef NFZ, dodając, że „trzeba pamiętać” o wynagrodzeniach medyków i „o nie dbać”.

Wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka poinformowała, że już w przyszłym tygodniu planowane jest posiedzenie Prezydium Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, podczas którego resort ma przedstawić swoje propozycje w zakresie zmian w ustawie podwyżkowej.

Kogo obejmuje ustawa o wynagrodzeniu minimalnym?

– Jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym mówi się, że lekarze czy pielęgniarki zarabiają za dużo. Ludzie świetnie rozumieją, że personel medyczny ma zarabiać godnie i po prostu dużo. Odczarujmy to wreszcie. Pielęgniarka, która stoi przy pacjencie, ma zarabiać duże pieniądze i lekarz ma zarabiać duże pieniądze, co oczywiście nie oznacza, że przez to system ma zbankrutować – podkreślił prezes NRL Łukasz Jankowski.

Dodał, że finansowy kryzys NFZ i upadek systemu, o czym w ostatnich miesiącach mówi się w debacie publicznej, nie polega na gaszeniu świateł w szpitalach przez lekarzy, lecz na tym, że „skończą się pieniądze na świadczenia i pacjenci odbiją się od drzwi”. Zdaniem prezesa Łukasza Jankowskiego od pewnego czasu trwa proces „sondowania opinii publicznej” i podejmowane są próby „zmiękczania interesariuszy społecznych” podawaniem do wiadomości publicznej przykładów pojedynczych osób, których wynagrodzenia znacząco odbiegają od zdecydowanej większości przedstawicieli środowiska lekarskiego czy pielęgniarskiego.

– Gdybyśmy wielu naszym kolegom z Warszawy powiedzieli, że na Forum rozmawialiśmy o krezusach, którzy mają klucz do skarbca i pod osłoną nocy zakradają się i taczkami wywożą złoto ze szpitala powiatowego, to by się popukali w głowę. Ustawa o płacach minimalnych obejmuje 15 proc. lekarzy. Z drugiej strony mamy 85 proc. nie lekarzy, tylko przedsiębiorców, którym dyrektorzy, żeby oszczędzić, dyktowali kontrakty w odniesieniu do punktów, bo taka wycena swego czasu była niska i robili to po by zaoszczędzić pieniądze – przypomniał szef samorządu lekarskiego.

Być przygotowanym na różne scenariusze

Ale kwestia wynagrodzeń, choć istotna, nie zdominowała tegorocznego Forum. Wiele uwagi poświęcono potrzebnym reformom. Prof. Piotr Czauderna, doradca społeczny Prezydenta RP, zaapelował o rozpoczęcie poważnej debaty na temat filozofii systemu ochrony zdrowia i wysokości nakładów na ten cel. – Niestety jesteśmy na równi pochyłej i powinniśmy to społeczeństwu uświadomić. Przyszedł czas na trudne decyzje. Musimy zacząć bardzo poważnie rozmawiać o wzroście składki zdrowotnej – powiedział profesor, dodając, że ograniczenie wynagrodzeń najlepiej zarabiających lekarzy jest oczekiwane przez społeczeństwo.

Zdaniem doradcy prezydenta Karola Nawrockiego należy też znacznie więcej uwagi poświęcić przygotowaniom na ewentualny wybuch wojny, ponieważ 90 proc. ofiar w czasie konfliktów zbrojnych to ludność cywilna. – Jeżeli mamy w Polsce pożary, które powstają z inspiracji rosyjskiej czy nadlatujące drony, nie są to działania z okresu pokoju – podkreślił prof. Piotr Czauderna.

Jak rozmawiać o bezpieczeństwie lekowym? Jak je budować na moment kryzysu i na czas pokoju? Czy Chińczycy „trzymają nas” pod względem produkcji substancji czynnych? Czy tworzenie list leków krytycznych jest szansą na zmianę? Na te tematy dyskutowano z kolei podczas panelu pt. „Czy Chińczycy trzymają nas mocno, czyli jak rozmawiać o bezpieczeństwie lekowym?”. Na niebezpieczny stopień uzależnienia od Azji, głównie Chińskiej Republiki Ludowej, zwracał uwagę Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. Mówił o ważnej roli producentów leków i substancji czynnych w Polsce i w Europie w kontekście ewentualnego zerwania łańcuchów dostaw.

Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia w latach 2018-2024, mówił zaś o pułapce wynikającej z kierowania się przez organy nadzorujące zakupy leków podejściem adekwatnym na czas pokoju, a nie okresy kryzysowe, takie jak pandemia.