2 sierpnia 2025

Zamieszanie wokół wynagrodzeń

Szpitale powiatowe jednak będą podpisywać aneksy do umów z NFZ – to jeden z efektów spotkania Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych z minister zdrowia Jolantą Sobierańską-Grendą. W sprawie rozmów o wynagrodzeniach medyków w Trójstronnym Zespole ds. Ochrony Zdrowia trwa impas.

fot. MZ

Jeszcze w środę szefowie Związku apelowali o niepodpisywanie niekorzystnych – jak wówczas twierdzili – aneksów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Sam NFZ informował wówczas, że na nowe warunki zgodziło się ok. 60 proc. świadczeniodawców. Po czwartkowym spotkaniu w ministerstwie liderzy Związku zmienili zdanie – i teraz rekomendują podpisywanie aneksów. W rozmowach wzięli udział m.in. prezes NFZ Filip Nowak, Magdalena Dzierwa z Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji oraz wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

Po zakończeniu tego spotkania prezes Związku Waldemar Malinowski oświadczył, że nowa minister, która ma doświadczenie w kierowaniu szpitalami, doskonale rozumie sytuację i dlatego teraz OZPSP rekomenduje zaakceptowanie aneksów do umów. Aneksy są niezbędne, aby placówki otrzymały środki na przewidziane ustawą podwyżki dla pracowników. Jednak nawet sam szef OZPSP przyznał, że niektóre szpitale po podpisaniu nowych umów i tak będą miały problem z wynagrodzeniami.

„Informujemy, że na następnym spotkaniu w MZ omówimy przekazanie w kolejnych miesiącach dodatkowych środków pieniężnych dla szpitali powiatowych, dla których dotychczas przedstawione propozycje finansowe są niewystarczające” – głosi oficjalny komunikat OZPSP.

Postępów nie przyniosła natomiast kolejna tura rozmów w gronie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia. Dyskusje na ten temat prowadzi wiceminister Jerzy Szafranowicz, a na spotkaniu minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda pojawiła się tylko na krótko. Zdaniem uczestników nie padła z jej strony żadna deklaracja dotycząca propozycji w tym zakresie – przygotował je jeszcze zespół Izabeli Leszczyny.

Nieoficjalnie przedstawiciele strony społecznej odebrali to jako sondowanie ze strony resortu, czy i jak daleko związkowcy i pracodawcy są w stanie negocjować. Jedni argumentują, że obniżka corocznej waloryzacji jest szukaniem oszczędności kosztem etatowych pracowników (czyli tych zarabiających stosunkowo słabiej), drudzy z kolei podnoszą, że koszty wynagrodzeń są dużym obciążeniem dla i tak niedofinansowanego systemu ochrony zdrowia. Obie strony oczekują natomiast jasnej deklaracji ze strony rządowej, która ma stać się punktem wyjścia w dyskusji. Już w nowej rzeczywistości i z nową minister.