„Zdrowa Praca”. Na czym polega nowa akcja OZZL?
48 godzin pracy w tygodniu i basta – to główny cel akcji „Zdrowa Praca” prowadzonej przez Porozumienie Rezydentów OZZL wraz z OZZL. Wspiera ją Naczelna Izba Lekarska.
Organizatorzy wezwali wszystkich lekarzy do wypowiadania klauzuli opt-out do końca sierpnia oraz rezygnacji z dodatkowych prac od początku października.
Przepracowanie sprzyja wypaleniu zawodowemu, co niekorzystnie wpływa zarówno na lekarza, jak i na pacjentów, ale to nie jest jedyny powód rozpoczęcia akcji „Zdrowa Praca”.
Termin rozpoczęcia akcji nie jest przypadkowy. Wybory parlamentarne odbędą się już za kilka tygodni.
Jej główne postulaty to: zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat, likwidacja kolejek, rozwiązanie problemu braku personelu medycznego, likwidacja biurokracji w ochronie zdrowia. „Zdrowa Praca” to wyraz sprzeciwu wobec aktualnego stanu opieki zdrowotnej w Polsce oraz braku pełnej realizacji porozumienia zawartego pomiędzy ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim i lekarzami rezydentami w lutym 2018 r.
Jak tłumaczy przewodniczący PR OZZL Jan Czarnecki, politycy znacznie uważniej słuchają postulatów w czasie przedwyborczym. Jego zdaniem decyzje podejmowane przez rząd Mateusza Morawieckiego i Ministerstwo Zdrowia są pozorowane, nie zapewniając autentycznej poprawy sytuacji w ochronie zdrowia. – Wypowiedzenie klauzuli opt-out ma sprawić, że rząd zasiądzie z nami do rozmów – podkreśla Jan Czarnecki. – Politycy traktują ochronę zdrowia jak czarną dziurę, która nie daje profitów, bo kogo interesuje spadek współczynnika zachorowań po 10 latach? – pyta retorycznie Jan Czarnecki.
Czy akcja „Zdrowa Praca” sparaliżuje przynajmniej część szpitali, przekonamy się w najbliższych tygodniach. Dodatkowe informacje są dostępne na stronie internetowej www.akcjazdrowapraca.pl. Można stamtąd pobrać m.in. wzór oświadczenia pracownika o cofnięciu zgody na pracę w wymiarze przekraczającym 48 godzin tygodniowo, który należy przedłożyć dyrekcji placówki. „W trosce o naszych pacjentów, o nas i nasze rodziny, nie możemy dalej swoją pracą ponad siły ukrywać dramatycznej sytuacji kadrowej i finansowej publicznych szpitali. Nie możemy zgadzać się na zagrażający pacjentowi i nam system” – w taki sposób swoje motywacje tłumaczą organizatorzy akcji.