Interna: pieniędzy tyle samo, a koszty rosną
Raz do roku spotykają się w Radziejowicach osoby, którym, z różnych powodów, bliskie są problemy oddziałów internistycznych w mazowieckich szpitalach. Tegoroczna konferencja, organizowana jak zwykle przez Oddział Warszawski Towarzystwa Internistów Polskich i konsultanta wojewódzkiego ds. chorób wewnętrznych, dr. Marka Stopińskiego, która odbyła się w dniach 21-22 kwietnia, była ósmą z kolei.
Foto: Marta Jakubiak
Towarzyszyło jej spotkanie poświęcone hematologii dla internistów. Mimo że w tytule tego wydarzenia jest Mazowsze, to wiadomo, że omawiane problemy dotyczą oddziałów wewnętrznych w całej Polsce i wszystkich lekarzy tej specjalności.
O problemach interny w Polsce mówił prof. Jacek Imiela, konsultant krajowy ds. chorób wewnętrznych. Interniści się starzeją, średnia wieku jest powyżej 55 lat, a chętnych do specjalizowania się brakuje. Wykorzystywane jest tylko 60 proc. miejsc specjalizacyjnych. Wielu internistów wyjechało za granicę, bo są tam chętnie zatrudniani.
Zmniejsza się liczba łóżek internistycznych, co roku o około 500. Odział wewnętrzny jest zwykle deficytowy dla szpitala, bo specyfiką jego pacjentów jest podeszły wiek i wielochorobowość, a to zwiększa koszty terapii. Niezwykle istotne jest to, jak w świetle nowych regulacji prawnych będą wyglądały relacje między POZ a oddziałami internistycznymi. Obecnie dominuje wrażenie, że POZ nie diagnozuje pacjenta, tylko odsyła na internę.
Dr Marek Stopiński, konsultant wojewódzki ds. chorób wewnętrznych na Mazowszu, zwracał uwagę, że leczenie w oddziałach wewnętrznych często jest wysokospecjalistyczne, a przez to kosztowne. 30 proc. chorych to osoby powyżej 80. roku życia, pośród 131 418 chorych leczonych w mazowieckich oddziałach internistycznych, 7500 miało powyżej 90 lat. Prawie 12 proc. hospitalizowanych było z powodu niewydolności krążenia.
Od pięciu lat interna finansowana jest na podobnym poziomie, a koszty rosną. Nominalnie w mazowieckich oddziałach jest 3200 łóżek, faktycznie jest ich 3500. Ponadto chorzy internistyczni leżą na wszystkich możliwych oddziałach, bo łóżek codziennie brakuje, a dyrekcje nie godzą się na łóżka na korytarzu i dostawki. Taka sytuacja powoduje pobyt chorego w SOR powyżej 48 godzin.
Ogromnym problemem jest brak oddziałów „R” na internach. Wiadomo, że są to odziały bardzo kosztowne co do wyposażenia i utrzymania. Cytował wypowiedź ministra Radziwiłła, który mówiąc o sieci szpitali stwierdził, że jednym z celów zmiany jest wzmocnienie roli interny. Dr Stopiński za najważniejsze uznał: poprawę finansowania procedur internistycznych, utrzymanie liczby łóżek na oddziałach wewnętrznych, zapewnienie odpowiedniej liczby rezydentur dla chcących się specjalizować i znalezienie chętnych na te miejsca.
Dyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ Filip Nowak i jego zastępca Michał Dzięgielewski wystąpili razem i na bieżąco uzupełniali swoje wypowiedzi. Potwierdzili, że plan sieci szpitali był robiony pod kątem interny i że każdy szpital, który ma w swojej strukturze oddział wewnętrzny – wejdzie do sieci. Zapowiedzieli wspieranie interny konsultantami geriatrycznymi i zwiększenie od 1 lipca br. wyceny punktu do 54 zł, czyli o 2 zł. Dyrektor Szpitala Zachodniego w Grodzisku Mazowieckim, Krystyna Płukis, stwierdziła, że kierowany przez nią szpital jest przygotowany do regulacji, które przyniesie nowa ustawa.
Ryszard Golański
Kilkadziesiąt zdjęć z tegorocznej konferencji z cyklu „Problemy Interny na Mazowszu” tutaj.