30 października 2025

Jak resort zdrowia chce ograniczyć wysokość wynagrodzeń lekarzy?

Wprowadzenie limitów wynagrodzeń dla lekarzy pracujących na kontraktach budzi sprzeciw całego środowiska. Naczelna Izba Lekarska podkreśla, że wysokie zarobki nie dotyczą każdego i w dużej mierze wynikają z braku specjalistów.

Fot. shutterstock.com

Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda i jej zastępczyni Katarzyna Kęcka wzięły udział w poniedziałkowym posiedzeniu prezydium Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, prezentując propozycje zmian w ustawie regulującej minimalne wynagrodzenia w podmiotach leczniczych. Ze strony kierownictwa resortu padły jednoznaczne sugestie dotyczące wysokości stawek na kontrakcie.

I choć wprawdzie oficjalny komunikat w tej sprawie Ministerstwo Zdrowia ma opublikować dopiero w najbliższych dniach, w mediach krąży już wiele nieoficjalnych informacji dotyczących przebiegu tego spotkania i kwot, które padły w jego trakcie.

CAP na kontrakcie

Ministerstwo Zdrowia proponuje wprowadzenie górnego ograniczenia wynagrodzenia dla lekarzy zatrudnionych na kontraktach określany z języka angielskiego jako CAP – ok. 36,5 tys. złotych miesięcznie. W uzasadnionych przypadkach wynagrodzenie mogłoby zostać podwyższone do 10-krotności minimalnej płacy, czyli ok. 48 tys. złotych.

„Rzeczpospolita”, powołując się na bliżej niesprecyzowany dokument, napisała, że: „kierownik podmiotu leczniczego miałby możliwość zwiększenia wysokości stawki godzinowej brutto (…) w związku z wykonaniem określonych w umowie dodatkowych warunków, przy czym takie zwiększanie nie mogłoby skutkować uzyskaniem prawa do wynagrodzenia w wysokości wyższej niż 10-krotność minimalnego wynagrodzenia za pracę za liczbę godzin pracy stanowiącą ekwiwalent etatu”. Ma to być cytat z tego dokumentu.

Zakazane procenty w umowach

Resort postuluje wprowadzenie zakazu podpisywania umów, które przewidują uzależnienie wynagrodzeń osób na kontraktach od wartości wykonanych procedur medycznych. Nie jest tajemnicą, że takie rozwiązania są stosowane w wielu placówkach, pomagając w realizacji świadczeń nielimitowanych, co nawiasem mówiąc pomaga ograniczyć kolejki.

– Najlepiej zarabiające obecnie specjalizacje to w tej chwili głównie ci, którzy robią te nielimitowane procedury. Co w sytuacji, gdy narzucimy im limit? Czy dalej będą wyrabiać tyle, ile wyrabiali? Zaczną się pytania, czy nie lepiej będzie pójść do sektora prywatnego, gdzie CAP-ów nie ma. Czy to nie wpłynie na ograniczenie liczby realizowanych procedur w ramach NFZ? – zastanawia się Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej, cytowany przez portal rynekzdrowia.pl.

Szczegóły w listopadzie

Ministerstwo Zdrowia zaproponowało też zmianę niektórych współczynników pracy określonych w ustawie o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych. Chodzi o grupy 5. i 6., czyli m.in. pielęgniarki, które są absolwentkami liceum medycznego, jak i te, które ukończyły studia podstawowe.

We wtorek 18 listopada odbędzie się kolejne posiedzenie Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia, w trakcie którego mają zostać omówione propozycje limitowania wynagrodzeń dla lekarzy. W związku z tym, że sprawa budzi coraz większe emocje, będziemy się jej bacznie przypatrywać.

Co dalej z ustawą podwyżkową?

Na temat zmian w ustawie o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia rozmawiano w czasie XXI Forum „Rynku Zdrowia”, które miało miejsce w dniach 20-21 października w Warszawie. W jednej z debat minister Jolanta Sobierańska-Grenda powiedziała, że wśród rozważanych propozycji jest zamrożenie ustawy o wynagrodzeniach minimalnych w ochronie zdrowia aż na dwa lata.

Innym dyskutowanym rozwiązaniem jest przesunięcie podwyżek o pół roku, czyli z lipca na styczeń. – Jest oczekiwanie ustalenia górnej granicy zarobków. Dziś jedyną osobą w systemie ochrony zdrowia, która podlega ustawie kominowej, jest dyrektor szpitala lub zarząd spółki – dodała Jolanta Sobierańska-Grenda.

Godne zarobki dla personelu medycznego

Uczestniczący w tej konferencji prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski mówił, że ustawa o wynagrodzeniach minimalnych obejmuje tylko ok. 15 proc. lekarzy, a zdecydowana większość pracuje na kontraktach, które były i często są w dalszym ciągu są negocjowane w warunkach presji finansowej.

– Jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym mówi się, że lekarze czy pielęgniarki zarabiają za dużo. Ludzie świetnie rozumieją, że personel medyczny ma zarabiać godnie i po prostu dużo. Odczarujmy to wreszcie. Pielęgniarka, która stoi przy pacjencie, ma zarabiać duże pieniądze i lekarz ma zarabiać duże pieniądze, co oczywiście nie oznacza, że przez to system ma zbankrutować – podkreślił prezes Łukasz Jankowski.