Jest za mało ortopedów, ale miejsca rezydenckie są niewykorzystane
„Z niepokojem obserwuję spadek zainteresowania naszą specjalnością. Od dwóch lat co najmniej kilka miejsc rezydenckich pozostaje niewykorzystanych”. Z prof. Markiem Synderem, prezesem Polskiego Towarzystwa Ortopedycznego i Traumatologicznego, rozmawia Lucyna Krysiak.
Foto: archiwum prywatne
Historia polskiej ortopedii sięga początków minionego wieku, jak narodziła się ta specjalność?
Dokładnie 3 kwietnia 1913 r. w Poznaniu rozpoczął medyczną działalność Zakład Ortopedyczny im. Bolesława Saturnina Gąsiorowskiego. Dzień ten przyjmujemy za datę powstania ortopedii polskiej jako odrębnej specjalności, a inicjator tego przedsięwzięcia Ireneusz Wierzejewski nazywany jest jej ojcem.
Na przestrzeni tych ponad 100 lat działalności towarzystwa zaszły olbrzymie zmiany, począwszy od możliwości diagnostycznych chorób układu narządu ruchu, poprzez nowe techniki ich obrazowania, po nowoczesne techniki operacyjne i nowatorskie rozwiązania materiałowe.
Żyjemy coraz dłużej, a to oznacza problemy z układem kostno-stawowym w starszym wieku. Jakie?
Narząd ruchu także się starzeje, a temu procesowi towarzyszy najczęściej osteoporoza i związane z nią złamania patologiczne kości. Stąd kluczowym jest wczesne rozpoznawanie tej choroby, właściwe leczenie, a przede wszystkim działania zapobiegające złamaniom kości. Właśnie kończymy opracowywanie najnowszych zasad profilaktyki, rozpoznawania i leczenia osteoporotycznych złamań. Mam nadzieję, że to podniesie jakość leczenia chorych z osteoporozą.
Problemem starzejącego się społeczeństwa są także zmiany zwyrodnieniowe stawów. Choroby te, zwłaszcza dotyczące dużych stawów oraz kręgosłupa, są przyczyną znacznych dolegliwości bólowych, ograniczenia sprawności i częstej absencji w pracy. Niestety, nadal zbyt wielu chorych zgłasza się do leczenia w bardzo zaawansowanych stadiach choroby, co powoduje, że większość z nich wymaga leczenia operacyjnego. Utrapieniem jest także narastająca liczba urazów narządu ruchu.
Dotyczy to ludzi w każdym wieku, niemniej przyczyniają się one także do wcześniejszego rozwoju zmian zwyrodnieniowych. Schorzenia narządu ruchu to nie tylko nasz rodzimy problem, dotyczy milionów ludzi na całym świecie i dlatego Światowa Organizacja Zdrowia lata 2000-2010 poświęciła temu zagadnieniu, nazywając je Dekadą Kości i Stawów. Głównym celem tego przedsięwzięcia była poprawa jakości życia chorych, chociaż w szerszym znaczeniu chodziło także o lepszą organizację ochrony zdrowia. Nasze towarzystwo aktywnie włączyło się w te międzynarodowe działania.
Jednak wciąż na wszczepienie endoprotez czeka się latami, a na wizytę u ortopedy miesiącami. Co na to PTOiTr?
To jest nie do zaakceptowania nie tylko przez pacjentów, ale z medycznego punktu widzenia. Choć w różnych regionach kraju jest różny czas oczekiwania, to nie zmienia faktu, że problem kolejkowy istnieje. Działania PTOiTr idą w kierunku skoordynowania działań oddziałów terenowych NFZ i resortu zdrowia. Pod naciskiem towarzystwa udało się wyegzekwować z kasy funduszu większe pieniądze dla wielu szpitali, dzięki czemu można było zoperować więcej chorych niż w roku ubiegłym, co w wielu regionach Polski istotnie zmniejszyło kolejki oczekujących na taki zabieg.
Niestety, wyceny procedur endoprotezoplastyk stawowych zostały w ubiegłym roku znacznie obniżone, powodując, że niektóre z nich, jak np. zabiegi rewizyjne, obciążają szpitale, gdyż ich wycena nie pokrywa rzeczywistych kosztów implantów. Staramy się wraz z konsultantem krajowym w dziedzinie ortopedii prof. Jarosławem Czubakiem naciskać na NFZ oraz MZ w celu poprawy sytuacji. Rozmawiamy też z Senacką Komisją Zdrowia, licząc, że zainteresuje się tematem.
A onkologia, w jakim zakresie ortopedia wkracza w tę dziedzinę medycyny?
Nowotwory nie omijają także narządu ruchu i mierzymy się z nimi każdego dnia. Od tych łagodnych, często spotykanych u dzieci, po te najbardziej złośliwe, często wymagające skomplikowanych zabiegów rekonstrukcyjnych. Dla takich przypadków jest zielone światło.
Wzrasta też urazowość, jak radzi sobie z nimi współczesna ortopedia i traumatologia?
Praktycznie obecnie nie stosuje się już opatrunków gipsowych, zastępując unieruchomienie kości nowoczesnymi zespoleniami, pozwalającymi na wczesne usprawnianie, poruszanie się i szybki powrót do pracy zawodowej. Tego typu leczenie skraca czas pobytu chorych w oddziale, co przekłada się na zmniejszenie i tak wysokich kosztów leczenia. I podobnie tutaj należy zwrócić uwagę na niedoszacowanie wyceny tych procedur. Chcąc leczyć nowoczesnymi metodami, często stoimy przed dylematem, jaki rodzaj zespolenia wybrać dla danego chorego.
Ortopedia i traumatologia nie mogą istnieć bez rehabilitacji.
To prawda, jesteśmy od siebie zależni i dobrze, gdyby ta współpraca była zsynchronizowana. Niestety, liczba łóżek rehabilitacyjnych jest niewystarczająca w stosunku do potrzeb i oczekiwań pacjentów. Lukę tę niejako uzupełnia rehabilitacja ambulatoryjna, która nie zawsze jest dostępna dla każdego pacjenta.
Wspieramy naszych kolegów rehabilitantów w ich dążeniach do poprawy tej sytuacji. Wczesne i nowoczesne leczenie chorego ze schorzeniem narządu ruchu to krótki pobyt w oddziale ortopedyczno-urazowym, który powinien być kontynuowany współpracą z rehabilitantami. Wspólnymi siłami staramy się wpływać na skrócenie kolejek oczekujących na leczenie rehabilitacyjne, ale przy obecnym finansowaniu to trudne zadanie.
Często słyszy się o nowatorskich zabiegach w ortopedii, czy są to tylko newsy, czy przekładają się na codzienną praktykę?
To nie są newsy, to codzienność. Ortopedia jest dziedziną bardzo dynamicznie rozwijającą się, w której wprowadzane są coraz nowsze, najczęściej małoinwazyjne metody operacyjne. Do przeszłości należą zabiegi z szerokim otwieraniem stawów, zastępuje się je zabiegami artroskopowymi. Obecnie są one wykonywane w większości szpitali w naszym kraju, a chirurdzy ortopedzi mają do dyspozycji nie tylko nowoczesne narzędzia, ale odpowiednie materiały operacyjne. Ten postęp jest widoczny zarówno w ortopedii dorosłych, jak i dziecięcej.
Ortopedzi coraz częściej uciekają się do hodowli tkankowej, przeszczepiając je w miejsce ubytków np. chrząstki stawowej. Myślę, że takich zabiegów będziemy wykonywali w przyszłości coraz więcej. O tych nowoczesnych technikach i metodach leczenia przez trzy dni, 16-18 listopada tego roku, dyskutowaliśmy w Łodzi na Kongresie Towarzystwa Artroskopii organizowanym przez prof. Marcina Domżalskiego, w którym uczestniczyli najbardziej renomowani specjaliści w tej dziedzinie z całego świata.
Jak PTOiTr wpływa na kształcenie ortopedów?
Jako prezes uważam edukację za najważniejsze zadanie towarzystwa. Na naszej stronie internetowej www.ptoitr.pl lub na www.ptoitr.pl/edukacja można uzyskać informacje edukacyjne, obejrzeć filmy z zabiegów operacyjnych, przeczytać ciekawe wykłady czy wziąć udział w teście sprawdzającym swoją wiedzę. O zainteresowaniu świadczy fakt, że miesięcznie strona ta ma blisko 20 tys. odsłon.
Dwa razy w miesiącu wydajemy też newsletter, a w tym roku wydaliśmy podręcznik dla studentów medycyny pt. „Ortopedia i Traumatologia dla studentów medycyny”. Jego rozszerzona wersja jest przygotowywana z myślą o rezydentach specjalizujących się w ortopedii i będzie dostępna już we wrześniu 2018 r. Wzrastająca liczba studentów anglojęzycznych skłoniła nas do wydania tego podręcznika w języku angielskim. Mamy też serwis i portal edukacyjny.
Ilu jest lekarzy ortopedów, czy młodzi medycy chcą się specjalizować w tej dziedzinie?
Obecnie towarzystwo zrzesza około 3600 ortopedów, w tym 300 kobiet. 840 lekarzy pragnie się specjalizować w tej dziedzinie i pracują na etatach rezydenckich. To za mało. Niestety, zapotrzebowanie na usługi medyczne ortopedów są znacznie, znacznie większe. Z niepokojem obserwuję spadek zainteresowania naszą specjalnością przez specjalizujących się młodych lekarzy.
Od dwóch lat co najmniej kilka miejsc rezydenckich pozostaje niewykorzystanych. Wierzę, że w najbliższym czasie to się zmieni za sprawą prężnie działającego Studenckiego Kola Naukowego. W kole tym działa wielu zaangażowanych studentów, którzy są pasjonatami ortopedii i w przyszłości chcą się jej poświęcić.
W jakim kierunku zmierza polska ortopedia i czy wytrzymuje konfrontację ze światowymi trendami?
Jeżeli chodzi o poziom fachowego podejścia do naszych pacjentów, to nie odbiegamy w niczym od innych. Dzieje się tak za sprawą częstych wyjazdów szkoleniowych, udziału w kongresach i zjazdach naukowych, stwarzających możliwość wymiany doświadczeń w środowisku autorytetów. Sami też jesteśmy zapraszani jako wykładowcy lub osoby szkolące na kongresy i kursy przez renomowane ośrodki na całym świecie, co świadczy o naszej pozycji.
Ortopedia zmierza w kierunku jak najmniej inwazyjnych metod diagnostycznych i leczniczych, skrócenia czasu pobytu chorych w oddziałach, przerzucając ciężar leczenia operacyjnego na opiekę ambulatoryjną. Tak się już dzieje w wielu państwach, gdzie zabiegi np. aloplastyk stawowych wykonuje się w procedurze jednego dnia w warunkach ambulatoryjnych, bez konieczności hospitalizowania chorych. Do tych standardów dążymy i myślę, że wkrótce się do nich zbliżymy.