13 czerwca 2025

Klaudiusz Komor: denerwujące kolejki

Frustracja spowodowana źle funkcjonującym systemem ochrony zdrowia jest przenoszona na lekarzy. System centralnej e-rejestracji pozwoli skrócić kolejki i ułatwi dostęp do specjalistów. Ale czy rozładuje również negatywne emocje?

Fot. archiwum NIL

Przy każdej tragedii, o której słyszymy, zawsze nasuwają się dwa pytana: dlaczego się wydarzyła i czy można było jej uniknąć? Podobnie wygląda sprawa brutalnego morderstwa naszego kolegi z Krakowa. W kwietniowym wydaniu „Gazety Lekarskiej” – jeszcze przed tymi wydarzeniami – pisaliśmy dużo o bezpieczeństwie lekarzy i pomysłach na jego poprawę.

Kluczowy wydaje się problem szacunku do zawodu lekarza w społeczeństwie. Gdy zaczynałem swoją przygodę z medycyną, również zdarzały się pyskówki i ataki słowne na lekarzy, ale przypadki ataków fizycznych były rzadkością. Tymczasem teraz co kilka dni słyszymy o fizycznych atakach na lekarzy – czy to na SOR-ach, czy to w szpitalach, czy w końcu w poradniach. Czyli to, co kiedyś w społeczeństwie było nie do pomyślenia – że można uderzyć lekarza, który próbuje nam pomóc – dzisiaj nie jest już takie jednoznaczne.

Co jakiś czas różne środowiska nieuznające wiedzy medycznej (np. antyszczepionkowcy) przeprowadzają ataki na nas. Również politycy, nie mając pomysłu na naprawę systemu ochrony zdrowia, próbują zrzucać odpowiedzialność za jego fatalny stan na lekarzy, „ich zarobki, pazerność czy brak chęci do pracy”! Trudno się dziwić agresji, kiedy w obecności kamer kandydat na prezydenta RP wkracza do szpitala i używa siły fizycznej wobec będącej w pracy lekarki, nie ponosząc oczywiście za to odpowiedzialności (przynajmniej jak dotąd).

Kiedy pytam zwykłych ludzi – nie tylko pacjentów – o to, co ich najbardziej denerwuje w systemie ochrony zdrowia, większość odpowiada, że kolejki do specjalistów. I rzeczywiście, do niektórych specjalności oczekuje się nawet ponad rok. A kiedy nadejdzie już termin wizyty, w poczekalni czeka ich kolejny szok – kolejka, opóźnienie wizyty, czasem nawet jej przełożenie. To rzeczywiście może powodować frustrację. Oczywiście najmniej w tym wszystkim winny jest lekarz, ale to na nim skupia się i wyładowuje cały gniew pacjentów.

O kolejkach do specjalistów mówimy i my, i rządzący od wielu lat. Najnowszym sposobem na ich skrócenie ma być centralna e-rejestracja. W tej właśnie sprawie miałem okazję ostatnio uczestniczyć w spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia. Obecnie program działa w formie pilotażu w prawie 200 podmiotach, głównie poradniach kardiologicznych. Podmioty, które zdecydowały się wejść do niego, otrzymują niewielkie gratyfikacje finansowe do każdej wizyty.

Na wizytę pierwszorazową do poradni biorącej udział w pilotażu może zapisać się sam pacjent mający skierowanie przez swoje konto IKP, natomiast na wizyty kontrolne zapisuje już sam podmiot po zakończeniu porady. Pacjent otrzymuje dwukrotnie przypomnienie o zbliżającej się wizycie i jeśli wie, że nie będzie mógł się na niej zjawić, wystarczy, że odpowie na SMS przypominający. Nie musi się już kolejny raz logować na IKP. Zwolniona wizyta natychmiast wraca do puli i może być wykorzystana przez inną osobę oczekującą na termin.

Oczywiście, system rozróżnia skierowania pilne od planowych i nadaje pilnym odpowiedni priorytet. Jednak termin dla wizyty w trybie planowym nie może być odkładany w nieskończoność – to skierowanie również przesuwa się systematycznie na początek kolejki. Kiedy pojawia się wolny termin, system wysyła do pacjenta informację. Jeżeli nie pasuje on pacjentowi, ten odpisuje na SMS, trafia na to samo miejsce w kolejce, na którym był, a termin zostaje zaproponowany kolejnej osobie.

Wydaje się, że system jest prosty, przyjazny pacjentowi i sprawiedliwy.  A czy jest skuteczny? Okazuje się, że dzięki niemu pojawiło się około 17 tys. wolnych terminów na wizyty w poradni kardiologicznej. Czyli działa! Czy e-rejestracja rozwiąże problem kolejek? W całości na pewno nie, ponieważ nie przybędzie od tego specjalistów. Ale jeżeli kolejki skrócą się chociaż o 20 proc., to będzie to duży sukces. Tematem centralnej e-rejestracji (która według planu ma być obowiązkowa od 1 lipca 2026 r.) zajmiemy się dokładniej w kolejnym numerze „Gazety Lekarskiej”, do lektury której już dzisiaj serdecznie zapraszam.

Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej

Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 6/2025