Lekarze dla Niepodległej
Obchodzimy wyjątkową rocznicę. 100 lat temu, po długim okresie niebytu, odrodziła się Rzeczpospolita. Powinienem napisać: odrodzono Rzeczpospolitą, bo za powrotem Polski na mapę Europy stali konkretni ludzie.
Foto: pixabay.com
Mam nadzieję, że każdy, nawet młody Polak jest w stanie wymienić nazwiska związane z tamtym listopadem: Piłsudski, Dmowski, Paderewski.
Oczywiście było wiele osób, które miały wpływ na rozwój wypadków. Bez ich odwagi, determinacji i wytrwałości nie byłoby II Rzeczpospolitej.
Wśród tysięcy takich ludzi byli oczywiście lekarze. O kilkorgu z nich pisaliśmy w tym roku na naszych łamach, w materiałach przygotowywanych przez Ośrodek Historyczny Naczelnej Rady Lekarskiej. O kolejnej lekarce piszemy tutaj.
Po dwóch latach tworzenia jednolitego państwa z ziem trzech zaborów, przyszło Polakom zderzyć się z sowiecką nawałnicą, która postanowiła nowy, jedynie słuszny „ład” zaprowadzić w całej Europie. To, że młodemu państwu polskiemu, jego dopiero tworzonej armii, udało się pokonać Armię Czerwoną, nie bez kozery nazywane jest cudem. Obiektywnie patrząc, Polacy byli przecież bez szans.
Jednym z bardzo ważnych atutów tamtej Polski była tolerancja i umiejętność wspólnego działania na rzecz państwa Polaków, Ukraińców, Żydów, Białorusinów i innych mniejszości. Ludzi wielu narodowości, wielu religii i wielu kultur. Mnie jako łodzianinowi ta tradycja wspólnej egzystencji czterech kultur, bo moje miasto tworzyli Polacy, Żydzi, Niemcy i Rosjanie, jest szczególnie bliska.
Niestety ta tradycja zderza się obecnie z szerzonym brakiem tolerancji. Brakiem tolerancji wobec mieszkańców naszego kraju, różniących się pod jakimkolwiek względem, choćby poglądów politycznych i wobec przybyszów. Kiedy myślałem o wydarzeniach sprzed stulecia, pomyślałem o jeszcze jednym odzyskaniu niepodległości – o roku 1989 i wyborach 4 czerwca. Mimo że formalnie byliśmy państwem niepodległym, to wiadomo, że – podobnie jak kraje sąsiednie – byliśmy państwem satelickim Związku Radzieckiego.
Wiem, że są to oczywistości, ale trzeba o tym przypominać, szczególnie młodemu pokoleniu. Niepodległość nie jest dana raz na zawsze, trzeba o nią dbać i jej strzec. Żyjemy w czasach, w których od 73 lat nie było w Polsce wojny. To okres niezwykle długi, jak na naszą historię. Od 28 lat możemy sami o sobie stanowić. Jedyną walką jest walka wyborcza. Ale podziały, jakie dokonały się między Polakami w ciągu ostatnich kilku lat, budzą ogromny niepokój.
Samorząd lekarski z założenia jest apolityczny. Każdy lekarz, bez względu na swoje przekonania, ma obowiązek być jego członkiem. Są zatem wśród nas osoby o bardzo różnorodnych poglądach. Politycznych, społecznych i religijnych. Jestem jednak głęboko przekonany, że zdecydowana większość lekarzy jest związana z pojęciem Ojczyzna.
Zawód lekarza to zawód szczególny. Co do tego nikt chyba nie ma wątpliwości. Nie chcę, mimo uroczystej okazji rocznicowej, używać słów górnolotnych. Nasz patriotyzm przekłada się w codziennej pracy na dbanie o zdrowie Polaków.
Ryszard Golański