21 lutego 2025

Podatki i finanse: dobrostan niejedno ma imię

Wśród osób zawodowo związanych z medycyną wiele mówi się o dobrostanie zdrowotnym. Rzadziej wspomina się o dobrostanie finansowym, a przecież jego poprawa może korzystnie wpłynąć na nasze samopoczucie.

Fot. pixabay.com

Nowy rok stanowi okazję do wyznaczenia sobie nowych celów. Dla niektórych osób priorytetem może być wygospodarowanie dodatkowego czasu dla rodziny albo dla siebie. Można zacząć przykładać więcej uwagi do zdrowego odżywiania lub przeznaczać więcej czasu na aktywność fizyczną. Nawiasem mówiąc, te ostatnie kwestie wpisują się w tegoroczne obchody Roku Edukacji Zdrowotnej i Profilaktyki, który został ustanowiony przez Senat RP.

Miniony rok był z kolei Rokiem Edukacji Ekonomicznej. Senat ogłosił go w celu zwiększenia świadomości finansowej Polek i Polaków. Chodzi o to, byśmy lepiej zarządzali swoimi zasobami finansowymi, mądrze planowali przyszłość finansową oraz racjonalnie korzystali z różnych produktów finansowych. Nieprzypadkowo w ostatnich miesiącach „Gazeta Lekarska” przyłączyła się do popularyzacji tej tematyki wśród lekarzy i lekarzy dentystów.

Nowy rok, stare problemy

Nie wszyscy potrafią wytrwać z postanowieniami noworocznymi do końca grudnia. Nie każdy jednak potrzebuje jakiejś „daty granicznej”, aby dokonać w swoim życiu ważnych zmian. Czasami znacznie lepiej sprawdza się metoda małych kroków. I właśnie ona wydaje się niezwykle przydatna w nauce inwestowania. Może w nowym roku warto zadbać nie tylko o swoje zdrowie, ale również finanse osobiste?

Giełda papierów wartościowych to miejsce, w którym odbywa się obrót m.in. akcjami i obligacjami. Z uwagi na to, że nasze oszczędności są nieustannie podgryzane przez inflację, warto korzystać z tych instrumentów w celu pomnażania nadwyżek finansowych, a przynajmniej ochrony ich siły nabywczej. Samo oszczędzanie nie wystarczy. Osoby, które w ostatnich latach przechowywały środki na rachunku osobistym lub lokacie bankowej, w ujęciu nominalnym zyskały, ale po uwzględnieniu inflacji straciły. Historia pokazuje, że inwestowanie pozwala z nią wygrywać.

Dużo wiedzy, sporo wymówek

Demokratyzacja usług finansowych sprawiła, że obecnie inwestowanie jest w zasięgu prawie wszystkich dorosłych Polek i Polaków. Kto nie wierzy, niech odwiedzi jedną z konferencji poświęconych temu tematowi – prelekcji słuchają na ogół osoby, które nie noszą roleksów, nie są obwieszone złotymi łańcuchami, a o własnym jachcie nawet nie marzą. Praktyczną wiedzę o rynku kapitałowym można znaleźć w książkach i w serwisie YouTube, w podcastach i na blogach, choć oczywiście nie wszystkie są godne polecenia.

„Ale ja nie mam dużego kapitału” – powiedzą niektórzy. To żaden problem. Można inwestować małe kwoty, co dla osób dopiero zaczynających swoją przygodę z rynkiem kapitałowym jest bardzo wskazane. Nowy rok to dobra okazja, aby wysupłać 200, 500 lub 1000 zł co miesiąc bądź co kwartał z myślą o zabezpieczeniu przyszłości finansowej swojej i osób nam najbliższych.

Nowe limity, wyższe kwoty

Do inwestowania można wykorzystać indywidualne konto emerytalne (IKE) i indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Do tego warto dołączyć jeszcze nowość – ogólnoeuropejski indywidualny produkt emerytalny (OIPE). Dzięki nim można w bardzo prosty sposób uniknąć zapłaty tzw. podatku Belki.

Wysokość limitów wpłat na IKE, IKZE i OIPE jest ogłaszana przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. W 2025 r. obowiązują kwoty wyższe niż w ubiegłym. Na IKE i OIPE można wpłacić po 26 019 zł, a na IKZE 10 407,60 zł, z tym że osoby samozatrudnione mają wyższy limit IKZE – 15 611,40 zł. To oznacza, że w tym roku da się na preferencyjnych warunkach zainwestować kilkadziesiąt tysięcy złotych. Limitów nie trzeba wykorzystywać w całości.

Mariusz Tomczak