Przypadki anestezjologiczne z art. 1 KEL
„Zasady etyki lekarskiej wynikają z ogólnych norm etycznych. Zobowiązują one lekarza do przestrzegania praw człowieka i dbania o godność zawodu lekarskiego. Naruszeniem godności zawodu jest każde postępowanie lekarza, które podważa zaufanie do zawodu” (Kodeks Etyki Lekarskiej, art. 1, ust. 1-3).
Dr n. med. Teresa Korta
Foto: Marta Jakubiak
Opis przypadku 1
W przebiegu awantury z rękoczynami między panią prokurator i jej byłym małżonkiem, w której to awanturze brała również udział lekarka anestezjolog, znajoma skłóconego małżonka, lekarka powiedziała do pani prokurator: „Jak ja bym ciebie znieczulała… byś się nie obudziła”.
Wypowiedź ta została nagrana telefonem komórkowym. Tło awantury nie miało z medycyną nic wspólnego, dotyczyło przekrętów finansowych, fikcyjnego rozwodu, ucieczki przed komornikiem, rzeczywistego rozstania, alkoholizmu, złośliwości, wyrzucenia z mieszkania syna z ciężarną żoną i innych, czyli prywatnych spraw byłych małżonków.
W tych sprawach toczyło się postępowanie przed sądami powszechnymi.
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wszczął postępowanie, które zakończył wnioskiem o mediację, do której jednak nie doszło. W związku z tym lekarce przedstawiono zarzuty – naruszenia zasad etyki lekarskiej (KEL art. 1., ust. 1-3) przez skierowanie przeciwko skarżącej gróźb pozbawienia życia w trakcie znieczulenia.
OSL po 10 miesiącach lekarkę uniewinnił, ponieważ awantura miała charakter towarzyski. Od tego orzeczenia odwołała się skarżąca. Po kolejnym półroczu sprawą zajął się Naczelny Sąd Lekarski, do którego NROZ wnosił o orzeczenie nagany. Naczelny Sąd Lekarski utrzymał w mocy uniewinnienie lekarki. Sprawa nie trafiła do Sądu Najwyższego.
Opis przypadku 2
W niemedycznym, sąsiedzkim sporze o użytkowanie wspólnej działki, grupa 7 współwłaścicieli nieruchomości przystąpiła do porządkowania działki. Lekarka anestezjolog, pracująca w miejscowym szpitalu i miejscowym pogotowiu ratunkowym, oświadczyła, że „Jak trafią do szpitala, to się nimi odpowiednio zajmie, tak, że już nie opuszczą szpitala, i że załatwi im ciche zejście”.
Obie strony oskarżały się wzajemnie przed policją, ta jednak odmówiła wszczęcia postępowania ze skargi lekarki przeciw sąsiadom, natomiast sprawę o groźby kierowane przez lekarkę skierowała do prokuratury.
Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej sprawę umorzył, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej zwrócił mu sprawę do ponownego rozpatrzenia. Sprawa nie trafiła do OSL, ponieważ OROZ ją umorzył.
Komentarz
Obie sprawy łączy to, że lekarki w emocjach użyły groźby wykorzystania swojej wiedzy medycznej, w szczególności anestezjologicznej, w celu pozbawienia życia swoich adwersarzy. Okoliczności awantur nie miały żadnego znaczenia. Jedyną istotną sprawą było to, że lekarki użyły jako pogróżki swojego zawodu, umiejętności z nim związanych i posiadania w dyspozycji środków.
Takie postępowanie jest w najwyższym stopniu nieetyczne. Nie wolno nam tak myśleć, a już na pewno nie wolno tak mówić, bo medycyna ma tylko pomagać, a nigdy nie wolno jej wykorzystać w celu szkodzenia jakiemukolwiek człowiekowi, nawet jeśli ten konkretny pacjent jest osobistym wrogiem danego lekarza.
Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, mając w pamięci koszmarne, znane z historii (nie bardzo dawnej) przypadki wykorzystania medycyny nie do ratowania życia, a do jego niszczenia, protestuje przeciwko takim słowom.
Naczelny Rzecznik pamięta również o tych lekarzach, którzy w najczarniejszych czasach nigdy nie sprzeniewierzyli się swojemu powołaniu i przysiędze, które nakazują ratowanie każdego potrzebującego pomocy, nawet za cenę własnego życia.
Naczelny Rzecznik nie chce kontestować orzeczeń niezawisłego sądu, ale uważa, że słów, zwłaszcza okrutnych, nie wolno rzucać bezmyślnie. One nie są rzucone na wiatr, stanowią niezwykle niebezpieczny oręż. Takie postępowanie uchybia godności i powadze naszego zawodu, niszczy zaufanie do medycyny i lekarzy, a to groźne.
Teresa Korta
Zastępca Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej
Źródło: „Gazeta Lekarska” nr 12/2015-1/2016
„Ignorantia iuris nocet” (łac. nieznajomość prawa szkodzi) – to jedna z podstawowych zasad prawa, pokrewna do „Ignorantia legis non excusat” (łac. nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem). Nawet jeśli nie interesuje cię prawo medyczne, warto regularnie śledzić dział Prawo w portalu „Gazety Lekarskiej”. Znajdziesz tu przydatne informacje o ważnych przepisach w ochronie zdrowia – zarówno już obowiązujących, jak i dopiero planowanych.